Radio Białystok | Gość | Maciej Olesiński [wideo] - dyrektor podlaskiego oddziału NFZ
Brakuje miejsc na oddziałach neurologicznych w podlaskich szpitalach. - Absolutnie nie jest to kwestia braku finansowania ze strony NFZ. Przyczyna podnoszona przez dyrektorów szpitali to najczęściej po prostu braki kadrowe.
Sytuacja jest dramatyczna, zwłaszcza na Białostoczyźnie - alarmuje wojewódzka konsultant do spraw neurologii profesor Alina Kułakowska. W ciągu roku zlikwidowano ponad 70 łóżek. Ostatnio o połowę zmalała liczba miejsc w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Przed rokiem, wraz z rozpoczęciem remontu, także szpital wojewódzki w Białymstoku znacznie zmniejszył liczbę miejsc na oddziałach neurologicznych i udarowych.
Jeszcze w tym roku ma przybyć kilkadziesiąt miejsc na oddziałach neurologicznych - tak deklaruje dyrektor Podlaskiego Oddziału NFZ Maciej Olesiński. Wciąż byłoby to jednak mniej łóżek niż w 2018 r.
Maciej Olesiński mówi, że w pierwszej kolejności NFZ liczy na zwiększenie liczby łóżek na oddziałach neurologicznych w szpitalach wojewódzkich podległych samorządowi województwa podlaskiego. Dyrektor informuje, że utworzenie nowych miejsc na oddziałach neurologicznych zadeklarowały trzy placówki. Dwie miałyby zacząć działać jeszcze w tym roku, trzecia w 2022 r. Do utworzenia oddziału neurologicznego przygotowuje się szpital w Bielsku Podlaskim.
W południowej części województwa podlaskiego nie ma żadnego oddziału neurologicznego. Mieszkańcy Siemiatycz czy Drohiczyna najbliższy taki oddział mają w Siedlcach na Mazowszu.
Z Maciejem Olesińskim rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Podlaskie szpitale mają około 190 łóżek na oddziałach neurologicznych i pododdziałach udarowych. W najbliższych latach powinna przybyć ponad połowa tego, co jest teraz, by pacjenci byli bezpieczni. Co w tej sprawie robi NFZ?
Maciej Olesiński: Podlaski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia problem ten dostrzega nie od dzisiaj. Proszę zauważyć, że jeszcze z końcem 2018 r. łóżek neurologicznych na terenie województwa podlaskiego było 259. Teraz mamy 191. Jest to dość znaczny spadek, który miał miejsce w ciągu 2019 r. i jest to trend bardzo niekorzystny.
Nasze wojewódzkie priorytety jeśli chodzi o politykę zdrowotną, mówią, że do roku 2031 liczba hospitalizacji neurologicznych i liczba pacjentów, których dotyczą udary, wzrośnie o co najmniej 20 proc.
Już na początku 2019 r. obliczono, że do stanu 259 łóżek w perspektywie 10 lat musi dojść ich od 100 do nawet 200. Tym bardziej niekorzystna jest ta tendencja, która zarysowała się u nas w województwie związana z likwidacją łóżek szpitalnych.
W Choroszczy i w związku z remontem w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku zlikwidowano kilkadziesiąt łóżek.
Przyczyny są różne. Wszystkie oczywiście leżą po stronie szpitali, po stronie naszych świadczeniodawców. Jeśli chodzi o podlaski oddział NFZ, to nigdy nie było problemu, jeśli chodzi o finansowanie oddziałów neurologii i pododdziałów udarowych.
Czyli to kwestia kłopotów kadrowych a nie kwestia braku pieniędzy ze strony NFZ na finansowanie tego rodzaju świadczeń?
Absolutnie nie jest to kwestia braku finansowania ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia. Przyczyna podnoszona przez osoby zarządzające, przez dyrektorów szpitali to najczęściej po prostu braki kadrowe, braki personelu medycznego, które powodują w konsekwencji konieczność ograniczania łóżek szpitalnych. Nie ma to związku z finansowaniem świadczeń zdrowotnych.
Proszę też pamiętać, że Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje świadczenia zdrowotne a nie konkretną liczbę łóżek szpitalnych. Finansowanie to od kilku lat jest co najmniej stabilne i gwarantuje taką dostępność wszystkim pacjentom i taką opiekę zdrowotną, by każdy, kto tego potrzebuje, miał ją na właściwym poziomie.
Natomiast z uwagi na to, że widzimy ten trend do zmniejszania liczby łóżek, cały zeszły rok - nie od poniedziałku, nie od wczoraj, nie od piątku - ale cały zeszły rok i jeszcze wcześniej prowadzimy rozmowy i czynimy starania o to, by liczba tych łóżek nie malała, a wręcz przeciwnie, by rosła.
Z kim prowadzicie te rozmowy?
Dla podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia z uwagi na kompetencje, jakie ma NFZ, główni partnerzy to dyrektorzy szpitali, organy założycielskie, to samorządy funkcjonujące na terenie województwa podlaskiego.
Natomiast chciałbym podkreślić, że z naszej strony powtarzające się, cykliczne rozmowy, często nic niewnoszące, nie są tak potrzebne jak konkretne wyliczenia finansowe, analizy, konkretne propozycje, z którymi zwracamy się do naszych świadczeniodawców. I to daje konkretny efekt.
Prowadziliście np. rozmowy z samorządami Siemiatyczy, Bielska Podlaskiego czy z dyrektorami tamtejszych szpitali? Mieszkańcy z południa województwa podlaskiego mają bliżej na oddział neurologiczny na Mazowsze do Siedlec niż do Białegostoku.
Placówki z południa województwa podlaskiego wiedzą, że w pierwszym momencie, gdy tylko zostanie zorganizowany, zarejestrowany, utworzony oddział neurologiczny z pododdziałem udarowym Podlaski Oddział Wojewódzki NFZ zakontraktuje te świadczenia.
Czekamy na to, by taki oddział powstał w Bielsku Podlaskim. Wiemy, że czynione są starania przez dyrektora szpitala. Też szpital w Bielsku i włodarze odpowiedzialni za funkcjonowanie tego szpitala mają z naszej strony gwarancję finansowania, jeśli taki oddział powstanie.
To samo dotyczy też innych rejonów naszego województwa. Aczkolwiek chyba trzeba w tym miejscu powiedzieć, że widzimy co najmniej dwa główne filary, by tę sytuację poprawić. Z jednej strony jest to tworzenie nowych oddziałów neurologicznych z pododdziałami udarowymi. I z tego, co wiemy, bo jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorami placówek, jest to możliwe - oprócz Bielska Podlaskiego - w co najmniej dwóch miejscach.
Szpitalom będzie się opłacało prowadzić takie oddziały?
Kwestia opłacalności jeśli chodzi o publiczny system ochrony zdrowia, nie jest warunkiem sine qua non. Użyłbym lepszego słowa - nie tyle opłacalność, ile finansowanie gwarantujące funkcjonowanie i realizowanie świadczeń na takim poziomie, by wypełniać potrzeby zdrowotne mieszkańców.
Czy ma pan jakieś sygnały, by jeszcze w tym roku szykowała się likwidacja jakichś łóżek na oddziałach neurologicznych w Podlaskiem?
Nie mamy takich sygnałów.
A gdyby były, to jakie będzie stanowisko NFZ?
Podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zawsze negatywnie opiniował wszelkie zmniejszanie liczby łóżek, jeśli chodzi o neurologię zwłaszcza z pododdziałami udarowymi.
Natomiast jeszcze dokończę swoją poprzednią myśl. Ten drugi niezbędny filar, do którego jako podlaski NFZ będziemy zmierzali we współpracy głównie z samorządem województwa, to odtworzenie łóżek neurologicznych w szpitalach wojewódzkich.
Potem będę oczekiwał również współpracy i pozytywnego opiniowania przez panią konsultant wojewódzką do spraw neurologii tych możliwości, które pojawiają się w innych szpitalach. A my będziemy robić swoje. Mam nadzieję, że do końca roku zakontraktujemy dodatkowe łóżka neurologiczne z pododdziałami udarowymi tak, by tych świadczeń można było udzielać więcej i zabezpieczyć w ten sposób potrzeby pacjentów z Podlasia.