Radio Białystok | Gość | prof. Adam Bartnicki [wideo] - z Uniwersytetu w Białymstoku
- Władimir Putin, który zaanektował Krym, który doprowadził do wojny na Ukrainie, który doprowadził do zestrzelenia samolotu linii malezyjskich, który destabilizował Europę, został dopuszczony do grona państw na zasadzie równości. To jest straszne.
W Jerozolimie odbyło się V Światowe Forum Holokaustu. Prezydent Putin przedstawił swoją wizję historii, w której Armia Czerwona była wyzwolicielką. Nie dodał, że narzucała nowe niechciane porządki.
O tym z prof. Adamem Bartnickim z UwB rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Spodziewaliśmy się armagedonu po wystąpieniu Putina w Jerozolimie, a tu nic.
prof. Adam Bartnicki: A tu cisza. To było raczej oczywiste. Wojna dezinformacyjna czy informacyjna trwała od kilku tygodni. Widać było, że Putin nie osiągnie zakładanych celów, bo opinia publiczna stanęła raczej po stronie Polski. Prawdopodobnie realizuje plan B.
Co to za plan?
Teraz będzie można pokazać, że Putin miał same dobre intencje. Rosja oczywiście zawsze jest dobra i ma dobre intencje, a tutaj niedobra Polska, niedobry prezydent nie przyjechał posłuchać pięknego przemówienia Władimira Putina.
Czyli rusofoby?
Pamiętajmy, że według Putina rusofobia jest dziś zrównana z antysemityzm.
Ale Putin nie wspomniał w swoim przemówieniu o czarnosecińcach, Kiszyniowie, pogromach żydowskich... Taka była specjalność carskiej Rosji.
To są raczej elementy, których unika. Muszę powiedzieć, że propaganda sowiecka wydziału KGB nie była tak bezczelna, jak to robi Władimir Putin. Tam była jednak jakaś nadbudowa, jakieś realia. Próbowano tworzyć coś na bazie czegoś. A tu mamy po prostu kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo. Czy świat uwierzy w to kłamstwo, czy nie, mnie to nie obchodzi - mam po prostu kłamać, siać zamęt i dezinformację.
Czy powinniśmy zakazać emisji filmu "Jak rozpętałem drugą wojnę światową"?
Trochę żartem, a trochę serio powiem, że 10 lat temu rozmawiałem ze studentami w tym kontekście, że za 10-15 lat, jak spytam się, kto wywołał drugą wojnę światową, to odpowiedź może nie będzie jasna. I być może nie jest. O ile my w Polsce wiemy, chociaż już chyba nie wszyscy, to jak byśmy się spytali Francuza, Niemca czy Amerykanina... A już Rosjanie są oczywiście przekonani, że to może my...
Że wojna zaczęła się w 1941, a nie w 1939 r.
Ale tak zawsze było. Tak mówiła historiografia w Zawiązku Radzieckim. Wcześniej wojny oczywiście nie było.
I całego "eksportu" rosyjskiego porządku również.
Eksport porządku jest, ale to jest eksport dobra, pokoju, demokracji, elektryfikacji, wszystkiego dobrego.
Musimy zdawać sobie sprawę, po co było to spotkanie. Ono oczywiście miało na celu upamiętnienie Holokaustu, ale z punktu widzenia Rosji było to spotkanie przyjaciół. Mówiono o aliantach i Rosja zaprezentowała się w gronie aliantów. Zaprezentowała się ze swoimi dawnymi sojusznikami, z Francją, z Izraelem...
... z Wielką Brytanią.
Wielka Brytania jest bardziej sceptyczna. Widzimy, że Ameryka też coraz bardziej obniżała rangę, nawet w ostatniej chwili wycofując ważne osoby. Zorientowano się, że jest to pewna gra Putina. Ale Putin w tym kontekście osiągnął cel - powiedział to, co miał powiedzieć, przedstawił swoją wizję historii.
Francja również ma swoją wizję historii, bo zauważmy, że Macron nic nie wspominał o tym, że Vichy wydawała Niemcom żydow, że brała udział w Holokauście. Nie, tej historii również nie ma.
Każdy próbuje wybielić swoją historię, prowadzi swoje narracje historyczne. My poniekąd też. Tak się prowadzi dzisiaj wojny informacyjne i wojny o pamięć. Wszyscy to robią, my też musimy. My musimy przede wszystkim pokazywać prawdę.
Czyli powinniśmy prowadzić badania, tworzyć dokumenty i zamieszczać je w internecie, ułatwiać do nich dostęp?
Tak, powinniśmy przeznaczyć pieniądze na badania naukowe, bo historia jest w tej chwili zaniedbana. Mamy bardzo mało nowych książek historycznych.
Jak się popatrzy na dostępną literaturę szczególnie dotyczącą II wojny światowej, to trzeba by było to wszystko napisać na nowo. To, co było jeszcze pewnikiem 20-30 lat temu, teraz już nie jest.
Jest kwestionowane. Zaczęliśmy od tego, że możemy zastanawiać się, kto wywołał wojnę. Władimir Putin wyraźnie wskazywał, że my II wojnę światową zaczynaliśmy juz w 1938 r. Ale pamiętajmy, że zawsze jest jakiś cel dezinformacji i wojen historycznych - a tym zwieńczeniem ma być upamiętnienie zwycięstwa nad faszyzmem.
9 maja.
Tak. Władimir Putin ma zaprezentować się w gronie sojuszników jako jeden z liderów globalnego świata. Zwrócmy uwagę, co się stało. Władimir Putin, który zaanektował Krym, który doprowadził do wojny na Ukrainie, w której ginęli ludzie, ten Władimir Putin, który doprowadził do zestrzelenia samolotu linii malezyjskich, który decydowały o mordowaniu obywateli Unii Europejskiej, który destabilizował Europę - przecież wszyscy to wiemy, państwa zachodnie też - wszyscy dopuścili Władimira Putina do swego grona na zasadzie równości. To jest straszne.