Radio Białystok | Gość | Marek Komorowski - kandydat PiS na senatora w okręgu nr 59
"Muszę przeprosić wyborców, ale w tak krótkim terminie nie będę w stanie wszędzie dotrzeć, ale będę w Łomży, Suwałkach" - mówi Marek Komorowski.
Po śmierci marszałka seniora Kornela Morawieckiego, który kandydował na senatora z list Prawa i Sprawiedliwości w okręgu 59, w ciągu kilku godzin zapadła decyzja, że nowym kandydatem będzie Marek Komorowski. To samorządowiec, obecnie wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego. Z Markiem Komorowskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Spadło to na pana?
Marek Komorowski: No tak, ta informacja we wczorajszym dniu trudna, wczorajszy dzień cały był taki trudny. Jak była informacja, że należy zmienić kandydata, bo poprzedni, pan Kornel Morawiecki zmarł, to taki smutek ogólny.
No, ale także trzeba było podjąć błyskawiczne działania.
Władze partii zdecydowały, żeby wystawić nowego kandydata, a kodeks wyborczy jeszcze tę kwestię umożliwiał.
Ale już wcześniej były jakieś wstępne przymiarki taki, wariant awaryjny był rozpatrywany?
Trudno mi powiedzieć. Na pewno władze partii statutowe analizowały sytuację, ale ja nie miałem informacji co się dzieje w centrali w tym zakresie. Informacje medialne jakieś były o stanie zdrowia, pojawiały się w internecie.
Jest pan prawnikiem, pojawiają się takie sugestie, że nie do końca prawidłowo podjęte zostały działania ze zmianą kandydata. Czy nie ma tutaj żadnych wątpliwości prawnych, bo słyszałem z ust przedstawiciela PSL-u, że sytuacja byłaby klarowna, gdyby śmierć nastąpiła wcześniej, a nie w ostatnim dniu, kiedy te zmiany były jeszcze możliwe do dokonania.
Przepis tego nie reguluje, a artykuł 9 kodeksu wyborczego mówi jasno, że jeżeli termin do czynności wyborczych wypada w sobotę, to on mija w pierwszy dzień roboczy, bo kodeks wyborczy mówi, że zmianę senatora w związku z ewentualną śmiercią można dokonać na 15 dni przed dniem wyborów, czyli w sobotę. Ponieważ sobota była dniem zgodnie z kodeksem wyborczym, w który tych czynności dokonać nie można, to przesunęło się na poniedziałek i na poniedziałek w związku z powyższym przesunęły się wszystkie z tym związane kwestie. Nie ma żadnych innych regulacji w tym zakresie, że jakaś okoliczność musi wystąpić do tego 15 dnia, czyli do soboty. Kodeks przesunął ten termin do poniedziałku i to w poniedziałek zostało dokonane około 15:00 przed komisją okręgową.
Przepis jest bardzo ogólny, mamy taką a taką sytuację, macie 15 dni - już tam dalej nie wnikał czy to dzień wolny, czy niewolny, czy jakiś inny.
Ale to jest to są terminy ustawowe, można powiedzieć kodeksowe, przesuwające te terminy. System prawa jest komplementarny, rozpatrując system prawa, analizuje się i pewnie uchwalając kodeks wyborczy analizowany był cały system prawa, system terminów, przedłużania terminów. Ten termin, który jest terminem zawitym, nie podlega - poza tym jednym, jedynym wypadkiem - przywróceniu, przedłużeniu. Tutaj nie ma wątpliwości, że ta czynność została w jakiś sposób naruszona. Ona została wykonana prawidłowo, zresztą komisja okręgowa nie zarejestrowałaby kandydata, gdyby były w tym zakresie jakiś wątpliwości. O wszystkim była poinformowana Państwowa Komisja Wyborcza także, ja nie mam wątpliwości co do prawidłowości wykonywanych funkcji. Koledzy z Polskiego Stronnictwa Ludowego widocznie boją się kandydata z Prawa i Sprawiedliwości, woleliby żeby takiego kandydata nie było, wtedy ich kandydat, kandydat Koalicji Obywatelskiej byłby taki zdecydowanym kandydatem w tym okręgu.
Czyli faworytem.
No ale tak nie jest.
Zajmijmy się kampanią. Trzeba będzie nadgonić terminy. 11 dni jak zdążyłem sobie przeliczyć do ciszy wyborczej i wszystko trzeba będzie sprężyć, a dodatkowo działalność zawodowa i tak dalej.
Tak, tu muszę przeprosić trochę wyborców, że niestety ale w tak krótkim terminie nie będę w stanie wszędzie dotrzeć, aczkolwiek będę na pewno się starał być w tych największych ośrodkach - Łomży, Suwałkach.
Mam nadzieję, że w okolice Szypliszek, tam gdzie planowana jest Rail Baltica, bo tam się burzą mieszkańcy i chcieliby pewnie swoje żale między innymi do kandydata wylać.
Trzeba słuchać mieszkańców, wyborców trzeba słuchać. Będzie taka możliwość - to na pewno tam pojadę, ale tak już tak gwoli usprawiedliwienia, to mam już wyznaczone dwa terminy posiedzeń sądowych, jedno jest w dniu jutrzejszym, drugie w czwartek rano, ale akurat poza dwoma terminami do dnia wyborów nie mam żadnych innych terminów sądowych, także akurat w tym zakresie jest ten czas wolny, który mogę przeznaczyć na kampanię. Z tym wyjątkiem, że jeszcze w poniedziałek mamy sesję sejmiku, także też na niej będę musiał być.
Gdy pan zostanie wybrany, to co - trzeba będzie zrezygnować z mandatu sejmikowego?
To jest też ustawowo regulowane, nie można łączyć mandatu senatora, posła czyli parlamentarzysty z mandatem na jakimkolwiek szczeblu samorządu. Kiedyś to była możliwość łączenia i były takie przypadki w pierwszych kadencjach powiatu, gdzie posłowie byli i radnymi wojewódzkimi, i powiatowymi. W tej chwili jest ustawowy zakaz, więc to z automatu oczywiście - jeżeli tak byśmy założyli - mandat radnego wojewódzkiego by wygasł.