Radio Białystok | Gość | Arnold Bresch - członek zarządu PKP PLK
"Po modernizacji w Białymstoku będzie nowoczesna stacja w zakresie sterowania pociągami przy użyciu komputerów, ale też obsługa podróżnych w odpowiednim komforcie" - mówi nasz gość.
Modernizacja sieci kolejowej na Podlasiu będzie w tym roku i następnych latach przyspieszała. Po zakończeniu np. prac na odcinku Czyżew - Białystok na całym odcinku do Warszawy pociągi będą jeździły z prędkością do 200 kilometrów na godzinę. O inwestycjach kolejowych z członkiem zarządu PKP PLK Arnoldem Breschem rozmawia Lech Pilarski.
Lech PilarskI: Zacznijmy od owych prawie 140 milionów złotych, które zostaną zainwestowane w przejścia na ścianie wschodniej, poprawę powiązań gospodarczych, bo chyba w tym kierunku te zamierzenia inwestycyjne będą realizowane?
Arnold Bresch: Tak, podpisaliśmy dwie umowy, które mają podstawowe znaczenie dla przewozu towarów między Białorusią i Polską. To jest poprawienie i komunikacji towarowej, ale też chyba podniesienie atrakcyjności gospodarczej tych terenów.
Bo w ogóle na Podlasiu zaczyna się mnóstwo inwestycji realizowanych przez PKP, bo trzeba zrobić Rail Baltica i dodatkowo ma być jeszcze usprawnione połączenie przez Łomżę.
W tej chwili realizujemy gigantyczny program inwestycyjny w skali całej Polski, ten program też jest bardzo dobrze widzialny na terenie Podlasia. Realizujemy już w tej chwili projekt związany z przebudową linii Warszawa - Białystok, mamy ogłoszony przetarg na ten ostatni odcinek, który obejmuje zakres prac między Czyżewem a Białymstokiem. Tu planujemy podpisanie umowy jeszcze w tym roku, tak żeby już w sezonie wiosennym wprowadzić wykonawcę na roboty. Ten projekt oczywiście nie kończy się w Białymstoku, bo też w swoim zakresie widzimy dalsze etapy prac z wyprowadzeniem w kierunku Litwy tej linii kolejowej przez Ełk.
Oczywiście to są zadania, które przede wszystkim wymagają od nas zapewnienia finansowania, zrobienia dobrych projektów, ale nasza spółka wyciąga wnioski z wcześniejszych modernizacji i tutaj też warto podkreślić, że mimo wcześniejszych, innych założeń, w tej chwili ten projekt realizujemy tak, żeby osiągnąć parametry 200 km na godzinę, tak żeby ten przejazd między tymi dużymi ośrodkami międzyregionalnymi był realizowany bardzo sprawnie.
Projekt, który przygotowujemy też przewiduje dodatkowe zakresy prac, które pozwolą na wymijanie się pociągów wolniejszych i szybszych. To odpowiadając na takie ryzyka związane z podnoszeniem prędkości, że ogranicza się przepustowość, my dodajemy kolejne elementy projektu, które zapewnią też dobrą komunikację dla pociągów regionalnych.
Białystok współcześnie przypomina jedno wielkie muzeum kolejnictwa - myślę tutaj o tej całej infrastrukturze związanej ze sterowaniem ruchu, czy zrealizowanie tej części Rail Baltica spowoduje, że w Białymstoku będziemy mieli już komputery, nowoczesne sterowanie?
Tutaj trochę pode mnie podchodzi, bo jestem również wielkim miłośnikiem kolei, także pierwsza wizyta na stacji w Białymstoku to też była dla mnie fajną przygodą techniczną, bo obserwacja urządzeń już tak wiekowych, niespotykanych w zasadzie w pozostałej części Polski, była dużą atrakcją. Oczywiście mówię to trochę z przekąsem, bo to jest coś od czego chcemy odchodzić w standardzie na polskich liniach kolejowych.
Oczywiście ten projekt, który przygotowujemy zakłada komputeryzację, budowę nowych urządzeń na stacji w Białymstoku. Myślę, że też jest ważną informacją to, że w porównaniu z tymi wcześniejszymi założeniami chcemy wybudować łącznicę, która też pozwoli ominąć pociągom towarowym Białystok, także te zadania są przed nami i oczywiście finałem będzie nowoczesna stacja i w zakresie sterowania pociągami przy użyciu komputerów, ale też obsługa podróżnych w odpowiednim komforcie.
Będziemy mieli nowe perony odpowiedniej wysokości, to wszystko będzie zupełnie na innym poziomie niż to, co w tej chwili obserwujemy na stacji w Białymstoku. Planujemy wybudowanie dwóch nowych przystanków, ale myślę, że oprócz tego, że budujemy nowe rzeczy, to warto podkreślić, że te nasze modernizacje to tak naprawdę jest zburzenie istniejącego układu torowego, stacyjnego i wybudowanie praktycznie wszystkiego od podstaw. Także specyfika naszych prac modernizacyjnych jest taka, że tak naprawdę będziemy mieli noweli linie kolejowe.
I jeszcze ten odcinek ma między Białymstokiem a Kuźnicą też wymaga modernizacji, też wiem, że są dyskutowane sposoby, czy problemy związane z realizacją tego przedsięwzięcia, żeby ten ruch usprawnić i żeby nie tylko była Siemianówka, ale również tutaj to połączenie z Kuźnicą.
Tak przygotowujemy się też do tego projektu. Wygląda to w ten sposób, że jesteśmy na etapie przygotowania dokumentów, które posłużą nam do uzyskania finansowania dla tego typu działań. Myślę, że na obecnym etapie mamy już zaprogramowane duże prace do końca tej perspektywy, nowa perspektywa zacznie się w 2021 roku i też trochę zmieniło się podejście w Polskich Liniach Kolejowych, my nie czekamy na rozpoczęcie nowej perspektywy żeby przygotować dokumenty, tylko w tej chwili te prace studialne są prowadzone po to, żeby jak tylko pojawi się finansowanie, a spodziewamy się, że nie będzie gorsze niż w tej perspektywie dla kolei - będziemy gotowi z nowymi projektami.
Roztoczyliśmy taką wizję, jak to się wszystko będzie zmieniało na liniach kolejowych. To kiedy zakończenie, kiedy realizacja, materializacja tej wizji?
Już ją materializujemy. Prace na odcinku Warszawa - Białystok są prowadzone, za chwilę wprowadzimy kolejnych wykonawców, za chwilę bo mamy przetarg. Ja w ogóle podkreślam największą wagę tego okresu przygotowawczego, czyli na przykład jak mamy w tej chwili podpisaną umowę na wykonanie projektów na odcinku Białystok - Ełk, to to jest ten moment, który być może jeszcze nie jest w odczuciu społecznym odbierany jako inwestycja, ale to jest ten zasadniczy moment.
W tej chwili trwa przygotowywanie dobrych projektów, uzgadnianie tych rozwiązań lokalnie z każdym zainteresowanym samorządem, tak żeby zoptymalizować te rozwiązania, też wsłuchujemy się w oczekiwania przewoźników, przed chwilą mówiliśmy o wybudowaniu dwóch nowych przystanków - to jest efekt słuchania zapotrzebowania z zewnątrz. Także i ten projekt, który przygotowany jest do Ełku i kolejny odcinek to jest ten etap teraz prac biurowych, niewidzialnych dla pasażerów, ale bardzo ważnych, bo finalnie za te parę lat będziemy wchodzić na roboty.
To jak długo będzie trwała realizacja i kiedy zakończycie?
No to wszystko też zależy od tego jak zbudujemy montaż finansowy, bo na przykład odcinek między Warszawą a Białymstokiem planowaliśmy pierwotnie skończyć w 2020 roku, sytuacja na rynku i wzrost cen spowodował, że wspólnie z rządem i wspólnie z decydującymi po stronie funduszy unijnych zdecydowaliśmy o powtórzeniu przetargu, tak żeby zoptymalizować efekt finansowy. Nieraz warto przeczekać trudną sytuację na rynku i powtórzyć przetarg. Teraz jesteśmy właśnie na tym etapie, że w związku z tym, że uzyskaliśmy zgodę na przedłużenie tego projektu, mamy możliwość ogłoszenia ponownie tego przetargu i liczymy, że ceny będą na pewno korzystniejsze.
Unika pan odpowiedzi na pytanie - kiedy to się skończy, czyli kiedy te modernizacje się sfinalizują i pociągi będą jeździły po nowych torach?
Co do odcinka Warszawa - Białystok to mogę tu odpowiedzieć - to będzie gdzieś 2022 rok, gdy będziemy mieli przebudowaną tą linię. Kolejne etapy tego projektu, czyli wyprowadzenie w kierunku Litwy, to jeszcze nie mamy takiego harmonogramu, żebyśmy mogli tutaj składać jasne deklaracje, bo to jest też projekt ponadregionalny, to jest projekt, który obejmuje państwa Bałtyckie, to są prace które nie obejmują tylko naszego kraju, to finansowanie i założenia techniczne, szczególnie w tych miejscach gdzie prowadzimy teraz studia wykonalności, jeszcze nie są zakończone, w związku z tym nie mamy jeszcze w stu procentach zapewnionego finansowania.
Ale też, co warto podkreślić, ta linia Bałtycka to jest jeden z priorytetów Unii Europejskiej, także też nie bałbym się deklaracji, że nie mówimy o odległych terminach, tylko w ciągu najbliższych kilku lat my te linie będziemy mieli zmodernizowane.