Radio Białystok | Gość | Andrzej Duda - burmistrz Kolna
Perspektywy dla mieszkańców obszarów wiejskich - m.in. o tym będzie w Kolnie rozmawiał prezydent Andrzej Duda.
Prezydent w czwartek (9.01) składa wizytę w Kolnie. Po południu, o 16:00 spotka się z mieszkańcami. Wcześniej weźmie udział w konferencji poświęconej rozwojowi obszarów wiejskich.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z wizytą w Kolnie
O konferencji na temat rozwoju obszarów wiejskich z burmistrzem Kolna Andrzejem Dudą rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Dzisiaj w Kolnie ważna wizyta.
Andrzej Duda: Tak, dzisiaj gościmy prezydenta RP pana Andrzeja Dudę. Bardzo się cieszę z tej wizyty. To dla samorządu miasta, dla mieszkańców ogromny zaszczyt.
Prezydent będzie uczestniczył w konferencji, która jest ważna dla Kolna, ale również dla innych podobnych miejscowości. Chodzi o przyszłość środowisk wiejskich. Jakie programy rozwojowe należy formułować, żeby tego rodzaju miasteczka jak Kolno czy całe otoczenie wiejskie, rolne rozwijało się a nie zwijało. Bo do tej pory raczej zmniejszała się liczba mieszkańców takich miast. Co zrobić, żeby temu procesowi przeciwdziałać?
Bardzo się cieszę, że taka konferencja będzie miała miejsce w naszym mieście. Myślę, że będzie bardzo duży obszar do dyskusji, bo to naprawdę dosyć złożony problem. Przyjadą przedstawiciele około 14 ministerstw. Myślę, że każdy resort w tym zakresie będzie miał dużo do powiedzenia, bo tak jak wspomniałem, proces jest skomplikowany, żeby ożywić te tereny, żeby się nie wyludniały. Przecież Kolno jest typową stolicą powiatu typowo rolniczego. Nasz powiat to przede wszystkim produkcja mleczarska. Takich powiatów w województwie podlaskim i nie tylko jest naprawdę bardzo wiele.
Notujemy zmniejszanie się liczby ludności. Jak temu zaradzić? Myślę, że będziemy wspólnie debatowali, bo będzie wielu przedstawicieli samorządów, wójtów, burmistrzów i ten temat będziemy konsultowali. Na pewno poszczególne ministerstwa przedstawią nam swoją wizję. My będziemy mogli na konsultacjach wymienić swoje poglądy. Problem trzeba jakoś rozwiązać.
Trudno przeciwdziałać takiej tendencji jak zmniejszanie liczby ludzi pracujących w rolnictwie. Jest to taki nieubłagany proces technologiczny. W związku z tym coraz mniej ludzi jest zatrudnionych. Ale z drugiej strony trudno powiedzieć tym, którzy wypadają z rolnictwa albo z jego obsługi: wam dziękujemy. Jeśli nie ma mieszkańców wsi albo takich małych miasteczek, to nie ma pieniędzy na szkoły, nie można ich utrzymać, nie ma pieniędzy na drogi, na wodociągi...
Dokładnie tak. Dlatego wspomniałem o tym, że ten proces jest bardzo złożony. Powinien być rozwiązany już u podstaw. Tutaj ogromne zadanie ma na pewno Ministerstwo Edukacji. I Ministerstwo Infrastruktury, i ministerstwa, które zajmują się polityką społeczną, bo ten proces trzeba zacząć od podstaw.
W momencie, kiedy chcemy, żeby ludzie zostawali w naszych miastach, miasteczkach, na wsiach, to musimy zapewnić im środki do życia. A możemy to zrobić tylko poprzez pracę, bo inaczej zaczyna się degrengolada. Żeby miejsca pracy powstawały, musimy stworzyć warunki dla przedsiębiorców, żeby tworzyli te miejsca pracy, żeby rozbudowali swoje firmy, żeby budowali nowe - produkcyjne, usługowe. A do tego będzie potrzeba ludzi.
Jeżeli ten proces koordynujemy, jeżeli poznamy potrzeby rynku, stworzymy warunki do rozwoju przedsiębiorczości i dostosujemy do tego edukację, jest szansa na to, że ci ludzie odnajdą się. I niekoniecznie muszą mieszkać w Kolnie, mogą mieszkać w gminach powiatu kolneńskiego, bo jeżeli jeszcze zadbamy o dobrą infrastrukturę drogową, by dojazd trwał kilka - kilkanaście minut, to wtedy nie ma problemów i myślę, że ten proces nie będzie się nasilał, a wręcz się zahamuje. Mówimy tu o wyludnianiu się naszych regionów.
Ale te działania muszą być bardzo skoordynowane. My już w tej chwili przystąpiliśmy do takich projektów. Kluczowe z nich, które miasto Kolno realizowało, to przede wszystkim uzbrojenie terenów pod inwestycje. Pierwszy etap już oddaliśmy i sprzedaliśmy 12 hektarów. Powstało tam kilka zakładów produkcyjnych, usługowych, mniejszych, większych. Największy zatrudnia 150 osób - dosyć sporo jak na teren naszego miasta. Ale musimy działać dalej, dlatego mamy też uzbrojone następne 11 hektarów. Zachęcamy inwestorów, ogłosiliśmy pierwsze przetargi. Mamy spore zainteresowanie.
Myślę, że to jest jeden z procesów, ale to musi wszystko współgrać. U nas akurat przetrwała szkoła - można powiedzieć - wielobranżowa, bo jest to Zespół Szkół Technicznych, gdzie jest szkoła branżowa, są technika. Mamy bardzo dobrze wyposażone pracownie począwszy od najnowszych obrabiarek numerycznych, przez CNC i inne urządzenia, które pozwalają edukować. I dlatego między innymi na przykład w Kolnie utrzymała się filia byłych Uchwytów białostockich. Zakład ten naprawdę bardzo dobrze się rozwija. A funkcjonuje też dlatego, że my w tym kierunku kształcimy młodzież. Część pewnie opuści kraj, bo jeszcze w Anglii, w Irlandii, w Niemczech zarobki są znacznie wyższe niż w Polsce. Ale myślę, że ten czas, który przed nami, spowoduje, że te zarobki powoli będą wyrównywane, że powoli zacznie powodzić się nam podobnie jak ludziom pracującym na zachodzie Europy, w krajach bardzo wysoko rozwiniętych.