Radio Białystok | Gość | Jarosław Krawczyk [wideo] - rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku
Weekend majowy coraz bliżej. Leśnicy apelują o rozważne zachowanie w lesie podczas wypoczynku, by nie doszło do kolejnych pożarów.
Susza na polach i w lasach. Wpływa to na uprawy rolne i zwiększa niebezpieczeństwo pożarowe na obszarach zalesionych. O tym z rzecznikiem prasowym Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosławem Krawczykiem rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Pieprznie w lasach... pieprznie od tego, że sucho. Bo pieprz, żeby się nadawał do użytku, powinien być suchy i to mocno - w lesie niekoniecznie.
Jarosław Krawczyk: Aby nie piekł... Rzeczywiście, z tym pieczeniem piekielnym ognia też trzeba ostatnio uważać w lasach, bo faktycznie jest sucho. Od naszej wyobraźni i zdrowego rozsądku będzie zależało to, czy się tym pieprzem mnie przypieczemy.
Czy oceniacie codziennie zagrożenie?
Tak, oczywiście. W tak zwanym okresie wysokiej palności, który już się rozpoczął od pierwszego kwietnia i potrwa aż do końca okresu wakacyjnego, czyli pewnie do końca października, dwukrotnie w ciągu dnia badane są specjalne parametry atmosferyczne, oczywiście określana jest prędkość wiatru, określana jest wilgotność ściółki, wilgotność powietrza, w ogóle suma opadów jaka zdarzy się danego dnia albo się nie zdarzy. Te wszystkie parametry wpływają na to, żeby określić stopień zagrożenia pożarowego. Tych stopni są trzy: pierwszy stopień - w zasadzie nie ma zagrożenia, drugi stopień i trzeci stopień zagrożenia pożarowego - przy trzecim stopniu zagrożenia pożarowego to już jest naprawdę niebezpiecznie.
Jak zobaczyłem mapę, bo przez Instytut Badawczy Leśnictwa taka mapa zagrożenia pożarowego jest codziennie publikowana, to połowa Polski jest już w tak zwanym trzecim stopniu.
Tak to prawda. I bardzo dobrze, że już tylko połowa Polski, bo jeszcze kilka tygodni temu w zasadzie cały kraj był pokryty tym czerwonym kolorem, który to symbolizuje trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Oczywiście wszystko na to wpływa, czy też opady, które gdzieś tam na południu były, trwają, są, też wilgotność powietrza, wiatry i tak dalej i tak dalej. To dobrze, że połowa Polski, trochę źle, że ten nasz region północno-wschodniej Polski, województwo podlaskie, część województwa warmińsko-mazurskiego jeszcze jest w tym kolorze czerwonym.
Czyli skrzy się na czerwono, co oznacza, że powinniśmy się bardzo ostrożnie w pobliżu lasu i w samych lasach zachowywać.
Zwłaszcza z otwartym ogniem. Na pewno, na pewno i jeszcze raz na pewno nie wchodzimy do lasu z otwartym ogniem. Żadne niedopałki... proszę po prostu mieć tego świadomość, uwagę, fakt znaczenia możliwości rozwoju pożaru właśnie z takiego niedopałka. Nie wjeżdżajmy samochodem do lasu, bo różne gorące elementy w naszym pojeździe - oczywiście mam tutaj na myśli układ napędowy - mogą spowodować, że sucha trawa bardzo łatwo się zatli. My tego po prostu nie zauważymy, przejedziemy gdzieś dalej, a za nami po jakimś czasie po prostu rozwinie się pożar, dlatego że przyjechaliśmy samochodem.
Ile pożarów wybuchło do tej pory?
Przyznaję, że w porównaniu do zeszłego roku, to już jest znacząca liczba - prawie 30 pożarów. Przez cały 2018 rok wybuchło prawie 80 pożarów, 30 do prawie końca kwietnia - dochodzi do połowy tej ubiegłorocznej liczby, to faktycznie już jest taka istotna liczba. Ale z drugiej strony trzeba też powiedzieć, że powierzchnia tych pożarów jest niewielka. Tłumaczymy to tym, że system ochrony przeciwpożarowej w lasach, który funkcjonuje, możemy o nim za chwilę powiedzieć, jest na tyle sprawny, że pozwala w krótkim czasie dojechać do pożaru, zlokalizować go, określić i zacząć bronić pozostałych drzewostanów. Oczywiście są trudne warunki atmosferyczne, które mogą przenieść ogień.
...bo wieje silny wiatr, który właśnie sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia. Ale sprawność służb z jednej strony, a z drugiej - to trudne warunki pogodowe powodują, że to zagrożenie stale rośnie. Czy leśniczy rozważają wprowadzenie zakazu wchodzenia do lasu?
Tak, jest to jedna z możliwości, ale przyznaję, że stosowana już w takich naprawdę szczególnych warunkach. A oprócz nich, nadleśniczowie mogą wprowadzić chociażby patrole w lasach. To polega na tym, że leśniczowie, pracownicy służby leśnej, ale też inni pracownicy wyznaczeni, delegowani przez nadleśniczego do uczestniczenia w takim patrolach, po prostu regularnie przechodzą przez las, sprawdzają czy nie ma jakichś potencjalnych zagrożeń, czy nie ma jakiegoś nazwijmy to towarzystwa, które gdzieś tam sobie w niedozwolonym miejscu robi majówkę, wjechało do lasu, rozpala ogień... karygodna sprawa. Po prostu zwracają uwagę na takie szczegóły, na takie detale, i upominają, proszą o opuszczenie, o zagaszenie tych wszystkich ognisk.
Kiedy wprowadzicie ten zakaz?
Gdyby tak patrzeć zgodnie z przepisami, tak jak już o tym mówiliśmy wcześniej, na podstawie parametrów określanych stopnia zagrożenia pożarowego, jeśli te parametry, a w zasadzie zagrożenie pożarowe mierzone o 9:00 rano, bo o tym też trzeba powiedzieć, że to zagrożenie pożarowe jest w ciągu dnia mierzone dwukrotnie - o 9:00 rano i o 13:00 - jeśli zagrożenie pożarowe mierzone o 9:00 rano przez kilka dni, tam jest napisane, że przez 5 dni, będzie trzecim stopniem zagrożenia pożarowego, a w dodatku wilgotność ściółki będzie poniżej 10%, to wtedy jest już podstawa do tego, żeby ogłosić przez nadleśniczego zakaz wstępu do lasu, właśnie względu na ochronę przeciwpożarową.
Zbliża się wielka majówka. Czy właśnie przed nią leśnicy nie wprowadzą tego zakazu ze względu na to, że nie zapowiada się jakiś wielki deszcz?
To prawda, niestety. Na razie się o tym nie mówi, na pewno będziemy rozpatrywali różne okoliczności. Oczywiście majówka majówką i też chęć wypoczynku mieszkańców jest warunkiem priorytetowym, najważniejszym, ale z drugiej strony, takim samym warunkiem jest ochrona lasu przed pożarami. Na razie jeszcze nie rozmawiamy o zakazie wstępu do lasu, ale być może im bliżej terminu majówki i faktycznie w dalszym ciągu braku opadów, to takie ograniczenia wstępu do lasu, w niektórych nadleśnictwach, będą mogły być rozważane i brane pod uwagę. Oczywiście o tym wszystkim będą państwo poinformowani chociażby na stronach internetowych czy też na ogłoszeniach, które gdzieś tam się pojawią w terenie.
Zatem możemy się liczyć z tym, że takowe zakazy będą wprowadzone i wówczas rzeczywiście wjazd do lasu czy wejście do lasu będzie bardzo ograniczone. Na razie apelujemy o rozsądek, o dobre zachowanie w lesie, ze względu na to, że to zagrożenie jest i musiałoby długo popadać, żeby się zmieniło.
To prawda... okres wiosenny. Liczymy na to, że sama natura nie będzie mogła tak non stop tej aury tworzyć.
Natura naturą, ale klimat nam się zmienia.
Nie sądzę, żeby w tak krótkim czasie ta zmiana klimatu miała znaczenie. Wiadomo, że wszystkie zmiany wymagają długiego okresu trwania, więc tak czy inaczej trzeba liczyć na deszcz i pewnie ten deszcz wkrótce do nas nadejdzie.
Ale na razie musimy się zachowywać ostrożnie.
Bardzo ostrożnie. Nie wchodzimy, nie palimy, nie wjeżdżamy samochodem, zatrzymujemy się tam, gdzie jest miejsce przeznaczone do pojazdów, rozbijamy sobie pikniki, grille, ogniska tylko tam, gdzie jest wyznaczonego tego miejsce. Są przygotowane takie miejsca piknikowe, z zadaszeniami, z dachem, z ławkami, z miejscem do palenia ogniska, które jest oddalone w znacznej odległości od lasu, pewnie powyżej 100 m, bo tak wynika z przepisów, że nie mniej niż 100 m, to wszystko jest zapewnione w takich atrakcyjnych miejscach, w dużych kompleksach leśnych, w Puszczy Knyszyńskiej, Białowieskiej...
...ale biorąc pod uwagę, że mamy takie, a nie inne zagrożenie, taką, a nie inną suszę, to raczej zapomnijmy o ogniu i piknikach w lesie.
W lesie tak, ale w miejscach, które są do tego przeznaczone, to tam sobie zróbmy majówkę, tylko w takich miejscach piknikowych.