Radio Białystok | Gość | prof. Lech Dzienis [wideo] - rektor Politechniki Białostockiej
"Inżynieria meblarstwa to nowy kierunek, który utworzyliśmy w tym roku, a który powstał na zapotrzebowanie przemysłu meblarskiego" - mówi rektor Politechniki.
Największa uczelnia techniczna w regionie - Politechnika Białostocka - uroczyście inauguruje nowy rok akademicki. Na uczelni tej studiuje teraz ponad 7500 studentów. Z rektorem Politechniki Białostockiej prof. Lechem Dzienisem rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Około 7500 studentów - to mało. W szczycie Politechnika miała bodajże nawet i dwukrotnie więcej.
prof. Lech Dzienis: Mogę powiedzieć, ile miała, jak zaczynałem pierwszą kadencję w 2012 roku - miała dokładnie 13 100 studentów.
To zjazd demograficzny czy jakaś inna przyczyna?
Są dwie przyczyny. Pierwsza to jest demografia, która co roku zmniejsza populację wieku tej młodzieży gdzieś o 10-15%, a druga sprawa to nowa ustawa w zakresie finansowania i wskaźnik dostępności, który wymusza na nas 1 nauczyciela na 13 studentów. Jeśli jest przekroczony ten wskaźnik to się po prostu przekłada to na mniej pieniędzy.
Już płaciliście kary za to, że było przekroczenie.
W pierwszym roku funkcjonowania, kiedy nie mogliśmy podjąć żadnych działań - kosztowało nas to 5,5 mln zł.
To sporo kosztuje, a potrzeby gospodarki są niesamowite - weźmy chociażby informatyków. Czy nie należałoby zatem w pana opinii luzować trochę te wymogi, bo ni stąd ni zowąd raptem tej kadry naukowej, chociażby w informatyce nie weźmie się, a potrzeby - jak powiedziałem - są ogromne.
No więc przy każdych kolejnych spotkaniach z panem premierem Gowinem zwracałem na to uwagę, a ponieważ jako członek prezydium KRASP-u (Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich) mam okazję się często z nim spotykać, więc ostatnio usłyszałem od niego już pewną pocieszającą wieść, że spojrzą na kierunki, które są potrzebne absolutnie gospodarce.
To rektorom uczelni, przecież to samodzielne jednostki, nie dano żadnej swobody decyzji, żeby można było się dostosowywać na przykład do potrzeb regionu?
No my się dostosowujemy na tyle, na ile potrafimy, ponieważ wskaźnik dostępności dotyczy ogólnej liczby studentów, więc możemy ograniczać mniej popularne kierunki i rozwijać te bardziej popularne, co robimy. Ale niestety nie mogę zlikwidować części kierunków po to, żeby rozwinąć jakiś jeden. One się same likwidują, najlepszym wyznacznikiem są studenci, którzy wiedzą które kierunki mogą mi przynieść dobrą i efektywną pracę, więc nie ma z tym problemu. Same nam się wygaszają.
11 mln zł około Politechnika dostała na to, żeby poprawić bazę, technikę, wyposażenie - na co pójdą te pieniądze?
To jest jak gdyby pewien zbiór projektów, bo wcześniej dostaliśmy prawie 12 milionów, w tej chwili okazuje się, że nasze odwołanie też przyniosło skutek, będziemy negocjować trzeciego Powera, ostatniego już, który w tej chwili jest zaplanowany. Główny zastrzyk środków będzie potrzebny na informatyzację uczelni, tu mamy już przygotowany plan, ale on ma kosztować około 10 mln.
Czyli uczelnia będzie bardziej smart?
Będzie i smart, ale również będzie bardziej przyjazna, czy też będzie bardziej efektywna w zarządzaniu.
Nie będzie czarną dziurą, jak się wejdzie z komórką wszystko się poprzerywa...
Tu akurat w tym względzie, jak się wchodzi na naszą uczelnię z komórką, to można coś nowego zrobić, ale to nie jest jeszcze coś, co by nas zadowalało.
Ostatnia kadencja i ostatni rok, ostatnia uroczysta inauguracja - co się w takich chwilach myśli?
Robi się pewne podsumowanie tego, co się zrobiło, czego się nie zrobiło.
Co się udało, co się nie udało?
Praktycznie jak kilka tygodni temu składałem wstępny raport z realizacji strategii rozwoju Politechniki Białostockiej przed radą uczelni, przed naszym nowym organem, to to wyszło, że ta informatyzacja jest takim jedynym poważnym tematem, który jeszcze wymaga dofinansowania. Także sądzę, że rozpoczniemy jeszcze w tej kadencji ten proces, natomiast reszta będzie należała do następnego rektora.
Której decyzji pan żałuje przez te dwie kadencje?
Nie mam takich wyrzutów sumienia.
A którą decyzję podjąłby pan, żeby przyspieszyć rozwój uczelni?
Zawsze człowiek jest trochę mądrzejszy po fakcie - może bym przyspieszył pewne decyzje.
Ale personalne, czy inwestycyjne?
I jedne, i drugie. Tutaj trudno mówić o szczegółach, ale nie mam sobie nic szczególnego do zarzucenia, jeśli chodzi o zakres moich działań, natomiast można było może coś przyspieszyć.
Jak będzie następca przychodził na urząd, to co pan mu napisze w kopercie?
Napiszę mu te wszystkie sprawy, które są jeszcze do zrobienia. Informatyzacja, mamy kilka inwestycji, które zaczniemy jeszcze w tej chwili, więc je trzeba skończyć, kilka takich przedsięwzięć, które wynikły zupełnie w ostatniej chwili, tak jak sprawa z tym pawilonem z Expo w Dubaju, który być może stanie na naszym terenie.
Ale to nie będzie taki nomen omen Politechniki Białostockiej, takie drewniane coś?
To będzie drewnopolis, więc to będzie coś, co będzie pewnym ośrodkiem edukacyjnym o drewnie. Drewno to jest nasz materiał, mamy przecież leśnictwo, mamy inżynierię meblarstwa.
I firmy, które potrzebują dużo specjalistów, a nawet finansują ich edukację na poziomie podyplomowym.
Inżynieria meblarstwa to jest nowy kierunek, który uruchomiliśmy w tym roku, a który powstał na pewne zapotrzebowanie właśnie przemysłu meblarskiego i to jest ten kierunek, który trzeba pewnie kontynuować.
Czy jeszcze dałoby się przyspieszyć rozwój uczelni? Co zrobić żeby przetrwała przyszłoroczną ewaluację w całości i nie upadła z powodu niespełnienia odpowiednich warunków?
To akurat pewnie nam nie grozi, to jest tylko kwestia lepszych lub gorszych rezultatów. Oczywiście są pewne możliwości, które mogą nas przed tym zabezpieczyć - chociażby konsolidacja nasza z Uniwersytetem w Białymstoku.Właśnie otwarty został przetarg na wykonanie takiej dogłębnej analizy - z jednej strony audyt, ale z drugiej strony również wskazanie pewnej drogi konsolidacji. W ogóle powiedzenie czy konsolidacja to nam coś może dać pozytywnego, czy też negatywnego. No i również mam nadzieję, że wskaże drogę tej konsolidacji, bo ustawa umożliwia nam różne formy - poczynając od federacji, która jest takim powiedzmy na pewno idealnym początkiem, bo uczelnie zachowują pełną niezależność i autonomię, a jest tylko wspólny zarząd federacji, który zajmuje się ściśle określonymi sprawami. I tutaj sprawa właśnie ewaluacji, jako już federacji mogłaby nam na pewno lepsze wyniki przynieść, niż bycie samodzielnym. My mamy 10 dyscyplin, Uniwersytet ma 14, więc w sumie to 24, więc tutaj uzyskanie lepszych wyników jest bardziej prawdopodobne, niż każdy z nas oddzielnie.