Radio Białystok | Gość | Stanisław Derehajło i Łukasz Siekierko - nowi radni sejmiku
"Trzeba przemyśleć kwestie personalne" - nadal nie wiadomo kto personalnie będzie rządził w województwie.
Już wiadomo, że województwem podlaskim samodzielnie będzie rządzić Prawo i Sprawiedliwość czy też Zjednoczona Prawica. Jakie są plany i priorytety, kto wejdzie do składu nowego Zarządu Województwa? Tego w rozmowie z nowo wybranymi radnymi Stanisławem Derehajłą i Łukaszem Siekierką postara się dowiedzieć Jarosław Iwaniuk.
Jarosław Iwaniuk: Pan Stanisław Derehajło jest dziś doradcą wicepremiera Jarosława Gowina, może zacznijmy zatem od wyjaśnienia - zostaje pan w Warszawie, czy wraca na Podlasie?
Stanisław Derehajło: To się okaże po wyborach w sejmiku.
Na razie wiemy, że został pan radnym.
Stanisław Derehajło: No ja jestem cały czas na Podlasiu, cały czas mieszkam tutaj, pracuję, mam swoje gospodarstwo i nie zamierzam się przenosić stąd.
Czyli można to odebrać jako deklarację, że jednak mandat nie przypadnie komu innemu.
Stanisław Derehajło: Mandat na pewno nie przypadnie komuś innemu, wprost przeciwnie, myślę że tutaj będę dość bardzo pomocny w realizacji wielu programów strategicznych, krajowych, w które Podlasie powinno być wpisane.
Tym myślę, że będę się zajmował, będę takim mostem łączącym Warszawę z Podlasiem, to gwarantowane jest. Dlatego, że bardzo dobrze czuję się w środowisku właśnie polityków warszawskich, gdzie wiele rzeczy się dzieje i decyduje, a tego nam potrzeba.
My musimy inaczej tylko spojrzeć na Podlasie, na rolę Podlasia w kraju. Wynik do samorządu pokazuje, że mamy bardzo duże mandat społeczny, co tez przekłada się na nasze wystąpienia na forum i rządowym, i forum parlamentarnym w Warszawie.
Najwięcej, bo ponad 15 tys. głosów wyborców z listy Prawa i Sprawiedliwości otrzymał pan Marek Olbryś. Wczoraj, co prawda na naszej antenie jednoznacznie się nie określił, że zostanie marszałkiem województwa, bo przecież - jak mówił każdy nosi buławę marszałkowską w plecaku. Czy panowie, którzy uzyskaliście kolejne wyniki - ponad 14 tys. głosów - już szykujecie się do wyjęcia tych buław wicemarszałków? Panie Łukaszu?
Łukasz Siekierko: Szanowni państwo, myślę że nie. Na chwilę obecną jesteśmy kilka godzin dopiero po wyborach, w piątek będzie dopiero zarząd PiS-u, w tej chwili trwa posiedzenie sejmu i myślę, że na razie jest jeszcze ten moment, żeby podziękować wyborcom za ten kredyt zaufania, którego nam udzielili i za państwa pośrednictwem chciałbym serdecznie podziękować, a na razie o personaliach myślę, że jest za wcześnie żeby mówić.
Chciałbym przypomnieć, że obecna kadencja trwa do 16 listopada i na razie jeszcze mamy dużo czasu na uformowanie zarządu.
Trzy tygodnie.
Łukasz Siekierko: Myślę, że to jest bardzo dużo czasu, takie kwestie należy przemyśleć i na spokojnie do tego usiąść.
Ale rozmowy na pewno już trwają, koalicja Zjednoczonej Prawicy to również partia Porozumienie Jarosława Gowina. Czy już ma pan jakieś zapewnienia, że w zarządzie będzie przedstawiciel Porozumienia?
Stanisław Derehajło: Tak, my to mamy spisane w umowie, która została podpisana na konwencji Zjednoczonej Prawicy przez prezesów trzech ugrupowań - Jarosława Gowina, pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i pana prezesa Zbigniewa Ziobrę, więc wiemy w jakich ramach mamy się poruszać.
Dodam, jeżeli chodzi o Porozumienie, to też jesteśmy przygotowani do tego, żeby usiąść do stołu i tak naprawdę usłyszenia kandydatów do zarządu ze strony PiS-u.
Pan Olbryś, pan Derehajło, pan Siekierko, ale również gotowość wejścia w skład przyszłego Zarządu Województwa Podlaskiego deklaruje Romuald Łanczkowski z Prawa i Sprawiedliwości z Suwałk. Powiedzcie panowie, kiedy poznamy ten nowy skład?
Łukasz Siekierko: Myślę, że tak jak powiedziałem - musimy jeszcze chwilę poczekać. Myślę, że do sejmiku z Prawa i Sprawiedliwości, czy Zjednoczonej Prawicy weszło 16 kandydatów, wszyscy są ludźmi wykształconymi, doświadczonymi i myślę, że wszyscy będą brani pod uwagę.
Przypomnę, że Zarząd Województwa to jest ciężka praca, to jest rozwiązywanie problemów, a tych problemów jest sporo i tutaj trzeba ludzi, którzy naprawdę będą chcieli pracować od rana do wieczora dla tego województwa. Myślę, że wstrzymajmy się jeszcze chwilę z personaliami.
Obecnemu Zarządowi stawiano zarzuty, że bardzo powoli wydaje unijne pieniądze. Czy priorytetem nowego Zarządu Województwa Podlaskiego będzie właśnie jak najszybsze wydanie tych pieniędzy, żeby Podlasie ich nie straciło?
Stanisław Derehajło: No, oczywiście musimy to zrobić w miarę szybko, dlatego zarząd na pewno będzie szybko wybrany. Na pewno nie będziemy się z tym faktem ociągać.
Jest tak wiele wyzwań dla nas wszystkich, że to na pewno nie będzie stanowiło problemu, każdy znajdzie swoje miejsce. Tym bardziej, że ja akurat pracowałem 20 lat w samorządzie, dzisiaj akurat pracuję w rządzie i współpracuję z samorządami i wiem, że jest to ogromna, kolosalna praca.
Jeżeli chodzi o wydawanie środków unijnych, to byłem przez 20 lat biorcą, jako urząd gminy, środków unijnych, stykałem się z pracownikami urzędu marszałkowskiego, stykałem się z poprzednimi wszystkimi władzami, na ten temat żeśmy rozmawiali i wiem, co trzeba mniej więcej poprawić, jak trzeba to zafunkcjonować.
Ja pamiętam, jak byłem w regionalnym komitecie sterującym do programu SPOR, to mimo wszystko to jakoś szybciej decyzje zapadały i można to było fajniej ukierunkować. Ja też powiem, że głównym wyzwaniem, przed którym stoimy, to rozpoczęcie, przygotowanie się do negocjacji regionalnych programów operacyjnych. My musimy nakreślić, w którym kierunku chcemy iść, jak to nasze województwo ma wyglądać, gdzie chcemy położyć, na jakie dziedziny gospodarcze większy nacisk i to są takie tematy, nad którymi myślę, że w Zjednoczonej Prawicy będziemy bardzo głęboko rozmawiali.
Sam wynik pokazał też, że oczywiście miasto Białystok - to tutaj nie zdobyliśmy tyle mandatów, ile oczekiwaliśmy i to pokazuje pewną politykę też władz regionu, natomiast pozostała część województwa jest spragniona scalenia się z Białymstokiem, równych szans inwestycyjnych, równych szans życia i to jest bardzo ważne.
Jakie jeszcze priorytety oprócz wydawania tej kasy unijnej będzie miał nowy zarząd?
Łukasz Siekierko: Moim zdaniem na pewno problemem są tutaj drogi wojewódzkie. Przypomnę, że ostatnio samorząd województwa miał problem z realizacją dwóch dróg. W chwili obecnej są następne przetargi ogłoszone. Te środki finansowe, które płacimy obecnie za kilometr drogi są dużo większe jeszcze niż kilka lat temu i to jest na pewno problem.
No i na pewno chcielibyśmy inwestować duże środki w szpitale wojewódzkie. Myślę, że każdy mieszkaniec województwa chciałby się leczyć w przyzwoitych warunkach i wiedzieć, że może liczyć na samorząd i że pójście do szpitala będzie przyjemnością.
A lotnisko, ruch bezwizowy z Białorusią może sprawić, że mieszkańcy Podlasia do Egiptu będą latać z Grodna?
Łukasz Siekierko: Moim zdaniem, jeżeli chodzi o lotnisko, to trzeba tutaj podejścia takiego przedsiębiorczego. W chwili obecnej myślę, że lotnisko kosztowałoby około miliarda złotych. Kilka, kilkanaście lat temu mówiło się o 500 milionach, przy obecnych podwyżkach cen na roboty budowlane, myślę że tę cenę możemy podwoić.
I tutaj należałoby usiąść do rozmów, zarówno z Komisją Europejską, z rządem, a także z przewoźnikami, ponieważ jeżeli nie będzie chętnych przewoźników do latania z Podlasia - to nie ma co mówić o lotnisku. Jeżeli natomiast tutaj te trzy elementy by zagrały i samorząd województwa takie dofinansowanie by otrzymał, to myślę, że możemy mówić o budowie.
Natomiast w chwili obecnej, jeżeli byśmy mieli brać pod uwagę budowę lotniska tylko ze środków województwa, województwa po prostu w chwili obecnej na to nie stać, trzeba szukać dofinansowania z zewnątrz.
Wracacie państwo, jako formacja po ośmiu latach do władzy w województwie podlaskim. Nie ma takiej pokusy, że zwycięzca bierze wszystko?
Stanisław Derehajło: Nie rozumiem pytania.
8 lat prawica nie rządziła w województwie. Czy jest teraz u państwa taka pokusa, żeby wziąć wszystko w tym województwie?
Stanisław Derehajło: To znaczy co?
W niektórych środowiskach w Bielsku, w Hajnówce już teraz się mówi na przykład, że o tym, żeby tam były jakieś inwestycje, to już mogą zapomnieć.
Stanisław Derehajło: No absolutnie nie.
Inna sprawa to też zmiany personalne w urzędzie marszałkowskim.
Stanisław Derehajło: Przed chwilą powiedziałem, że tak było za poprzedniego zarządu, że inwestowany był w Białostocki Obszar Funkcjonalny, natomiast teren - pozostał sam sobie. Dlatego też mieszkańcy terenu zagłosowali tak na obóz Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli chodzi o to, to jeżeli mamy z południowego okręgu czwartego 5 mandatów, to co pan myśli, że raptownie wyłączymy połowę okręgu od nas? To jest nierealne, to jakaś bzdura jedna wielka, od razu panu to tłumaczę i mówię. Co pan jeszcze się pytał?
W zasadzie odpowiedział pan na moje pytanie.