Radio Białystok | Gość | Robert Winnicki - poseł Konfederacji
"My chcemy państwa nowoczesnego w formie i tradycyjnego w treści - taka była, jest i będzie Konfederacja" - mówi Robert Winnicki.
Wczoraj posłowie odebrali zaświadczenia o wyborze. Byli wśród nich także reprezentanci Podlasia. Z jednym z nich Robertem Winnickim z Konfederacji Wolność i Niepodległość, który jest w studiu w Warszawie rozmawiał Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Jak tam pogoda w Warszawie, słoneczko świeci?
Robert Winnicki: Przebija się słońce, mamy wyjątkowo pogodną jesień i to na terenie całego kraju chyba.
...i pogodna również dla Konfederacji. Czy to prawda, że Konfederacja będzie zmieniała swój sznyt, będzie dążyła ku większym kompetencjom, technokratycznemu sznytowi?
My chcemy państwa nowoczesnego w formie i tradycyjnego w treści - taka była, jest i będzie Konfederacja i myślę, że nie za dużo musimy zmieniać.
A jak się da to pogodzić?
Nowoczesne w formie, to jest państwo, które ma sprawne urzędy, które traktują obywatela jak podmiot, a nie przedmiot. Nowoczesne państwo to jest takie, które ma sprawną administrację, niskie podatki, dobre drogi i które jednocześnie chroni rodzinę, wzmacnia tożsamość narodową i broni swojej suwerenności na arenie międzynarodowej. Przeciwstawiamy się takiemu fałszowi, który nowoczesność kazał wiązać z kosmopolityzmem, z oderwaniem od tradycyjnych wartości. Właśnie tak będzie działać Konfederacja.
I w tym kierunku będziecie skręcali? Czy to oznacza, że będą dodatkowe szkolenia, że będziecie szukali takich ludzi, którzy właśnie pogodzą tą nowoczesność i starą streść?
Przede wszystkim my musimy dzisiaj porozmawiać o realnych reformach w państwie polskim, bo to co od 30 lat obserwujemy, to są głównie roszady kadrowe, również przez ostatnie 4 lata. Mamy niezreformowany system tak naprawdę podatkowy, system skarbowy, mamy niezreformowany system jeśli chodzi w ogóle o podejście urzędników do obywateli, system sądowniczy też, głównie kadrówka, a nie realne zmiany w funkcjonowaniu sądów. To jest ten aspekt nowoczesność. Jeśli chodzi o aspekt tradycji, to niestety rozmawiamy w dniu, w którym znowu kilkaset szkół w Polsce, bo tak było w zeszłym roku i pewnie się to powtórzy, zostanie dotkniętych przez inwazję ideologii LGBT, ideologią tęczowych marksistów, którzy dzisiaj zdominowali zachód naszego kontynentu i którzy chcą tę deprawację również szerzyć w Polsce. Państwo polskie nic w tym zakresie nie zrobiło przez ostatnie 4 lata, nie wykopano tych guseł i zabobonów w postaci gender studies z uczelni, nadal jest to finansowane z pieniędzy publicznych, nauczanie, że kobieta nie jest kobietą, a mężczyzna nie jest mężczyzną. Z tymi rzeczami trzeba po prostu skończyć i to jest z kolei aspekt tej tradycji, która musi zostać zachowana w Polsce.
Panie pośle, sam pan nawiązał właśnie do tego pierwiastka żeńskiego i męskiego. Okazuje się, że głównie Konfederację poparli młodzi mężczyźni. Czy nie za dużo testosteronu w programie partii, w języku partii, a za mało na przykład zrównania płac kobiet i mężczyzn, praw kobiet, i tak dalej, i tak dalej...
My jesteśmy jak najbardziej za prawami kobiet i pierwszym prawem kobiet, o które się upominamy, to prawo do życia. Dlatego wczoraj mieliśmy konferencję prasową pod Trybunałem Konstytucyjnym i gromko domagamy się tego, żeby nie dokonywać aborcji, która zresztą w skali świata, nie wiem jak to jest akurat w Polsce, ponieważ takie statystyki płciowe zdaje się nie są prowadzone, ale jeśli chodzi w skali świata, to dużo więcej dziewczynek pada ofiarami aborcji niż chłopców. Musimy zwrócić uwagę na to, że kwestia na przykład parytetów w polityce dla kobiet, które rzeczywiście chcą działać i są aktywne, bo przecież mamy takie fenomenalne kobiety, chociażby sekretarz Ruchu Narodowego Anna Bryłka, Izabela Walczak, która otwierała listę Konfederacką. Tak jak mówiła Hania Bryłka na naszym kongresie konwencji Konfederacji, parytety to są rzeczy uwłaczające kobietom, dlatego że kobieta czasami może gdzieś się dostanie, ale niekoniecznie ta, która ma kompetencje, tylko ta, która weszła ze względu na parytet. Te, które chcą działać społecznie i politycznie są aktywne, są obecne w przestrzeni publicznej.
Ale pytanie, czy Państwo będzie miało odpowiednie mechanizmy, żeby wspomóc takie kobiety, a niekoniecznie wiązać tylko i wyłącznie z domem?
A czy Państwo ma odpowiednie mechanizmy żeby wprowadzić parytet przedszkolanek i... nie wiem jaka jest męska forma... Tutaj też będziemy się domagali "przedszkolanów"? Czy Państwo ma wprowadzać parytety też w górnictwie węgla kamiennego w związku z tym? To są rzeczy dosyć absurdalne i naprawdę szanujemy, cieszymy się z obecności licznego grona kobiet w Konfederacji, ale tutaj każdy pracuje. My nie uprawiamy seksizmu, nie faworyzujemy, nie dyskryminujemy nikogo ze względu na płeć.
Pytanie o to jak będzie w parlamencie, bo Konfederacja jest pewnym zrzeszeniem, sama nazwa mówi, że jest to Konfederacja. W związku z tym, czy będziecie tworzyli wspólny klub i wspierali na przykład opozycję albo współpracowali z obozem rządowym? Jak to wszystko będzie wyglądało?
Będziemy merytoryczną opozycją. Będziemy wtedy wspierali, kiedy uznamy za stosowne i za zgodne z polskim interesem narodowym to co proponuje rząd, nie będziemy też szczędzili krytyki w tych sprawach, w których na to zasługuje. Władze koła poselskiego Konfederacja są już powołane - przewodniczącym jest Jakub Kulesza, wywodzący się ze środowisk wolnościowych, wiceprzewodniczący Krzysztof Bosak - wiceprezes Ruchu Narodowego, dyrektorem klubu jest pan Włodzimierz Skalik rekomendowany przez Grzegorza Brauna. Mamy tutaj dobre porozumienie i Konfederacja jest oczywiście partią, która ma swoje skrzydła narodowe, wolnościowe, konserwatywne, tradycjonalistyczne, ale łączy nas właśnie wolność i niepodległość i będziemy pracować oczywiście razem w parlamencie.
Jeśli pan pozwoli przejdziemy teraz na podlaski rynek, na podlaskie podwórko. Jak pan wie, sporo kontrowersji budzą tutaj szlaki komunikacyjne, czy kolejowy, czy drogowy. Z pana punktu widzenia to ta północna obwodnica kolejowa Białegostoku powinna powstać? A jak nie, to co?
Powinna powstać. W ogóle kolej powinna przeżywać swój renesans. Ja jestem od lat orędownikiem powrotu kolei albo budowy kolei w województwie podlaskim. Tu dużo więcej trzeba wybudować.
Jesteśmy ubodzy strasznie, jeśli chodzi o linie kolejowe...
Niestety, zaborowe podziały jeszcze są widoczne, jeśli chodzi o infrastrukturę, chociażby kolejową w Polsce, trzeba to bardzo szybko nadgonić.
Ale tę kolej to wbrew ludziom czy trzeba wyciąć kawałek puszczy, żeby zrobić? Skoro mówi pan, że jest potrzebna...
Trzeba negocjować i trzeba zaoferować też ludziom odpowiednie odszkodowania. Ja zwracam uwagę na przykład, że w sprawie budowy dróg obowiązuje ustawa, która jeszcze została przyjęta przed Euro 2012 i to nie jest dobrze, że ludzie dowiadują się o tym, że ich kawałek lasu jest wycinany w momencie, kiedy to już się tak naprawdę dzieje, a z takimi przypadkami spotkałem się też prowadząc kampanię wyborczą w województwie podlaskim. To jest wszystko naprawdę do sensownego negocjowania, natomiast infrastruktura musi powstawać i szybka kolej również musi dotrzeć do najdalszych kręgów województwa podlaskiego, tym bardziej, że my mamy w województwie podlaskim olbrzymie możliwości jeśli chodzi o wypuszczenie dwóch nitek komunikacyjnych, które się zbiegają, na państwa Bałtyckie i na Białoruś. To musi być jeden z priorytetów również tej kadencji sejmu.
Pytanie na zakończenie - co z waszą prorosyjskością?
Nic, to jest zbiór pusty, nie ma takiego problemu.
Ale Janusz Korwin-Mikke nie raz i nie dwa już opowiadał, że należy unormować stosunki z Moskwą, zawrzeć swego rodzaju sojusz, żeby rozwijać naszą gospodarkę i tak dalej, i tak dalej.
Sojusz to jest jakieś dzisiaj abstrakcyjne ćwiczenie intelektualne, to do czego my wzywamy, to przede wszystkim do tego, żeby polska polityka nie była zależna od jednego centrum, tak jak była za rządów Platformy od Berlina, tak dzisiaj jest od Waszyngtonu. My wzywamy do zrównoważonej polityki zagranicznej, gdzie musimy się oglądać i mieć dobre relacje zarówno z Waszyngtonem, jaki z Berlinem, starać się szukać odprężenia z Moskwą. To nie będzie łatwe, mamy szereg sprzecznych interesów, chociażby Nord Stream 2, ale starać się szukać odprężenia. My nie mamy ani interesu, ani siły w tym, żeby dzisiaj być głównym frontmanem walki z Moskwą w tym rejonie Europy. Również szukać odprężenia, porozumienia i handlu z Chinami, które dzisiaj chcą budować nowy jedwabny szlak, a niestety zbytnie uzależnienie polskiej polityki od Waszyngtonu blokuje nam te możliwości rozwojowe. To jest bardzo istotne również w kontekście rozwoju województwa podlaskiego.