Radio Białystok | Gość | Zdzisław Pruszyński - ze Szwadronu Kawalerii im. 10 Pułku Ułanów Litewskich
"Nie będziemy biegać z szablą ani lancą, mało tego - będziemy również bez koni, ale nie mogło nas tam zabraknąć" - mówi Zdzisław Pruszyński.
Ta niesamowita sztafeta ma upamiętnić 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę. W sobotę kilkaset osób przebiegnie w sumie 100 km. Polskie Radio Białystok Bieg organizuje ten bieg wspólnie z Fundacją Białystok Biega. Na starcie będzie można zobaczyć przedstawicieli różnych grup zawodowych, a także miłośników koni - kawalerzystów. Z zastępcą komendanta Szwadronu Kawalerii im. 10 Pułku Ułanów Litewskich Zdzisławem Pruszyńskim rozmawia Wojciech Kujałowicz.
Wojciech Kujałowicz: Spotykamy się tutaj zupełnie nie z powodu szabli i ułanów, ale myślę, że ten akcent będzie bardzo bardzo widowiskowy podczas naszego sobotniego biegania. To impreza, która na stulecie Rzeczpospolitej będzie na pewno fantastyczną przygodą wszystkim tym, którzy wezmą udział w tej sztafecie. Czy ułani również będą?
Zdzisław Pruszyński: Oczywiście nie mogło by nas tam zabraknąć, co prawda od razu zastrzegam - nie będziemy biegać z szablą ani lancą, mało tego - będziemy również bez koni, ale nie mogło nas zabraknąć w tego typu imprezie organizowanej zresztą przez Polskie Radio Białystok, bo obchodzimy setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Czy możemy powiedzieć, że to będzie pierwsza w historii szarża ułańska bez koni?
Chyba śmiało.
A ilu was będzie, czy już macie wstępne jakieś plany?
Około 7-8 osób, z tym że dołączymy część naszej młodej kadry, która dopiero zaczyna, zdobywa szlify plus jeszcze kilka dziewcząt, bo jest organizacja, która zrzesza nie tylko mundurowych chłopaków, którzy służą już w naszej kawalerii w mundurach, ale również dziewczęta, które również jeżdżą konno, uczestniczą w naszym życiu codziennym i czasami można je zobaczyć na różnego rodzaju imprezach, również na koniach.
Czyli podczas biegania będziecie choć rzeczywiście rozpoznawalni, to może nie do końca tak, jakby to wymogi historyczne wskazywały. Czy wasza organizacja, czyli 10 Pułk Ułanów Litewskich to jednostka z tradycjami?
Pomimo tego, że jesteśmy taką współczesną kawalerią, to historia sięga głęboko wstecz. Tradycje sięgają już blisko 20 kilku lat, początki zaczynały się od drużyn harcerskich, ci którzy początkowo zaczynali również interesowali się sportem konnym, jeździectwem i w ramach tego harcerskiego mundurka zainteresowali się również tą jazdą konną i historią.
Z racji tego, że Białystok był siedzibą 10. Pułku Ułanów Litewskich, przez całe dwudziestolecie międzywojenne, na ulicy nomen omen Kawaleryjskiej stacjonował, to też stąd zainteresowanie konkretnie tym pułkiem. Nasi dziadowie, pradziadowie służyli w tym pułku z poboru, większość białostoczan może już nawet nie pamiętać, że ich dziadek czy pradziadek służył w 10. Pułku Ułanów i na ulicy Kawaleryjskiej odsłużył swoje 2 lata ojczyźnie, a później w 39 z tego właśnie miejsca wyruszyli na wojnę.
Stąd pewnie i ciągle żywa tradycja i ochota, aby z historią być za pan brat i uczestniczyć w różnego rodzaju wydarzeniach, a będzie ich sporo z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. 100 km na stulecie - damy radę wspólnie?
Oczywiście, że damy radę, boso ale w ostrogach.
To jest właśnie element, który być może warty byłby przemyślenia. Czy dałoby się w tych ostrogach te 400 m pokonać?
Teoretycznie by się dało, tylko nie wiem co na to zarządcy stadionu, po tym tartanie to by ciekawie wyglądało.
Zachęcamy naszych słuchaczy do tego, by wzięli udział w tej imprezie, by przyszli, nie wszyscy muszą pobiec.
Oczywiście, chodzi o symbol. Chodzi o to, żeby tą rocznicę uczcić w najróżniejszy sposób. W tym roku na szwadron uczestniczył w wielu imprezach związanych z niepodległością i bardzo dobrze.
100 lat minęło od chwili, kiedy po 123 latach odzyskaliśmy niepodległość, szmat czasu. Ta nasza historia sięga naprawdę głęboko wstecz i przez 123 lata nie było nas na mapie, nie mówiliśmy w języku polskim na zewnątrz. Po tych 123 latach to był cud, że odzyskaliśmy tę niepodległość, że się udało. Tę rocznicę warto uczcić, po stu latach wreszcie mamy wolność, możemy mówić, myśleć po polsku, możemy czuć się jak u siebie w domu, nikt nam nic nie narzuca, więc staramy się na najróżniejsze sposoby tę setną rocznicę uczcić, między innymi podczas biegu również.
A że takich rocznic i świąt, które są optymistyczne nie jest zbyt wiele, to jest okazja by 100 km na stulecie odzyskania niepodległości czy to pokonać, czy po prostu przyjść i uczestniczyć w tym wydarzeniu dopingując tych, którzy będą biegli.