Radio Białystok | Gość | prof. Adam Krętowski [wideo] - rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
- Szpitale kliniczne są niedofinansowane. Mają dużo więcej obowiązków, dużo większe koszty, a dostają te same pieniądze co szpitale powiatowe. Walczymy, żeby to się zmieniło (...) Bez nas nie będzie nowych lekarzy i pielęgniarek.
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku świętuje 70-lecie. Co udało się osiągnąć? Jakie plany ma uczelnia? Z jakimi problemami się boryka?
Choć UMB nie znalazła się wśród 10 zwycięzców ministerialnego konkursu "Inicjatywa Doskonałości - Uczelnia Badawcza", to i tak resort zapowiada podniesienie subwencji dla placówki o 10 proc. - informuje rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski. Pozostali finaliści konkursu - spoza pierwszej dziesiątki - dostaną subwencję wyższą jedynie o 2 proc.
Z rektorem Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adamem Krętowskim rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Jubileusz to dobra okazja do podsumowań i zastanowienia się nad tym, co dalej z uczelnią. Z jednej strony Uniwersytet Medyczny wciąż jest w ogólnopolskich rankingach najwyżej spośród podlaskich uczelni. Z drugiej strony, niestety nie udało się znaleźć wśród 10 uczelni badawczych.
prof. Adam Krętowski: Myślę, że nie niestety, ponieważ znaleźliśmy się wśród 20 najlepszych uczelni. Jesteśmy jedyną uczelnią na wschód od Wisły, która znalazła się w tym konkursie, i jesteśmy drugą spośród uczelni medycznych, które zajęły tu dobre miejsce.
Zajęliśmy 11. miejsce, ale mamy obiecane od pana premiera Gowina z Ministerstwa Nauki i z Ministerstwa Zdrowia dodatkowe finansowanie równe takiemu, które dostalibyśmy w ramach konkursu na uczelnię badawczą. To wielki sukces.
Czyli jednak subwencja będzie zwiększona o 10 a nie 2 proc., jak miało to być wcześniej?
Ponieważ międzynarodowi eksperci wyróżnili naszą uczelnię - jako jedyna uczelnia dostaliśmy piękną laurkę, mówiącą o tym, że rzeczywiście nasz program jest unikalny i powinien być wspierany przez rząd polski. Ministerstwa Nauki i Zdrowia postanowiły finansować nas jako tę 11. uczelnię w ramach zwiększonej subwencji.
Kolejny konkurs ministerstwa za 6 lat. Co pańskim zdaniem należałoby przez ten czas poprawić?
Przygotowaliśmy już program rozwoju uczelni. Program oparty - w ramach konkursu uczelni badawczej - na rozwoju nauki. Stawiamy na nowoczesne nauki. Byliśmy unikalni, jeżeli chodzi o sztuczną inteligencję w medycynie, byliśmy unikalni, jeżeli chodzi o rozwój tak zwanych technik wielkoskalowych, a więc genomiki, transkryptomiki, metabolomiki. To też obszar chorób nowotworowych, chorób cywilizacyjnych, czyli możliwość biobankowania materiału.
Mamy program na kolejne kilka lat i niezależnie od tego, czy bylibyśmy w ramach tej uczelni badawczej, czy nie, byśmy go realizowali. Wiemy teraz, że mamy na to pieniądze i będziemy to robili.
Gdy wpisujemy w internetową wyszukiwarkę hasło "w Polsce brakuje....", to co pańskim zdaniem pojawia się jako pierwsze?
Lekarzy i pielęgniarek.
Dokładnie tak. W Polsce brakuje lekarzy. Jest to najbardziej popularna fraza. Według szacunków, jest to około 70 tys. w skali kraju. Pod koniec ubiegłego roku w Polskim Radiu Białystok mówił pan, że liczba studentów na wydziale lekarskim wzrosła u was o niemal 100 proc. Czy to jednak wciąż nie jest za mało?
To wciąż jest za mało i jesteśmy otwarci na to, żeby zwiększać liczbę studentów. Rozmawiamy o tym z ministerstwem. Rozmawiamy o tym też z lokalnymi politykami, ponieważ jest to również kwestia infrastruktury.
Jesteśmy przygotowani do przyjęcia większej liczby studentów. Natomiast chodzi o możliwość kształcenia klinicznego, a więc współpracy ze szpitalami - nie tylko ze szpitalem klinicznym. Mamy szereg szpitali w Białymstoku. I tutaj pojawia się zielone światło. Wygląda na to, że samorząd województwa jest przychylny temu, żeby nasi studenci mogli studiować także w szpitalach samorządowych.
W liście z okazji jubileuszu skierowanym do pracowników i studentów uczelni pisze pan: "Dumą napawa nas fakt, że blisko 30 tys. absolwentów rozproszonych po całym świecie realizuje się w pracy na rzecz ochrony zdrowia. Są ambasadorami uczelni, miasta, regionu i całej Polski". Z pewnością są to ludzie, którzy są wizytówką naszego regionu, tylko może powinniśmy też starać się zatrzymywać ich tutaj - w regionie, w Białymstoku.
Jest to bardziej złożony problem, bo nawet uczelnia czy szpitale kliniczne nie są w tej chwili konkurencyjne, jeżeli chodzi o kwestie finansowe, wynagrodzeń na rynku pracy. Ale oczywiście staramy się, żeby ci najlepsi zostawali - poprzez specjalne projekty, poprzez dodatkowe fundusze na granty. Robimy wszystko, żeby tak było.
Jesteśmy dumni z naszych absolwentów, którzy są na całym świecie - ponad 100 absolwentów w Stanach Zjednoczonych. Nasi absolwenci byli też ministrami, wiceministrami zdrowia. Mamy się czym i kim pochwalić.
Niepokojąco wygląda sytuacja z pielęgniarkami w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Z komunikatów, które wypływają ze strony uczelni, wynika, że jest pan tym zaniepokojony. Jakie rozwiązanie pan widzi?
Zaczął pan od końca tej sytuacji, czyli trudności w porozumieniu się co do kwestii płacowych. Musimy powiedzieć o podstawie, o tym, że szpitale kliniczne są niedofinansowane, że system nie działa właściwie. Szpitale kliniczne mają dużo więcej obowiązków, dużo większe koszty, a dostają te same pieniądze co szpitale powiatowe. Walczymy o to, żeby to się zmieniło.
Szpital dziecięcy ma w tej chwili stratę 8 mln zł, więc trudno mówić o podwyżkach. Oczywiście, że pielęgniarki powinny zarabiać więcej, oczywiście, że lekarze powinni zarabiać więcej. Dotyczy to także innych pracowników szpitala, którzy również bardzo mało zarabiają - elektroradiolodzy, diagności i inni.
Liczę na to, że w związku z zapowiadanym wzrostem nakładów na ochronę zdrowia szpitale kliniczne zostaną potraktowane priorytetowo, zostaną docenione, ponieważ taką rolę spełniają w systemie. Bez nas nie będzie nowych lekarzy, nie będzie nowych pielęgniarek. W związku z tym absolutnie chciałbym, żeby finansowe oczekiwania także pań pielęgniarek były spełnione, ale jednocześnie rozumiem sytuację finansową szpitala, która jest bardzo trudna i która głównie zależy od płatnika.
Współpraca z biznesem i komercjalizacja badań - tutaj chyba Uniwersytet Medyczny ma się czym pochwalić.
Rozwijamy się w tym obszarze. Udało się nam nawiązać współpracę z wieloma przedsiębiorstwami. Szereg naszych pomysłów staje się produktami. W tej chwili mamy własną spółkę, która z jednej strony zajmuje się diagnostyką obrazową. Ale powstała także nowa spółka dotycząca badań genomowych, która będzie jedyną w Polsce na taką skalę wykonującą komercyjne badania genomowe.
Produkty na bazie ekstraktu propolisu, który opóźnia rozwój glejaka mózgu, sztuczna ślina. Trwają też prace nad ekstraktem z grzyba z Puszczy Białowieskiej. Tym się chwali na swojej stronie UMB. Co jeszcze?
Są to badania w zakresie onkologii, nowoczesne biomarkery. Jesteśmy w tej chwili właścicielami unikalnej bazy danych, jeśli chodzi o raka płuc. Mieliśmy nawet telefony ze Stanów Zjednoczonych, z Narodowego Instytutu Zdrowia. Dane te chciałyby też poznać duże firmy farmaceutyczne.
To także badania ludzkiego genomu na skalę populacyjną. To również sztuczna skóra, czyli badnia w zakresie medycyny regeneracyjnej. Takich sukcesów jest wiele. Badania w zakresie żywienia i genomiki, czyli żywienia spersonalizowanego.
Jaka przyszłość czeka Uniwersytet Medyczny w Białymstoku? Czy za 10-20 lat przy okazji kolejnych rocznic będziecie funkcjonować jako niezależna uczelnia medyczna czy na przykład jako jedna duża akademia białostocka połączona z Uniwersytetem w Białymstoku i Politechniką Białystocką?
Jestem pewien, że przyszłość należy do nas. Na pewno będziemy się rozwijali. Czy w formie uczelni, która będzie się coraz bardziej powiększała, będzie powoływała nowe kierunki, czy też na jakimś etapie wykorzystamy w większym stopniu współpracę z innymi uczelniami, to czas pokaże. Będą o tym decydowali nasi następcy.
Natomiast współpraca między dużymi uczelniami, w ogóle między środowiskiem akademickim, jest potrzebna. Współpracujemy zarówno z Politechniką Białostocką, jak i z UwB.
Co z okazji jubileuszu przygotowała uczelnia?
Jest to bardzo bogaty program. Kulminacyjnym punktem będzie zjazd absolwentów i przyjaciół uczelni w październiku. Powstanie specjalna Aula Alumnów - takie miejsce, które będzie doceniało, będzie przypominało o historii poszczególnych osób.
Mamy szereg różnych wydarzeń: sportowych, towarzyskich, historycznych. Od dzisiaj działa nasza nowa strona internetowa poświęcona z jednej strony historii uczelni, ale także współczesności. Chcemy pokazać naszych pracowników. Chcemy, żeby na tej stronie znalazły się zdjęcia, filmy, informacje na temat współczesności, na temat nas wszystkich. Uczelniaskłada się z wielu, wielu osób.