Radio Białystok | Gość | Andżelika Borys - szefowa Związku Polaków na Białorusi
- Dla polskich dzieci prezent od Mikołaja z Polski jest bardzo ważny i liczymy, że w tym roku słuchacze Radia Białystok zaangażują się i wesprą naszą akcję "Podaruj święta polskim dzieciom na Białorusi" - mówi Andżelika Borys.
Po raz kolejny organizowana jest licytacja prac plastyków polskich z Białorusi. Zebrane środki trafią do polskich dzieci uczących się ojczystego języka za naszą wschodnią granicą. O sytuacji na Białorusi i polskiej mniejszości w tym państwie z szefową Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Co słychać w Grodnie, czy to ocieplanie stosunków polsko-białoruskich przekłada się na poprawę sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi?
Andżelika Borys: Związkowi Polaków oczywiście zależy na sprawach polskich, na edukacji polskiej i akurat w tym kontekście bardzo musimy mocno zabiegać o możliwości i bardzo nam zależy na tym, żeby wszystkie chętne dzieci, młodzież miały taką możliwość uczyć się języka polskiego. Niepokoi nas ta sytuacja, że na przykład w Grodnie w wielu szkołach, w których było nauczanie języka polskiego w ubiegłym roku - w tym roku szkolnym akurat nie ma. Z różnych powodów, przede wszystkim to jest zakaz wprowadzony przez dyrekcję tychże szkół.
W jaki sposób zakaz?
Po prostu nie umożliwiono np. w Gimnazjum nr 1 w Grodnie, w którym około 200 dzieci w ubiegłym roku uczyło się języka polskiego, w tym roku nie ma takiej możliwości. Dyrekcja odmówiła i nauczyciele nie mają możliwości uczyć języka polskiego. Absolutnie nie przyjęto podania, nie dano godzin na naukę języka polskiego.
Nawet jeśli rodzice chcieli?
Tak, nawet jeśli rodzice chcieli. Ustawodawstwo gwarantuje nauczanie języka polskiego, ale ustawodawstwo często jest tak, że na Białorusi ma charakter deklaratywny i się nie przekłada na rzeczywistość.
Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, ponieważ zainteresowanie nauką języka polskiego na Białorusi jest duże, my jako Związek Polaków prowadzimy szkoły społeczne, wspieramy ośrodki nauczania. W naszej szkole w Batorówce, w szkole społecznej przy związku imienia króla Stefana Batorego w Grodnie jest ponad 1000 dzieci, to świadczy o tym, że jest ogromne zainteresowanie. Natomiast władze oświatowe uznały, że to jest sprawa organizacji i takich warunków jest coraz mniej do nauki języka polskiego w szkołach państwowych na Białorusi. To nas bardzo niepokoi. Natomiast jeżeli mówimy w kontekście relacji między państwami, to oczywiście że my jako Związek Polaków - nam zależy na normalnych relacjach, na normalizacji, na kontaktach ludzkich. Pozytywne jest, że dzisiaj do Grodna można przejechać bez wizy, jest to bardzo ważne, bo to jest potrzebne po obu stronach granicy.
Tym bardziej, że sporo nie tylko Polaków z Białorusi, ale i Białorusinów przyjeżdża do pracy do Polski.
Bardzo dużo i Białorusinów przyjeżdża, i Polaków, obywateli Rzeczypospolitej przyjeżdża, odwiedza Grodno i okolice, nas to bardzo cieszy ta możliwość kontaktów. Nam zawsze zależało na tym, żeby te kontakty były, aczkolwiek ubolewam nad tym, że sytuacja w szkolnictwie nie jest dobra. Zobaczymy czy wszyscy zostaną przyjęci na następny rok do polskiej szkoły w Grodnie i Wołkowysku, bo mieliśmy sytuację taką, że w tym roku nie wszystkie dzieci do pierwszej klasy mogły trafić do polskich szkół, które mamy tylko dwie w Grodnie i Wołkowysku. Zależałoby nam na tym oczywiście, żeby każdy kto się chce uczyć języka polskiego miał taką możliwość, żeby te możliwości nie były ograniczane przez administrację, przez dyrektorów szkół. Tylko, że skoro są relacje pogłębiane, to żeby to jakoś się przekładało też szkolnictwo polskie.
A jak Polacy na Białorusi komentują, oceniają to zbliżenie białorusko-rosyjskie? Jest wytyczona mapa drogowa, będzie wspólne prawo, wspólne banki i tym podobne rzeczy.
Tak naprawdę ani Polacy, ani inni obywatele, nie było żadnej kwestii, żeby ktoś pytał ich o zdanie - to zacznijmy od tego. To się dzieje po prostu, bo tak uznali rządzący i nikt nikogo tu o zdanie nie pyta. Na Białorusi jest mocny wpływ rosyjski, są rosyjskie media, na co dzień słyszy się język rosyjski, nie ma białoruskich szkół, więc ta totalna rusyfikacja - ona nie jest od dzisiaj, ona się nie pojawiła od dzisiaj, ona trwa od wielu, wielu lat i w tym kontekście my, jako Związek Polaków, zabiegamy o polskie szkolnictwo i nasze polskie sprawy.
Tym niemniej jesteśmy bardzo zdeterminowani w tej sytuacji i bardzo mamy niełatwą sytuację, kiedy mamy do czynienia z totalną rusyfikacją. W tym kontekście uważamy, że to jest niebezpieczne i że to jest szkodliwe. Białoruś jest niezależnym krajem, jakakolwiek ingerencja, szczególnie rosyjska, nie wróży pozytywnych rzeczy. My nie jesteśmy zwolennikami totalnej rusyfikacji, my jesteśmy zwolennikami niezależnego kraju, jesteśmy obywatelami Białorusi, Polakami z pochodzenia, nam zależy na przestrzeganiu praw mniejszości, w tym polskiej mniejszości do nauczania języka polskiego, do zrzeszania się, jak w kraju niezależnym, który nie będzie pod wpływem rosyjskim. Nie jest to w naszym interesie, jesteśmy zaniepokojeni, na co dzień mamy do czynienia z rusyfikacją, której musimy na miarę naszych możliwości jakoś się przeciwstawiać.
Na zakończenie porozmawiajmy o akcji, która jest przygotowywana i mamy nadzieję, że spora liczba słuchaczy Radia Białystok będzie w niej uczestniczyła.
Już stało się tradycją, po raz kolejny z Polskim Radiem Białystok, z Podlaskim Oddziałem Stowarzyszenia Wspólnota Polska Związek Polaków organizuje aukcję, na której będą sprzedawane obrazy naszych malarzy z Towarzystwa Plastyków i środki pójdą na zakup prezentów świąteczno-noworocznych, słodyczy dla dzieci uczących się języka polskiego w różnych ośrodkach na Białorusi. W ubiegłym roku akcja powiodła się bardzo dobrze, udało się nam zakupić około 1000 prezentów świątecznych, my jako związek wspieramy około 130 ośrodków nauczania i te choinki, spotkania bożonarodzeniowe dla polskich dzieci i prezenty od Mikołaja z Polski jest bardzo ważny i dlatego liczymy, że w tym roku słuchacze Radia Białystok zaangażują się i wesprą naszą akcję "Podaruj święta polskim dzieciom na Białorusi".
Ten prezent będzie także wzmacniał polskie szkoły.
Przede wszystkim tradycje polskie, tradycje świętego Mikołaja, tradycje bożonarodzeniowe organizowane są w środowiskach polskich, w szkołach społecznych, w różnych ośrodkach nauczania i dzieci zawsze czekają na tego Mikołaja z Polski. Zachęcamy oczywiście do udziału w akcji i dziękujemy każdemu kto w niej weźmie udział.