Radio Białystok | Gość | Jarosław Zieliński - wiceminister spraw wewnętrznych i administracji
- Robimy wszystko, co możliwe, żeby rozwiązywać problemy służb mundurowych. Widzimy je, nie udajemy, że ich nie ma, ale chcemy partnerskiej rozmowy, dialogu, wspólnego poszukiwania rozwiązań ze związkami zawodowymi, a nie konfrontacji, bo ona nikomu i niczemu dobremu nie służy.
Przed planowaną na 2 października manifestacją służb mundurowych w Warszawie poznajemy rządowe propozycje w zakresie podwyżek płac, płatnych zwolnień lekarskich, zmiany przepisów emerytalnych oraz płatnych godzin nadliczbowych.
MSWiA zapowiada również, że w porozumieniu ze związkami i z ich udziałem powstanie program rozwoju służb mundurowych w Polsce.
Ponadto resort planuje podpisać porozumienie prowadzące do skoordynowania działań służb w celu m.in. zwalczania handlu dopalaczami. O tym z wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Jarosławem Zielińskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Od 20 lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące środków psychoaktywnych, także wszelkiego rodzaju dopalaczy. Ale trzeba udoskonalać system ścigania tego rodzaju przestępstw.
Jarosław Zieliński: Nowe przepisy są po to, żeby usprawnić walkę z dopalaczami, walkę z tymi, którzy je udostępniają, produkują, handlują nimi i powodują wielkie zagrożenie dla młodzieży. Z danych, jakie posiadamy, wynika, że ostatnio również sięgają po nie niestety osoby w wieku nieco bardziej dojrzałym.
Postanowiliśmy skoncentrować nasze działania razem - to znaczy skoordynować działania wszelkich służb i instytucji. Celem jest m.in. wymiana informacji, bo to jest bardzo istotne - informacji o źródłach zagrożeń, o sposobie rozpowszechniania informacji o tym, gdzie można nabyć te środki psychoaktywne, i skoncentrować się w skoordynowany sposób na walce ze skutkami tego zjawiska.
Oczywiście chodzi głównie o to, żeby wyeliminować tych, którzy w sposób zorganizowany - bo najczęściej ma to taki charakter, ale również gdyby miało to charakter pojedynczych działań - powodują to wielkie zagrożenie.
Stąd pomysł, aby podpisać porozumienie pomiędzy służbami odpowiedzialnymi za walkę z tymi zagrożeniami - pomiędzy policją, pomiędzy Głównym Inspektorem Sanitarnym. Nawiasem mówiąc, to pan minister Jarosław Pinkas wyszedł z tą inicjatywą. Spotkanie, które odbyło się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, poprzedzone zostało naszą rozmową obustronną. Także oczywiście chodzi o administrację celno-skarbową, o Straż Graniczną i inne instytucje i formacje, które mogą wnieść istotny wkład w dzieło walki ze złem rozpowszechnienia dopalaczy i środków psychoaktywnych.
Bardzo istotne jest zagrożenie polegające na sprzedaży tych środków przez internet. Dlatego policja włączy się ze swoimi możliwościami, ze swoim potencjałem zgromadzonym w Biurze do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji i z wydziałami do spraw walki z cyberprzestępczością usytuowanymi w komendach wojewódzkich policji.
Mamy narzędzia, mamy instrumenty - trzeba to wszystko tylko skoordynować, żeby nasze działania były bardziej skuteczne. Sądzę, że właśnie taki efekt osiągniemy. Szczególnie duże zasługi w tych działaniach ma Centralne Biuro Śledcze Policji, ale ono też wymaga współdziałania z innymi służbami i instytucjami.
Policyjne związki zawodowe od dłuższego czasu sygnalizowały, że po zmianie przepisów emerytalnych jest za mało kandydatów do służby. Po osiągnięciu dwóch wymogów - 25 lat służby i 55 lat - przechodziło się na emeryturę. Teraz ma to zostać zmienione.
Nowy system emerytalny wprowadziła koalicja PO-PSL, bo to stało się w czasie ich rządów. My za tym nie głosowaliśmy jako Prawo i Sprawiedliwość, uważając, że system emerytalny może być tylko wtedy zmieniony, kiedy w sposób bardzo wyraźny zostaną podniesione uposażenia funkcjonariuszy. Na to wtedy nie było w środków, kasa była za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u wciąż pusta.
Teraz wśród postulatów pojawił się między innymi postulat zmiany polegający na tym, żeby zrezygnować z tego drugiego czynnika, czyli z wieku, który ma osiągnąć funkcjonariusz. Chodzi o to, że jeżeli ktoś rozpoczyna wcześnie służbę - np. w wieku 20 lat - to po 25 latach służby osiągnie wiek biologiczny 45 lat. Jeżeliby chciałby przejść na emeryturę, to swoje wysłużył.
My przychyliliśmy się do tego projektu. Jest to jeden z punktów, jakie położyliśmy na stole podczas rozmowy z federacją związków zawodowych służb mundurowych.
Przedstawiliśmy trzy inne ważne propozycje. Wszystkich policjantów, wszystkich strażaków, wszystkich strażników granicznych i funkcjonariuszy służby ochrony państwa, a także pracowników cywilnych tych służb czeka jeszcze jedna istotna ważna podwyżka od 1 stycznia 2019 r. w wysokości 309 zł dla funkcjonariuszy, 300 zł dla pracowników, a licząc z nagrodami rocznymi da to kwotę 359 zł i odpowiednio podobną kwotę dla pracowników cywilnych.
Do tego, analizując możliwości budżetowe, w porozumieniu z panem premierem zaproponowaliśmy jeszcze jedną podwyżkę od 1 lipca 2019 r., nawiązując do ważnej daty - do 100-lecia powstania polskiej policji państwowej. Od tego czasu miesięcznie średnio po 250 zł - jak dzisiaj sądzimy - byłoby możliwe podniesienie uposażeń policjantów i innych funkcjonariuszy. To jest druga nasza propozycja.
Trzecia dotyczy zwolnień lekarskich i postulatu, który wciąż powraca - przyznania prawa do 100-procentowych płatności za zwolnienia lekarskie dla funkcjonariuszy. Uznaliśmy, że jest zasadne, by wprowadzić to dla funkcjonariuszy liniowych, to znaczy dla tych, którzy narażają swoje zdrowie na ulicach, podczas akcji, operacji zewnętrznych, tam, gdzie narażeni są na działanie różnych czynników, między innymi czynników atmosferycznych.
Jeszcze jedna nasza propozycja to rozliczanie godzin ponadnormatywnych. Dotąd w policji jest tak, że za godziny ponadnormatywne funkcjonariusze nie otrzymują zapłaty. Dostają za to czas wolny. Chcemy wprowadzić - to jest nasza oferta - także od 1 lipca 100-procentową odpłatność za nadgodziny, ale w rozliczeniu półrocznym. Oznaczałoby to, że pierwsze wypłaty z tego tytułu będą na początku 2020 r., a więc to nie obciąża dodatkowo budżetu 2019 r., ale stwarza możliwość na cały dalszy czas bardzo korzystnego uregulowania tej kwestii.
Ma to znaczenie zwłaszcza w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wakatami. Zawsze w policji były wakaty. Proszę nie ulegać złudzeniom, że teraz się one pojawiły, a przedtem ich nie było. Wręcz przeciwnie. W 2016 r., czyli w pierwszym pełnym roku naszych rządów, osiągnęliśmy najniższy wskaźnik wakatu chyba od 15 lat, a na pewno co najmniej od 10 - 2,3 proc. Nigdy nie było tak mało wakatów, ale 2017 r. już był nieco gorszy.
I stąd te nadgodzin.
Nadgodziny pomogłyby w rozwiązaniu tego problemu o tyle, że funkcjonariusze, którzy pracują więcej, nie musieliby odbierać czasu wolnego.
To jest nasza - jak się naprawdę wydaje - korzystna oferta dla związków zawodowych. Niewymuszona tym, że związkowcy zapowiedzieli manifestację w Warszawie na 2 października, tylko tym, że zawsze nastawieni byliśmy partnersko wobec związków zawodowych. Dbaliśmy, dbamy i będziemy dbali, będziemy się troszczyli o nasze służby, które gwarantują nam Polakom i Polsce bezpieczeństwo i porządek publiczny.
Nigdy służby mundurowe nie miały tak dobrze, jak za czasów, kiedy przy władzy jest Prawo i Sprawiedliwość - to też trzeba zauważyć. Nie ma cięć, tylko są zwiększenia. Mamy do czynienia z czymś dziwnym, bo protest jest zapowiadany wtedy, kiedy dodajemy. A kiedy odejmowano to niejednokrotnie tych protestów wtedy nie było.
Propozycje są. Teraz czekacie na reakcję drugiej strony.
Propozycje są złożone. W ciągu trzech pierwszych dni nowego tygodnia mamy otrzymać odpowiedzi, czy związki zawodowe poszczególnych formacji przyjmują tę propozycję, czy możemy podpisać porozumienie.
W ogóle unikałem publicznych wypowiedzi na ten temat, chociaż byłem pytany przez różne media. Dlatego że umówiliśmy się ze związkowcami, że nie będziemy tego publicznie komunikować do czasu, kiedy oni nie udzielą odpowiedzi na naszą ofertę. Ale ponieważ to oni przekazali informację mediom, to w tym momencie już trudno udawać, że tego, co przedłożyliśmy nie ma czy że to jest jakaś informacja, która wymaga jeszcze potwierdzenia.
To, co przedstawiłem, jest faktem. Jest to oferta. Powtarzam, chciałem się zachowywać wobec związkowców partnersko i lojalnie, a kiedy oni to przekazali wybranym przez siebie medium, to ja nie widzę już teraz powodu, żeby o tym nie rozmawiać, więc otwarcie mówię jak jest.
Liczymy na to, że środa przyniesie możliwość podpisania porozumienia, bo jeżeli te propozycje zostałyby odrzucone, to już w ogóle byłoby to niezrozumiałe, i że NSZZ Policjantów, Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych odwołają protest zaplanowany na 2 października. Jeżeli jest dobra oferta, jeżeli jest porozumienie, to chyba powodu do protestu tym bardziej nie ma.
Uważam, że w ogóle nie ma powodów, dlatego że robimy wszystko, co możliwe, żeby rozwiązywać problemy służb mundurowych. Widzimy je, nie udajemy, że ich nie ma, ale chcemy partnerskiej rozmowy, dialogu, wspólnego poszukiwania rozwiązań ze związkami zawodowymi, a nie jakieś konfrontacji, bo ona nikomu i niczemu dobremu nie służy.