Radio Białystok | Gość | dr Maciej Białous [wideo] - socjolog z UwB
"Takich rzeczy nie powinno się robić, Urząd Marszałkowski to jest jednak kluczowa instytucja z punktu widzenia polityki regionalnej i wprowadzenie takich bardzo gwałtownych ruchów wydaje mi się nieodpowiedzialne".
Kolejne zawirowania w podlaskim sejmiku po rezygnacji dotychczasowego marszałka. Jeśli nie wycofa się z podjętej decyzji wówczas czekają nas ponowne wybory zarządu województwa. A to może nie być zbyt łatwe mimo posiadanej przez Zjednoczoną Prawicę większości w sejmiku. O tym z dr Maciejem Białousem z Uniwersytetu w Białymstoku rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Socjolodzy i politolodzy mają w województwie sporo do roboty. W naszym sejmiku zawsze się coś dzieje, bo od samego początku, jak tylko powstał, to jakieś problemy zawsze są.
dr Maciej Białous: Tak, to prawda. Chociaż ja bym życzył sobie i wszystkim mieszkańcom, żeby już przestało się może dziać.
Żeby wszystko w tempie było jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, inwestowanie pieniędzy i tak dalej i tak dalej.
Tak, ponieważ no niestety trzeba powiedzieć, że znowu przez tą decyzję wczorajszą, dosyć niespodziewaną, marszałka Kosickiego, my jako województwo stracimy trochę czasu. No bo teraz zaczną się właśnie wszystkie zawirowania związane z powoływaniem nowego zarządu, na co jest 3 miesiące. Jeżeli się nie uda - no to kolejne wybory, co...
...też ćwiczyliśmy.
Tak, aczkolwiek trudno jest naprawdę to sobie wyobrazić, szczególnie w roku wyborczym. Myślę, że to spowodowałoby naprawdę duży chaos w regionie.
Czy wierzy pan w tę decyzję osobistą czy w lojalność polityczną, czy coś się za tymi decyzjami personalnymi kryje.
Wydaje mi się, że nie wypada mi komentować tych powodów. Jeżeli marszałek Kosicki uznał, że to są sprawy osobiste to możemy przyjąć to roboczo, że tak było, natomiast nie zmienia to faktu, że jakiekolwiek powody nie stałyby za tą decyzją, no to ta decyzja wygląda na nie przygotowaną. To znaczy nie było gruntu pod nią, nie była sygnalizowana.
Nowy pełnomocnik PiS-u też był zaskoczony, co wydaje się dziwne.
Tak, więc takich rzeczy po prostu nie powinno się robić, moim zdaniem. Tym bardziej, umówmy się Urząd Marszałkowski to nie jest aquapark, to jest jednak kluczowa instytucja z punktu widzenia polityki regionalnej, rozwoju regionalnego, wprowadzanie takich bardzo gwałtownych ruchów, bez względu na powody, wydaje mi się nieodpowiedzialne.
Gdybym był właścicielem aquaparku to bym się trochę zdenerwował, ze względu na to, że 2 mln litrów wody jak się wleje, to trzeba też długofalowo decyzje podejmować.
Tak, a tutaj mamy do czynienia z milionami złotych, euro.
I milionem mieszkańców województwa. Ja sobie tak koncypowałem, co mogło stać ewentualnie za decyzją marszałka Kosickiego i wyszło mi, że być może dojdzie do zmian w składzie zarządu, że może wykorzystał taką trochę operetkowa zagrywkę po to, żeby pewne osoby zmienić. Czy taka hipoteza może być uprawniona?
Być może, to znaczy tutaj tak naprawdę, jeśli chciałby pan poznać odpowiedź na to pytanie, to musiałby siedzieć tu polityk PiS-u, a nie ja.
Np. Artur Kosicki.
Na przykład. Natomiast wszystko wskazuje na to, że będą jakieś ruchy kadrowe w ogóle, jeżeli chodzi o polityków PiS-u, bo na pewno fakt, że Krzysztof Jurgiel nie jest już przewodniczącym regionalnych struktur nie jest przypadkiem, że te dwie rzeczy się złożyły.
No i biorąc pod uwagę to, że nadchodzi wielkimi krokami czas też układania list wyborczych i to, kto będzie decydować o kształcie tych list wyborczych, no to różnego rodzaju przesilenia na pewno teraz będą się w łonie Zjednoczonej Prawicy odbywać.
Tym bardziej, że województwo podzielone było, bo mieliśmy strefy wpływu Krzysztofa Jurgiela, mamy strefę wpływów Jarosława Zielińskiego. No i wydawało się, że taka postać z boku trochę oliwy do tego wyborczego ognia doleje, ale tu się okazuje, że nie udało się.
Aczkolwiek jeszcze zobaczmy jak będzie rozwijać się sytuacja, bo wydaje mi się, że to pewne trzęsienie ziemi, które mieliśmy wczoraj, to nie jest jakby ostatni rozdział.
Początek filmu a'la Hitchcock?
Raczej początek właśnie, ponieważ mamy też wcześniej jeszcze wybory do europarlamentu, mówi się coraz głośniej o tym, że właśnie Krzysztof Jurgiel będzie tą osobą, która będzie startować i z jednej strony pewnie ma spore szanse na wejście, ale też wydaje mi się, że byłoby to pewnym takim odstawieniem na boczny tor też już ostatecznym tego polityka.
Swoista polityczna emerytura.
Tak, więc tutaj powstaje pewna próżnia, którą trzeba będzie w jaki sposób wypełnić. No i tutaj już jest głowa w tym polityków PiS-u, jak tą układankę rozwiązać.
Tym bardziej, że trzeba będzie jednak wybrać nowy zarząd. Czy może być taka sytuacja, że Artur Kosicki wycofa się z tej decyzji, no bo nadal jednak zostaje radnym, jest przecież szefem struktur miejskich Prawa i Sprawiedliwości i gdyby uparł się przy tej swojej decyzji, no to jego życie polityczne jest trochę zagrożone, kariera polityczna - to ładniejsze słowo.
Tak, więc oczywiście z formalnego punktu widzenia może wycofać tą decyzję, dopóki ta sprawa nie stanęła w sejmiku województwa, natomiast pytanie brzmi moim zdaniem przede wszystkim - jakie plany polityczne wobec siebie ma Artur Kosicki, bo wiadomo, że jego rezygnacja stawia pod znakiem zapytania jego karierę, ale z drugiej strony takie hamletyzowanie, czy teraz takie nowe modne wchodzi słowo - "brexitowanie".
I to twarde.
I takie jego brexitowanie, zmiany zdania też nie będą świadczyły dobrze o nim, jako o polityku, który powinien wykazywać się odpowiedzialnością za to co robi, jakąś konsekwencją. Tak więc wydaje mi się, że dla niego też jest to jakiś taki moment przesilenia, natomiast nie wiemy tego jak on widzi swoją przyszłość.
Czy w tle mogą być przejścia, czyli na przykład zmiana tej koalicji rządzącej w sejmiku, no bo to dwie osoby, trzy osoby i mamy już nowy układ polityczny w sejmiku. Czy w tle mogą być tego rodzaju roszady?
Wszystko jest możliwe, też przykład innych województw pokazał, że takie pojedyncze przejścia i zmiany większości przez to są możliwe. No wiadomo już i od jesieni tak naprawdę było wiadomo, że radni sejmiku byli dosyć niesubordynowani wobec PiS-u, tam jest ta słynna sprawa wyboru Karola Pileckiego na przewodniczącego sejmiku. Tak więc widać, że jestem pewien potencjał.
Dziura się już wykonała w tym prawicowym murze w sejmiku.
Tak, na pewno tam są jakieś bardzo mocne tarcia wewnętrzne, więc być może, wydawałoby się to racjonalne z punktu widzenia opozycji, żeby próbowano wyciągnąć teraz może jakieś najsłabsze ogniwo z tej większości, no ale trudno powiedzieć, myślę że PiS też doskonale wie jak ważna jest to instytucja, szczególnie w roku wyborczym nie może sobie pozwolić na utratę tej większości, więc myślę, że jest to możliwe, ale mało prawdopodobne z mojej perspektywy.
Także sporo się dzieje, czekamy do 18 lutego, być może wtedy podczas obrad sejmiku wiele rzeczy się wyjaśni.
Miejmy nadzieję, że wyjaśni się na pewno.