Radio Białystok | Gość | Artur Kosicki [wideo] - szef PiS w Białymstoku
- Centrala, rekomendując osoby (do zarządu województwa - przyp. red.), brała pod uwagę przede wszystkim przygotowanie merytoryczne (...). Ja osobiście nie chcę być na końcu wszelkich wskaźników i tabelek, jeśli chodzi o kwestie gospodarcze czy też pieniędzy unijnych. Ja bym chciał, żeby nasze województwo rozwijało się o wiele szybciej.
Artur Kosicki ma zostać marszałkiem województwa podlaskiego - taka jest rekomendacja komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości.
Komitet Polityczny PiS zarekomendował w czwartek listy kandydatów na marszałków i członków zarządów pięciu województw, w tym Podlaskiego. Wicemarszałkami mają być Marek Olbryś i Romuald Łanczkowski, zaś członkami zarządu - Marcin Sekściński i Jakub Fic. Przewodniczącym sejmiku będzie Marek Komorowski.
Z kandydatem na marszałka województwa podlaskiego Arturem Kosickim rozmawiał Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Gratulować wyboru? Wskazania właściwie, bo wybór dopiero nastąpi.
Artur Kosicki: Ja bym powiedział tak, panie redaktorze, to jest jakiś pierwszy krok, który musiały podjąć władze centralne. Oczywiście decyzja ostateczna należy do radnych. Przed tym krokiem zostały przeprowadzone w naszym klubie szerokie rozmowy ze wszystkimi tak, żeby można było wybrać kandydata czy kandydatów - przypominam, że jest to cały zarząd, który by spełnił oczekiwania nie tylko nas tu wewnątrz, ale przede wszystkim mieszkańców.
Ale wybór władz regionalnych był inny niż władz centralnych, bo wskazanie było na Marka Olbrysia?
Panie redaktorze, nie było wskazania na Marka Olbryś, tylko była sytuacja taka, że na zarządzie, o którym wszyscy mówią, była dyskusja w tym kierunku, żeby wyłonić cały zarząd, czy zarekomendować cały zarząd włącznie z przewodniczącym rady, a nie tylko jedną osobę. Także to nie było głosowanie przeciwko komukolwiek - zarówno przeciwko Markowi, mnie czy komukolwiek innemu - tylko bardziej chodziło o sposób wyłonienia kandydatów do zarządu województwa podlaskiego.
Ale jakieś delikatne wskazanie było, skoro wszyscy mówili, że to Marek Olbryś. On sam powiedział, że gdyby został wybrany, to przyjmie stanowisko marszałka województwa podlaskiego. W Warszawie wybrano znowu inaczej. Skąd te różnice? Przypomnijmy, że także były problemy, jeśli chodzi o wskazanie prezydenta Białegostoku przed wyborami, były problemy ze wskazaniem prezydent czy kandydata na prezydenta w Łomży. Region się różni od centrali.
Nie chcę oceniać decyzji, które już nie mają wpływu na naszą rzeczywistość, czyli to, w jaki sposób wyłaniano jednego czy drugiego kandydata na prezydenta.
Wygraliśmy wybory do sejmiku województwa podlaskiego. Mieszkańcy Białegostoku wskazali, że to my jako Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica mamy wziąć odpowiedzialność za losy naszego województwa. Zaufali nam. W związku z powyższym jest też - tak jak i wcześniej mówiłem u państwa na antenie - wiele osób w tym zarządzie bardzo doświadczonych, merytorycznie przygotowanych do tego, żeby pełnić tę rolę. Mi się zdaje, że ja bym tutaj żadnego zgrzytu nie widział.
A czym pan tłumaczy fakt, że opinie czy wskazania rady regionalnej różnią się od opinii, wskazań centrali?
Panie redaktorze, jeszcze raz mówię - nie było żadnego wskazania rady regionalnej. Była tylko dyskusja.
Ja mówię o pewnej sytuacji. Próbowałem ją zarysować z kandydatami na prezydentów, i tak dalej.
To są dwa różne wątki i dwie różne kwestie. Tym bardziej, że one są związane z koalicjantem. Także ja bym ich do siebie nie porównywał. Ale jeśli chodzi o kwestie wyboru kandydatów do zarządu, to przede wszystkim należy zauważyć, że to była jedna wielka dyskusja. Prawo i Sprawiedliwość jest partią, w której dyskutujemy. Dyskutowaliśmy o programie, dyskutowaliśmy o kandydatach zarówno do sejmiku województwa podlaskiego, jak i do rady miasta czy do innych powiatów.
Ale i tak centrala podejmuje decyzję.
Nie. Centrala tylko sugeruje nam, rekomenduje. I centrala, rekomendując osoby, brała pod uwagę przede wszystkim przygotowanie merytoryczne, bo wiemy, jaką mamy sytuację w województwie podlaskim. Ja osobiście nie chcę być na końcu wszelkich wskaźników i tabelek, jeśli chodzi o kwestie czy gospodarcze, czy też pieniędzy unijnych. Ja bym chciał, żeby nasze województwo rozwijało się o wiele szybciej i żeby - powiem tak kolokwialnie - żyło nam się lepiej tutaj w województwie podlaskim. Dlatego też taka była decyzja, żeby wybrać ludzi kompetentnych.
Chciałem zapytać, czy proponowany skład zarządu jest na miarę pana ambicji?
Znaczy skład zarządu panie redaktorze ma być taki, który sobie poradzi z problemami. Te były zdiagnozowane. Ja sam byłem jedną z osób, która przygotowywała i współuczestniczyła w stworzeniu tego programu, tej diagnozy dla naszego województwa. I tak też ten skład jest skompletowany, żeby można było przyporządkować pewne osoby do kwestii związanych z odpowiednimi problemami czy z pewnymi działami. Tak, żeby - tak jak mówię jeszcze raz - ruszyć z tego miejsca, w którym dzisiaj województwo nasze utknęło.
Wicemarszałek Marek Olbryś, wicemarszałek Romuald Łanczkowski, członek zarządu Marcin Sekściński, członek zarządu Jakub Fic. I pan na czele. Taki jest proponowany, rekomendowany skład zarządu województwa podlaskiego.
Tak. I przewodniczący rady, czyli pan Marek Komorowski, bardzo doświadczony radca prawny, wielokrotny już radny wojewódzki. Także tak jak pan widzi, jest to połączenie trochę takiej młodości, ale też młodości z doświadczeniem po to, żeby można było wymieniać się tymi wszystkimi kwestiami między sobą i - tak jak mówię - już od razu na samym początku przystąpić do realizowania programu, który przez ten cały okres kampanii wyborczej był prezentowany między innymi przeze mnie.
Wróbelek ćwierka, że na spotkaniu władz centralnych dyskusja była ostra, jeśli chodzi o wybór pana na stanowisko marszałka, czy rekomendowanie pana, bo tak precyzyjnie trzeba by było powiedzieć.
Panie redaktorze, dyskusja jest zawsze i to dobrze, że jest dyskusja, bo lepiej rozmawiać teraz niż po faktach. Trzeba było wybrać moim zdaniem najlepiej przygotowaną osobę. Chciałbym zaznaczyć, że z tego, co mi wiadomo, to uchwała została przyjęta jednogłośnie. Także to o czymś świadczy. To znaczy, że się wszyscy porozumieli i stwierdzili, że jednak taki skład kandydatów do zarządu będzie najlepszy. Ja też tylko zaznaczam, że ostateczną decyzję podejmą radni, czyli my.
Wróbelek też ćwierka, że nie wszyscy radni zagłosują za tym składem zarządu województwa podlaskiego, radni Prawa i Sprawiedliwości czy koalicji.
Na ostatnim klubie nie widziałem, żeby mogły się potwierdzić tego typu prognozy. Wprost odwrotnie. Poznajemy się, bo niektóre osoby się nie znają. Wiadomo, osoba z Suwałk może nie znać osoby z Siemiatycz, i tak dalej. Poznajemy się, dyskutujemy się, przedstawiliśmy się sobie, rozmawialiśmy bardzo długo. Był wybór przewodniczącego, praktycznie jednogłośnie. W związku z powyższym ja bym nie widział tego aż tak czarno. Tym bardziej - jeszcze raz powtarzam - że była dyskusja, ten zarząd był poprzedzony dyskusją ze wszystkimi radnymi, przede wszystkim z radnymi.
22 listopada, bo wtedy będzie pierwsze posiedzenie sejmiku, nie przewiduje pan problemów w głosowaniach?
Oczywiście, że nie. Chcielibyśmy to zrobić to w taki sposób, żeby powołać zarówno zarząd województwa, jak i prezydium sejmiku i zabrać się do pracy.
Także tutaj żadnych problemów pan nie widzi? Nie trzeba będzie zawierać koalicji, żeby zarząd mógł się ukonstytuować w rekomendowanym składzie?
Prawo i Sprawiedliwość jest w koalicji razem z Porozumieniem i Solidarną Polską.
Niektórzy też twierdzą, że trzeba będzie uśmiechnąć się do PSL-u, a nawet Platformy Obywatelskiej czy Koalicji Obywatelskiej, żeby taki zarząd, jaki jest proponowany, przepchnąć na sejmiku.
Panie redaktorze, ja bym się tego nie obawiał. Bardziej bym zaprosił opozycję do tego, żeby wzięła się do pracy, żeby pomogła nam zmieniać województwo podlaskie. Każda konstruktywna dyskusja i jakiekolwiek propozycje z drugiej strony, jeżeli będą zasługiwały na uwzględnienie, będą mądre, merytoryczne, to też będziemy realizowali. Jesteśmy otwarci do tego, żeby zmieniać nasze województwo.
Jeżeli będzie taka wola opozycji, nie będzie to opozycja totalna, czyli - bym powiedział - czapka z góry nie zostanie nałożona na naszych kolegów z opozycji, że trzeba wszystko tylko i wyłącznie krytykować, to myślę, że jesteśmy w stanie wspólnie rozmawiać o tym, żeby nasze województwo się rozwijało.