Radio Białystok | Gość | Zbigniew Gołębiewski - rzecznik prasowy spółki komunalnej Lech
Zmienią się zasady segregowania śmieci w Białymstoku. Te zmiany obowiązywać będą od października, ale miejska spółka Lech odpowiedzialna za gospodarowanie odpadami - już teraz rozpoczyna kampanię informacyjną.
6 kolorów - to nowe rozdanie w śmieciowej grze w ochronie środowiska. Mamy kilka miesięcy, aby się do tego przygotować. Można już zacząć treningi. Teraz będziemy musieli wyizolować: szkło, tworzywa sztuczne, metale, odpady zielone, zmieszane odpady komunalne oraz bioodpady. O szczegółach nowej segregacji z rzecznikiem prasowym spółki "Lech" Zbigniewem Gołębiewskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Tych kolorów to troszeczkę mniej, bo niektóre mają ten sam odcień brązu...
Zbigniew Gołębiewski: Właściwie ten sam kolor brązu, po prostu trzeba będzie czytać. Bioodpady i odpady zielone - pojemniki będą w kolorze brązowym, natomiast będą różnić się nalepkami. Odpady biodegradowalne to są odpady pochodzenia kuchennego, resztki owoców, resztki warzyw, natomiast zielone odpady to trawa skoszona, liście, gałęzie, szyszki.
Teraz już wiem jak to odróżnić, bo zastanawiam się przez całą noc, jak wpaść na ten podział.
To oczywiście dopiero od pierwszego października, więc za ponad 3 miesiące, narazie segregujemy według starych zasad z podziałem na główne frakcje. Suche surowce do kontenera, do którego wyrzucamy metale, tworzywa sztuczne, opakowania wielomateriałowe i papier. Oddzielny kontener to szkło opakowaniowe i oddzielny kontener to zmieszane odpady komunalne, czyli pozostałe.
Tak będzie przy blokach, a jak przy domkach jednorodzinnych?
Przy blokach będziemy mieli 6 kontenerów, natomiast w domach jednorodzinnych mieszkańcy otrzymają dwa kontenery na odpady zmieszane oraz biodegradowalne.
A jak nie ma gdzie postawić tego kontenera, to jak?
Myślę, że przy domach jednorodzinnych jednak jakieś miejsce tam zawsze jest na dwa niewielkie kontenery. Natomiast na pozostałe odpady mieszkańcy otrzymają worki w odpowiednich kolorach plus jeszcze do tego dojdzie worek. Z resztą tak jak jest obecnie, worek czarny, szary na popioły z palenisk domowych, bo taki odpad również segregujemy od dwóch lat Białymstoku.
Po co to wszystko, skoro narazie ta selekcja idzie w miarę dobrze, bo w 2020 roku mamy osiągnąć połowę odzyskiwanych odpadów z tego co się uda wysegregować. Nie osiągnęliśmy tego poziomu, a dodatkowe obowiązki sobie nakładamy. To może opóźnić w ogóle wszystko, co robimy w tej dziedzinie.
Warto wiedzieć, że Białystok, co podkreśla cała branża odpadowa, jest jednym z najlepszych miast w Polsce w dziedzinie gospodarki odpadami komunalnymi. Mamy wszystkie instalacje potrzebne do zagospodarowania odpadów: zarówno nowoczesną sortownie, spalarnie odpadów komunalnych i mamy całkiem niezły poziom odzysku surowców, które musimy przygotować i przekazać do ponownego wykorzystania. I ten poziom w 2017 roku osiągnęliśmy, już ponad 42% odpadów przekazanych do ponownego wykorzystania, a więc mieliśmy poziom 2 razy lepszy, niż wymagany. Wydaje nam się, że nawet gdybyśmy zostali przy tym systemie segregacji odpadów, osiągnęlibyśmy ten poziom za 3 lata tych 50%, bo mamy nowoczesną sortownię, która naprawdę doskonale radzi sobie z segregacja odpadów. Natomiast do wprowadzenia tych nowych zasad obliguje nas rozporządzenie ministra środowiska, które zaczęło obowiązywać w ubiegłym roku i daje gminom 5 lat na dostosowanie się do ujednoliconego systemu oznakowania i segregacji odpadów w Polsce.
... i musimy 6 pojemników przyszykować i dzielić to wszystko?
Tak jest. To stanie się od pierwszego października, od momentu, kiedy zaczną obowiązywać nowe umowy z nowymi firmami na odbiór odpadów. Do 30 września jeszcze świadczą te usługi firmy wybrane w poprzednim przetargu. Teraz trwa procedura wyboru nowych firm, które będą zajmować się tym przez kolejne 3 lata i one już muszą dostarczyć pojemniki do mieszkańców według właśnie tych nowych zasad.
Nie zrobią tego za darmo... Jak to wpłynie na cenę?
Trudno to jeszcze powiedzieć, bo pokaże to wynik przetargu, natomiast raczej spodziewamy się, że ceny odbioru odpadów nie powinny się zmienić, ceny zagospodarowania odpadów w naszych instalacjach w Hryniewiczach i w Białymstoku na pewno się nie zmienią.
Ale czy będziemy musieli więcej płacić za śmieci?
Obserwujemy, że w Polsce, tam gdzie gminy już musiały dokonać tych zmian, zorganizowały przetargi, wzrosła cena transportu, wzrasta cena paliwa - w ciągu ostatnich dwóch lat ta cena wzrosła około 25%. Kolejne podatki nakładane na paliwo też mogą mieć przełożenie. Będziemy obserwować, zobaczymy jak to będzie wyglądać, na razie uważam, że ta cena nie wzrośnie.
Czy była jakaś preselekcja? Rozpoznawaliście rynek, żeby przewidzieć czy to będzie 10%, 2%, 1%?
Patrząc na cenę transportu - 25%, ale to nie wchodzi w ogóle w grę oczywiście.
Czyli możemy się spodziewać podwyżek, na razie nie wiadomo jak, bo przetarg jest w organizacji.
Na razie nie chciałbym mówić czy możemy się spodziewać podwyżek, my nie bierzemy tego pod uwagę, że będziemy podnosić ceny zagospodarowania odpadów. Ta cena jest niezmienna od kilku lat zarówno dla mieszkańców jak i na bramach naszych zakładów i chcemy to utrzymać.
Ale i tak gminy podbiałostockie narzekają na przykład na białostocką spalarnię, że za wysoka cena, że dużo muszą płacić.
Nasze ceny, zarówno w zakładzie w Hryniewiczach jak i w Białymstoku, to jest kwota 230 zł za tonę, za przyjęcie i zagospodarowanie odpadów. Rzeszów jest takim przykładem miasta, gdzie to jest podobna cena - 220 zł za tonę.
...ale to o połowę mniejsze miasto...
Podobieństwo do Rzeszowa jest takie, że tam za miesiąc zostanie otwarta również spalarnia odpadów komunalnych, ale jest to spalarnia, którą zarządzać będzie zewnętrzna firma państwowa i zaproponowała znacznie wyższe ceny, ponad 370 zł za przyjęcie tony odpadów. My dzięki temu, że mamy te wszystkie instalacje w jednym miejscu możemy tak gospodarować tymi odpadami, żeby utrzymywać cenę na takim poziomie, który byłby odpowiedni dla mieszkańców, ale także dla gmin sąsiednich.
Spodziewajmy się zatem zmian, od 1 października wejdą w życie. Będzie kilka pojemników więcej i trzeba będzie nowych zasad segregacji odpadów się nauczyć.
Rozpoczynamy właśnie w tym miesiącu kampanię informacyjną. W tym tygodniu do mieszkańców trafią pierwsze ulotki, które sygnalizują to, że za trzy miesiące zmieniamy system segregowania odpadów. 30 czerwca zapraszamy mieszkańców do parku Planty na festyn "Białystok segreguje", gdzie też będzie można zapoznać się z nowymi zasadami selektywnej zbiórki odpadów, ale także będą gry dla dzieci, interaktywne zabawy. Natomiast we wrześniu rozpoczynamy dalszą część kampanii, już bardzo intensywną, gdzie będziemy informować mieszkańców o zbliżającej się zmianie. Ta kampania będzie trwać oczywiście także po zmianie, po pierwszym października.