Radio Białystok | Gość | Artur Kosicki [wideo] - marszałek województwa podlaskiego
"Kwota budżetu będzie mniejsza, tylko będą takie inwestycje, które są bardzo istotne z punktu widzenia naszego województwa" - mówi marszałek Artur Kosicki.
Dziś sesja Sejmiku Województwa Podlaskiego. Będą zmiany w wieloletniej prognozie finansowej, tegorocznym budżecie. Będzie też zaprezentowany projekt budżetu na przyszły rok. O tym z marszałkiem województwa podlaskiego Arturem Kosickim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Wczoraj wieczorem media obiegła wieść, że PiS straci dzisiaj większość w sejmiku. Jak należy to rozumieć i czy w ogóle jest taka sytuacja możliwa?
Artur Kosicki: Jaka jest sytuacja to pokaże oczywiście głosowanie i ja spokojnie czekam do głosowań, bo różne media czytam i różne rzeczy już nawet o sobie się dowiaduję, których bym wcześniej nawet nie wiedział. Także spokojnie czekamy do głosowania.
Bo w rzeczywistości PiS nie ma większości, gdybyśmy się przyjrzeli tak dokładnie, po szczegółach sytuacji w sejmiku, to 15 radnych ma Prawo i Sprawiedliwość, opozycja ma podobną liczbę, bo jeden człowiek, czyli przewodniczący - nie należy ani tu, ani tu, ale głosuje za PiS-em.
Tak, oczywiście, złożył deklarację, że wspiera, nie zawiedliśmy się na nim. Także jak pan redaktor widzi - pełne porozumienie.
Ale dzisiaj będą zaprzysiężeni nowi radni, w miejsce tych, którzy poszli do parlamentu i jedna osoba, podobnie jak Bogusław Dębski, chce być niezależna, czyli poza strukturami - to Krzysztof Kondraciuk.
No zobaczymy, jak to będzie. Czekamy do głosowań, dyskutujemy cały czas, rozmawiamy, nasze władze klubowe też rozmawiają, są w stałym kontakcie z panem Krzysztofem Kondraciukiem, to jest bardzo doświadczony samorządowiec, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Był, bo już nie jest.
Był, swego czasu też radny wojewódzki, także odpowiedzialny człowiek.
Jest w PiS-ie, to dlaczego chce być teraz w sejmiku poza klubami?
A to są takie nasze wewnętrzne rzeczy, ale ja jestem dobrej myśli.
Zarządzanie przez kryzys?
Nie panie redaktorze, ja myślę, że powinniśmy raczej dyskutować i rozmawiać ze sobą, tak jak już pokazały to pierwsze nasze sesje, nasze zarządy - trzeba dyskutować, trzeba ze sobą rozmawiać, każdy powinien być usatysfakcjonowany, nie tylko z naszego klubu, ale też i cała rada dobrze by było, żeby była zadowolona z tego budżetu, który będzie.
Do 2041 roku macie przygotować wieloletnią perspektywę finansową. Przyznam się, że nie wiem po co, skoro w 2041 nas może nie być, świata może nie być. Czemu aż tak duża perspektywa?
Ale będą panie redaktorze nasze dzieci, będą nasze wnuki.
Po co tę perspektywę się przygotowuje?
To trzeba ocenić z punktu widzenia przede wszystkim, tak przekładając na ludzki język, realności naszych zamierzeń inwestycyjnych. Żeby było widać, że to co planujemy na przyszłość, to co chcemy zrealizować jest po prostu realne i ma oparcie w jakichś wskaźnikach.
W rosnących dochodach, albo malejących.
To jest bardzo dobry przepis, bo on pokazuje czy to co projektujemy, to co planujemy jest po prostu realne.
Czyli inwestycje na Marsie nas nie czekają?
Kto wie? Ambitne Podlaskie.
Skupmy się teraz na planach budżetowych na przyszły rok. Jak to będzie wyglądało? Samorządy, szczególnie te miejskie, narzekają że są mniejsze pieniądze, że muszą ciąć inwestycje. Czy podobnie będzie z samorządem wojewódzkim?
My tak do tego nie podchodzimy. Samorządy mają troszkę inny charakter działania, inną sferę działania. U nas jest to troszkę inaczej. U nas jest przede wszystkim mniejszy kredyt, mniejszy deficyt, największe w historii wydatki inwestycyjne z budżetu własnego, bo kończy się perspektywa unijna i będziemy teraz w takim miejscu, gdzie kończy się stara perspektywa i zaczyna nowa i nim się uruchomimy też musimy troszkę więcej zainwestować środków własnych.
Czyli będziemy się zadłużać, żeby móc sfinansować inwestycje?
Nie, powiedziałem właśnie o tym - mniejsze zadłużenie, mniejszy deficyt, więcej bazujemy po prostu na środkach własnych.
Skąd ten dysonans - prezydenci, burmistrzowie, wójtowie narzekają, że będą mieli mniejsze dochody budżetowe, bo zmniejszony podatek, bo duża grupa ludzi zwolniona z tego podatku, a zatem wpływy będą mniejsze, inwestycje trzeba ciąć, wydatki trzeba ciąć - to dlaczego województwo nie tnie?
To proszę pytać wójtów, burmistrzów, nie mnie. Ale jest inny charakter działania, jeśli chodzi o samorząd województwa podlaskiego, a inny na przykład jeśli chodzi o miasto Białystok. Ja bym powiedział w taki sposób - przede wszystkim racjonalna polityka finansowa, racjonalna - podam przykład. Ostatnio otwieraliśmy drogę Lipsk - granica państwa, ile tam jest pieniędzy włożone na roboty budowlane z budżetu województwa podlaskiego? Zero, 100% Skarb Państwa, także powinniśmy do tego w taki sposób podchodzić, że co można uzyskać na przykład z budżetu państwa, czy sfinansować w ramach szeroko pojętych środków unijnych, to powinniśmy to realizować, dlatego być może w tym jest jakiś problem.
Czyli powinniśmy - tutaj wskazówka jest bardzo wyraźna - patrzeć na województwo lubelskie, które większość swoich obwodnic, większość ważnych węzłów drogowych sfinansowało z pieniędzy budżetu państwa, a nie z własnych.
Oczywiście, dlatego bardzo dokładnie się przyglądamy tym nowym programom, jak obwodnice, jak kwestie związane ze szpitalami - te wszystkie rzeczy nas bardzo mocno interesują z punktu widzenia właśnie rozwoju, bo część będzie pochodziła ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego, część już pewnie z Programu Operacyjnego Polski Wschodniej i jeszcze część inwestycji chcemy wspólnie finansować z Komisji Europejskiej i część jeszcze z budżetu. I dopiero na końcu zawsze się decydujemy, żeby zaangażować nasze środki własne, czyli środki naszych mieszkańców.
Czyli im ważniejsza inwestycja - wtedy ewentualnie dokładacie się, a jak nie - to najpierw montaż finansowy.
To nie jest kwestia ważniejsza - nie ważniejsza, tylko bardziej kwestia możliwości pozyskania środków z zewnątrz, to bardziej decyduje o tym.
Przypomnijmy, że przy tych projektach unijnych, była tam taka klauzula, że musisz zaangażować własne pieniądze, jak nie zaangażujesz własnych, to tych europejskich nie dostaniesz.
A my na przykład zamiast własnych podstawiamy budżet państwa.
To się da tak?
Oczywiście, trzeba to wszystko opanować, trzeba o tym myśleć, bo tych pieniędzy unijnych też będzie mniej, dlatego musimy być na to przygotowani.
Budżet województwa w przyszłym roku, jaka to będzie kwota, czy będzie mniejsza bądź większa od budżetu tegorocznego?
Kwota będzie mniejsza, tylko będą takie inwestycje, które są bardzo istotne z punktu widzenia naszego województwa. Breast Cancer Unit - centrum leczenia raka kobiet - to jest bardzo ważna inwestycja, o której mówiliśmy w kampanii wyborczej i zaczynamy już projektowanie tej dużej inwestycji. To jest też Teatr Dramatyczny w Białymstoku, czyli zaczynamy przebudowę Teatru Dramatycznego w Białymstoku. To jest bardzo ważna inwestycja, ja uważam że ona się należy naszym mieszkańcom, nie tylko Białegostoku, ale przede wszystkim województwa podlaskiego. Kwestia bezpieczeństwa mieszkańców województwa, czyli współpraca z ochotniczymi strażami pożarnymi, z policją, bo to też jest bardzo istotne z punktu widzenia naszego państwa.
Też będziemy przeznaczali bardzo duże środki na remonty, przebudowy dróg wojewódzkich naszych i zobaczymy jak będzie wyglądał budżet już tak w momencie drugiego czytania, bądź uchwalania, ale też nie wykluczamy stworzenia takiego funduszu do wkładów własnych, tak żeby samorządy, które korzystają na przykład z funduszu dróg samorządowych, które nie mogą wkładów własnych na przykład ze swojej strony zapewnić - mogły takie wsparcie uzyskać w zarządzie województwa podlaskiego.
Żeby mogły zrobić to, co pan, że w miejsce naszych środków podstawiamy budżet wojewódzki.
Budżet, albo pożyczyć od nas - jeszcze rozważamy, bo jesteśmy na etapie analiz finansowo-prawnych.
Zahaczył pan marszałek o instytucję kulturalną, to tą instytucją kulturalną skończmy naszą rozmowę, czyli Opera i Filharmonia Podlaska. Czy znajdą się pieniądze na jakiś fantastyczny parking, tak żeby ci, którzy przyjeżdżają oddać się kulturze na całego, mieli gdzie zaparkować.
Ja przypomnę tylko, że jeszcze do niedawna Opera była bardzo mocno zadłużona, myśmy zlikwidowali to zadłużenie, był bardzo duży kredyt, już go nie ma. Będziemy teraz starali się o zwiększenie dofinansowania ze strony ministerstwa. Myślę, że patrząc na Muzeum Podlaskie w Białymstoku, gdzie już mamy zwiększone dofinansowanie roczne o milion zł, tutaj też jesteśmy dobrej myśli i przede wszystkim na razie musimy uporządkować tę sytuację. A dalej będziemy oczywiście dbali o komfort zarówno pracowników, jak i wszystkich, którzy chcą przyjechać i obejrzeć jakieś spektakle, czyli widzów.
Problemy z zaparkowaniem są i na razie nie widać ich rozwiązania.
Rozważamy tę kwestię, oczywiście, tylko na razie najważniejsze są pieniądze, jak już będziemy po sferze finansowej, to następnie będziemy się zabierali do tej kwestii komfortu. Ale to jest też dla nas bardzo istotne, bo chcemy żeby do Opery przyjeżdżało jak najwięcej widzów i myślę, że to już niedługo też będzie widać, bo mam pewne plany, jeśli chodzi o Operę.