Radio Białystok | Gość | Tadeusz Truskolaski [wideo] - prezydent Białegostoku
"Ta nekropolia była absolutnie zapomniana". Zielony skwer i artystyczna instalacja upamiętnią XVIII-wieczny cmentarz ewangelicko-augsburski na Siennym Rynku w Białymstoku.
Na Rynku Siennym w Białymstoku powstanie zielony skwer i artystyczna instalacja, której autorem jest rzeźbiarz Jarosław Perszko. W budżecie miasta na ten cel zaplanowano ok. 2 mln zł. Firmy zainteresowane przetargiem na wykonanie związanych z tym prac swoje oferty mogą składać do 14 marca.
Prace związane z upamiętnieniem XVIII-wiecznego cmentarza ewangelicko-augsburskiego trwają od kilku lat. Gotowa jest już dokumentacja projektowa, zdobyte potrzebne pozwolenia.
Z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim rozmawia Jarosław Iwaniuk.
Jarosław Iwaniuk: W tym miejscu, o czym możliwe że nie wszyscy mieszkańcy Białegostoku wiedzą, od końca XVIII wieku znajdował się cmentarz ewangelicko-augsburski. Czy to będzie taka próba przywracania zapomnianej historii miasta?
Tadeusz Truskolaski: Dokładnie tak. Chciałbym przypomnieć o takiej rzeczy, że mój poprzednik zaplanował w tym miejscu urząd miejski. Właściwie nie było żadnej wiedzy. Myśmy też jeszcze na początku zrobili chyba tam ze dwa koncerty i w momencie instalacji sceny okazało się, że właśnie tam jest nekropolia. Ona była absolutnie zapomniana.
Później były badania państwa Karczewskich i stwierdzono, jaki był zakres tego cmentarza. Wtedy jeszcze był parking, ale już kilka lat temu stwierdziliśmy, że mimo braku, oczywistego braku, bo zawsze będzie brak miejsc parkingowych, zdecydowaliśmy się jednak na to, żeby ogrodzić, przygotować projekt.
Nie udało się w zeszłym roku, bo radni wtedy większościowego PiS stwierdzili, że są inne, ważniejsze potrzeby i tę kwotę - wtedy to było 1,6 mln - mówiąc kolokwialnie wycięli. Ale w tym roku ona się znowu pojawiła. Ogłosiliśmy przetarg.
Póki rozpoczną się prace związane z budową skweru i tej krypty na Rynku Siennym ma zostać przeprowadzona ekshumacja szczątków.
Częściowa.
Które następnie zostaną umieszczone w tej krypcie. Czy 2 mln to nie za mało na takie zakres pracy?
Tego nie wiemy.
I 9 miesięcy czy to nie za krótki termin?
To jest szacunek. Myślę, że te prace nie są zbyt skomplikowane, dlatego że ekshumacja będzie tylko na bardzo małym fragmencie - na tym fragmencie, gdzie będzie właśnie ta instalacja pana profesora Perszki. Będą tam dwa ciągi komunikacyjne z płyt, a reszta pozostanie zielona z niewielkim przełożeniem bruku, tzn. takim, żeby były przerwy na zielone rośliny, właściwie trawę, i tyle.
Nie jestem budowlańcem, nie jestem w stanie ocenić. To właśnie firmy ocenią. Zobaczymy, jakie będą oferty, i wtedy będziemy się nad tym zastanawiać. Według kosztorysantów ta kwota powinna wystarczyć. Tym bardziej, że w ubiegłym roku to było 1,6 mln, w tym roku ta kwota została zwiększona do 2 mln.
9 miesięcy wystarczy?
No to tak jak mówię, ocenią to ci, którzy będą składać oferty. Ale chyba wydaje się, że wystarczy. Jeżeli natomiast nie będzie ofert w tym pierwszym terminie, wtedy będziemy się zastanawiać na drugim. Ale ktoś powiedział, że martwić się na zapas, to martwić się niepotrzebnie.
Panie prezydencie, w centrum Białegostoku są też inne miejsca, w których w przeszłości znajdowały się cmentarze - chociażby Park Centralny to był żydowski kirkut zniszczony przez hitlerowców, później dołożyły do tego swoją cegiełkę zniszczenia władze PRL. Cmentarz znajdował się także na wzgórzu, na którym teraz stoi Cerkiew Marii Magdaleny. O tym też nie bardzo wiedzą mieszkańcy miasta, bo przy tych miejscach nie ma żadnej informacji, że tam były cmentarze. Czy również tam są jakieś plany...
Jeszcze chciałbym przypomnieć, że cmentarz był na Bema. On jest tam upamiętniony zgodnie z tym, co było uzgodnione z gminą żydowską.
Planów na razie takich w krótkim okresie nie ma. Myślę, że jeżeli chodzi o Park Centralny, to raczej to będzie, jeżeli już będzie coś tam robione, to w drugiej połowie lat 20. dopiero, czyli gdzieś za 6-7 lat.
Tak pan prognozuje czy są takie plany?
Nie, to jest na razie moja prognoza, dlatego że wyciągam pewne wnioski. Jest dosyć ożywiona dyskusja na temat Placu NZS. Najprawdopodobniej będzie tam ogłoszony jakiś konkurs, konsultacje społeczne, konkurs architektoniczny.
Jak z dotychczasowych doświadczeń wynika, konkursy są bardzo dobre, natomiast ich realizacja jest bardzo kosztowna. Nas na razie na to zwyczajnie nie stać. Jest kilka innych inwestycji stojących w kolejce. Także na pewno w tej kadencji tego nawet nie rozpoczniemy.
Jak już mówimy o przywracaniu zapomnianej historii miasta, to może warto wspomnieć też o zabytkach w Białymstoku, które trochę niszczeją - na przykład budynek przy Dąbrowskiego, Domek Napoleona. Teraz rozpoczęły się prace przy tym zniszczonym budynku na rogu Kijowskiej i Młynowej. Co z tymi zabytkami?
Jest oczywiście pewien kłopot, dlatego że jest to związane z kosztami. Część - tak jak np. Dąbrowskiego - ten budynek został sprzedany.
No tak. Ale tam były jakieś obwarowania, które mówiły, że właściciel ma wyremontować go do jakiegoś terminu. Ten termin chyba już upłynął.
Tak, upłynął termin 5 lat. Natomiast miasto miało prawo pierwokupu. Ale to oznaczałoby, że byśmy wzięli ten ciężar na siebie. W tej chwili konserwator zabytków ma możliwość przekazania czy przekazał już bardziej restrykcyjne takie nakazy i będziemy to egzekwować.
Kolejny budynek, o którym pani nie wspomniał, zabytkowy, który też niszczał, to Pałac Tryllingów. Niedawno, dosłownie miesiąc temu, został sprzedany i też miejmy nadzieję, że akurat ten budynek trafił w dobre ręce.
Są przykłady oczywiście negatywne, a są przykłady pozytywne. Przykład pozytywny to jest pałacyk przy Alfie.
Wiadomo, z tym co pozytywne to nie ma problemu...
Pana rolą jest wyciągać negatywne, moją rolą jest podawać również pozytywne. Kolejny to jest właśnie kamienica na Kilińskiego, w której w tej chwili jest hotel. One zostały, że tak powiem, uratowane. Będziemy starać się uratować jak najwięcej budynków. I to jest właściwie taka nasza misja. Natomiast czas robi swoje, a poza tym oczywiście finanse z drugiej strony, bo prywatni inwestorzy trochę boję tych zabytkowych budynków.
Prywatni inwestorzy najchętniej robiliby mieszkaniówkę, budowali mieszkania na sprzedaż i tyle.
No nie wszyscy. Na przykład inna kamienica na Dąbrowskiego, o której pan wspomniał, też w prywatnych rękach, tam gdzie akurat urodził się Samuel Pisar, została odnowiona w sposób taki, który był pokazywany i w gazetach jako przykład restauracji.
Kolejny budynek, który został bardzo dobrze odnowiony, jest na Kaczorowskiego. Budynek sprzedany również w prywatne ręce przez Uniwersytet w Białymstoku.
Ja tutaj nie będę polemizował z panem, że takie są potrzeby i będziemy starali się, żeby jak najmniej tej substancji uległo zniszczeniu.
Temu budynkowi przy Dąbrowskiego jednak warto byłoby się chyba przyjrzeć już dokładniej, bo jest to centrum miasta.
Konserwator zabytków właśnie wydał nowe zalecenia.
I jeszcze może na koniec. Wczoraj rada miasta przyjęła stanowisko upamiętniające zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jednak niejednogłośnie. Radni PiS są przeciwko temu, aby panu Pawłowi Adamowiczowi nadać tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Panie prezydencie, może warto by się było zastanowić nad bardziej precyzyjną procedurą nadawania takich tytułów?
Wczoraj akurat radni o tym dyskutowali. Został właśnie zmieniony regulamin i już w tej chwili jest dosyć precyzyjny. Taką mam nadzieję. Natomiast tutaj jest kwestia polityczna. To jest typowo polityczne. Nadal, mimo tego, że pan Paweł Adamowicz tak naprawdę oddał życie za swoją pracę, to...
Mieszkańcy jednak pytają, czy był związany z Białymstokiem.
Są pewne wartości uniwersalne panie redaktorze. Taką wartością uniwersalną jest samorząd, taką wartością uniwersalną jest śmierć w pracy. Nie wszystkie osoby, które są Honorowymi Obywatelami Miasta, były w sposób bezpośredni związane. Na przykład wnuk Ludwika Zamenhofa tylko związany był przez dziadka. Lech Wałęsa podobnie.
Będziecie państwo dążyć do nadania tytułu?
Będziemy starali się. Stanowisko radnych jest dosyć jednoznaczne i najprawdopodobniej w maju na dzień samorządu terytorialnego taka uchwała zostanie podjęta.