Radio Białystok | Gość | Jury Kułabuchau - radca ambasady Republiki Białoruś w Warszawie
Brak egzaminów, bezpłatna nauka i pewne miejsce w akademiku - Republika Białoruś kusi absolwentów studiami dla mniejszości białoruskiej z Polski.
W piątek uczniowie klas trzecich szkół średnich kończą rok szkolny. Teraz przed nimi ostatnie przygotowania do matury i nowy etap w życiu czyli studia. Przed absolwentami szkół średnich należącymi do mniejszości białoruskiej pojawiła się nowa dodatkowa możliwość wyboru studiów. Naukę na swoich uczelniach wyższych proponuje im Republika Białoruś, o czym z radcą ambasady Republiki Białoruś w Warszawie Jurym Kułabuchau rozmawia Jarosław Iwaniuk.
Jarosław Iwaniuk: Absolwenci białoruskich liceów w Bielsku czy w Hajnówce mieli możliwość studiowania na białoruskich uczelniach wyższych już w latach 90. Potem sytuacja się zmieniła w związku z problemami z nostryfikacją dyplomów uzyskanych na Białorusi. Pod tym względem nic się nie zmieniło, nadal nie ma wzajemnego uznawania tych dyplomów, skąd zatem pomysł, żeby absolwenci szkół średnich należących do mniejszości białoruskiej znowu mogli studiować w Republice Białorusi?
Jury Kułabuchau: Nie jest to pomysł nowy, już wcześniej, na pewno w latach 90. i później, było duże zainteresowanie studiowaniem w uczelniach wyższych na Białorusi, teraz znowu powracamy do tego pomysłu. Uważamy, że Białorusini mieszkający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej powinni mieć różne możliwości i różne propozycje do studiowania. Jeżeli są takie warunki na terytorium Republiki Białoruś, to warto się zastanowić i może też z nich skorzystać.
W tym roku to, co proponujemy, naszym zdaniem, może być interesujące dla młodzieży, która się zastanawia gdzie kontynuować swoją edukację - czy to w Polsce, czy w innych krajach i państwach. Rozumiemy, że może w tym roku już troszeczkę jest za późno, żeby ta młodzież, która się już na pewno zastanowiła, zmieniła swoje zdanie, ale pracujemy też na przyszłość. Uważamy, że ta możliwości powinna być komunikowania, podejmujemy wysiłki w tym kierunku i być może już następnym roku troszeczkę będzie większe zainteresowanie i już będą jakieś wymierne efekty tej naszej pracy.
Czy jest to oferta skierowana wyłącznie do przyszłych absolwentów liceów białoruskich, czy jest oferta szersza - również do absolwentów innych szkół średnich tu na Podlasiu?
Jest to szeroka oferta, zgodnie z wytycznymi ministerstwa edukacji Białorusi nie ma żadnych ograniczeń. To jest oferta dla przedstawicieli białoruskiej mniejszości zamieszkałej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Prowadziliśmy taką pracę wyjaśniającą w liceach w Bielsku i w Hajnówce z kilku powodów, bo w latach 90. i troszeczkę później, mianowicie absolwenci tych liceów studiowali na Białorusi w uczelniach wyższych - to po pierwsze, po drugie jest to takie wymaganie do kandydatów do znajomości języka białoruskiego, które powinna być potwierdzona zgodnie z ustawodawstwem Republiki Białoruś. I z tego powodu naturalnym jest, że tam gdzie jest dodatkowa nauka języka białoruskiego, to tam też pracujemy i w tych liceach proponujemy te rozwiązania dotyczące studiów na Białorusi.
W jaki sposób, jak w praktyce absolwent szkoły średniej będzie mógł zostać studentem białoruskiej szkoły wyższej?
Wygląda to tak, że nie ma żadnych egzaminów, nauczanie w uczelniach wyższych dla takich osób jest na Białorusi bezpłatne, także gwarantujemy miejsce w akademiku i może ta osoba ubiegać się o stypendium i opieka medyczna też ze strony Republiki Białoruś będzie zagwarantowana.
Jak wygląda to w praktyce, jeżeli ta osoba że chce się zgłosić? Przede wszystkim musi się jakoś ustosunkować do tego, w której jest uczelni na terytorium Republiki Białoruś chce studiować, jaką specjalizację, jaki kierunek chce wybrać. Po drugie musi się zgłosić do ambasady, do centrum kulturalnego Białorusi przy ambasadzie Warszawie, w tym roku prosimy żeby te zgłoszenia wpłynęły do 10 maja, zobaczymy jak będzie w następnym roku, i już do 12 lipca wszystkie dokumenty powinny być złożone w Mińsku. Tak mniej więcej wygląda proces rekrutacji, potem już po złożeniu tych dokumentów kandydat będzie miał możliwość potwierdzić znajomość języka białoruskiego.
W tym roku, jeżeli będą zainteresowani, to mogą liczyć na 18 miejsc w białoruskich szkołach wyższych. Sądzi pan, że jakieś kierunki szczególnie będą preferowane przez absolwentów?
Ciężko mi powiedzieć, w imieniu absolwentów mówić. Ja bym myślał, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie i te rozmowy, które przeprowadziliśmy z uczniami, widzę, że na pewno będzie wciąż zainteresowanie kierunkami medycznymi, też uważamy, że ciekawa propozycja dotyczy IT i programowania, branży, która bardzo dynamicznie rozwija się na Białorusi. Na pewno też coś może być związane z biznesem, z małym biznesem. Myślę, że ten kierunek medyczny, z tego co my wiemy, że nie tak łatwo jest dostać się do uczelni medycznych w Polsce, to być może ta propozycja uczelni białoruskich będzie też atrakcyjna dla absolwentów.
Wśród wymagań wobec kandydatów jest posługiwanie się językiem białoruskim, nie ma jednak co ukrywać, że wyższe szkoły na Białorusi w większości nauczają w języku rosyjskim.
W języku rosyjskim jest wykładana większość przedmiotów na uczelniach wyższych, ale to też zależy od kierunku, od specjalizacji, być może w humanistycznych dyscyplinach liczba tych przedmiotów w języku białoruskim wykładanych jest większa. Na tych współczesnych najbardziej kierunkach, takich jak programowanie, IT i tak dalej są już też niektóre dyscypliny w języku angielskim wykładane.
Mimo podpisanego między Polską a Republiką Białoruś w lipcu 2016 roku porozumienia o współpracy w dziedzinie edukacji nadal nie ma wzajemnego uznawania dyplomów szkół wyższych, tak zwanej nostryfikacji. Czy to nie będzie problemem dla tych studentów, którzy zakończą studia na Białorusi?
Ten temat nostryfikacji pozostaje, temat nie jest nowy. My ze swojej strony uważamy, że ten temat nie powinien całkowicie blokować możliwości nauczania w uczelniach wyższych na terytorium Białorusi. Z doświadczenia też wiemy, że jakaś liczba absolwentów uczelni wyższych na Białorusi potem wracają do Polski, tu się odnajdują i uzyskują dobrą pracę. Przede wszystkim to na pewno kierunki medyczne mam na myśli. Problem jest złożony, trzeba też uwzględniać różne podejścia różnych pracodawców do konieczności lub nie konieczności nostryfikacji tych dyplomów uzyskanych na terytorium Republiki Białoruś.
Z czy nie ma takiego pomysłu, żeby ten problem nostryfikacji dyplomów wyjaśnić na poziomie międzypaństwowym?
To raczej pytanie, na które nie będę mógł odpowiedzieć - to jest pytanie do naszych ministerstw edukacji. Pomiędzy nimi powinny być prowadzone te rozmowy w tym zakresie.
Spodziewacie się państwo dużego zainteresowania, czy jednak będzie to takie zainteresowanie umiarkowane studiami na Białorusi?
Ciężko nam prognozować. W tym roku może troszeczkę za późno zaczęliśmy tę pracę, także w tym roku na pewno to będzie taki rok rozpoznawczy, ale też uważamy, że ta propozycja powinna być komunikowana dzieciom i absolwentom, dalej zobaczymy. Ja jestem nastawiony optymistycznie.