Radio Białystok | Gość | Łukasz Szumowski - Minister zdrowia
- Chcielibyśmy, żeby warunki pracy dla pielęgniarek były na tyle atrakcyjne, na tyle zachęcające, żeby te pielęgniarki, które wyszły do innych sektorów wracały do systemu ochrony zdrowia - mówi Łukasz Szumowski.
To splendor, potwierdzenie jakości pracy, ale i szansa na większe dofinansowanie - Szpital Wojewódzki w Łomży odebrał certyfikat akredytacyjny. Informacja, że półroczne starania przyniosły efekt, dotarła do placówki na początku lutego, teraz oficjalne potwierdzenie tego przywiózł do Łomży Minister Zdrowia Łukasz Szumowski. Rozmawiał z nim Adam Dąbrowski.
Adam Dąbrowski: Panie Ministrze, chyba rzadko ma pan okazję w swoim resorcie spędzać tak miłe chwile...
Łukasz Szumowski: W tym resorcie jeszcze nie jestem tak długo, żeby doświadczyć niemiłych zdarzeń. Większość spotkań, rozmów, tak naprawdę przebiega w dosyć dobrej atmosferze konstruktywnej rozmowy, zarówno z pielęgniarkami, położonymi, na temat warunków pracy, które u nich będziemy wdrażać, wcześniej były rozmowy z rezydentami i z ratownikami. Wszystkie te grupy naprawdę chcą rozwiązań, które by usprawniły system ochrony zdrowia w Polsce.
Oczywiście spotykam się ze szpitalami, spotykam się z wszystkimi interesariuszami ze stowarzyszeniami pacjenckimi, ale to nie jest prawdą, że wszyscy mają pretensje. Wręcz odwrotnie - organizacje pacjenckie mają bardzo konkretne rozwiązania, które są realne, które można wspólnie wypracować. Pracodawcy oczywiście chcą unormowania systemu i pewnego zahamowania spirali żądań płacowych co jest też oczywiste. Natomiast wydaje się, że jest taki okres, kiedy jest dobra wola ze wszystkich stron po to, żeby przygotować cały system ochrony zdrowia na to, co będzie się działo w najbliższych latach. A będzie wzrost finansowania i powinniśmy ten wzrost finansowania rozdysponować w sposób najbardziej racjonalny i najlepszy dla pacjenta.
Będziemy ogłaszać debatę ogólnonarodową o zdrowiu, na której właśnie wszyscy ci interesariusze, wszystkie osoby, które są zainteresowane systemem i konstruktywną rozmową są zaproszone. Będziemy tam próbowali wypracować w jaki sposób w najbliższych latach powinniśmy system dopracować, żeby najbardziej efektywnie i z największą korzyścią dla pacjenta te pieniądze spożytkować.
Ale sam pan mówił, że to wiąże się z czasem, nie wszyscy chcą czekać. Lekarze psychiatrzy w szpitalu w Choroszczy złożyli wypowiedzenia i na razie nie widać, żeby to miało skończyć się dobrze dla pacjentów.
Tak jak usłyszałem właśnie to miało miejsce i rozmowy dyrekcji z lekarzami nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Ja ze swojej strony jako Ministra Zdrowia, który nie nadzoruje tego szpitala mogę jedynie poprzez NFZ wpływać na finansowe aspekty działania tego szpitala. Na pewno jest to konflikt pomiędzy załogą a dyrektorem. W jaki sposób mogę pomóc? Jeżeli dostanę konkretne propozycje i prośby od dyrekcji, to możemy się nad nimi zastanowić, natomiast na razie do mnie w tej chwili żadna prośba jeszcze nie wpłynęła, ani żadna propozycja ze strony dyrektora. Będziemy rozmawiali oczywiście z dyrektorem oddziału wojewódzkiego Funduszu co można zrobić, żeby w sytuacji tego konfliktu zabezpieczyć interesy pacjentów, bo to jest najważniejsze, za to ja jestem odpowiedzialny.
Drugi dłużny szpital w naszym województwie w Suwałkach - tam jest problem z pielęgniarkami, zresztą jak w większej liczbie szpitali. Czy one mogą na coś liczyć, czy to też jest konflikt między dyrekcją a załogą?
Z pielęgniarkami rozmawiamy w sposób strukturalny, ze związkiem Pielęgniarek i Położnych oraz Izbą nad rozwiązaniami systemowymi, nad zwiększeniem ilości pielęgniarek, które będą pracowały w systemie poprzez zwiększenie liczby osób kształcących się na tym kierunku, ale również nad zachętami do powrotów do zawodu tych pielęgniarek, które wyszły do innych sektorów. To zaczyna być widoczne powolutku. Mam nadzieję, że przy wsparciu rządowym, jak pan premier Mateusz Morawiecki powiedział "zdrowie jest jednym z priorytetów tego rządu i zdrowie zawsze było też priorytetem Prawa i Sprawiedliwości", będziemy robić maksymalnie dużo, aby ilość pielęgniarek i położnych w systemie rosła.
Żeby nie wyjeżdżały za granicę, gdzie mają proponowane bardziej atrakcyjne warunki...
Akurat w pielęgniarstwie i położnictwie wyjazdy zagraniczne, zgodnie z tym jak jestem informowany przez samorząd i przez związki zawodowe, nie są największym problem. Największym problemem jest migracja wewnątrz kraju do innych zawodów: gabinety kosmetologiczne, świadczenie innych usług poza systemem ochrony zdrowia. Chcielibyśmy, żeby warunki pracy dla pielęgniarek były na tyle atrakcyjne, na tyle zachęcające, żeby te pielęgniarki, które wyszły do innych sektorów wracały do systemu ochrony zdrowia.
Szpital w Łomży - tutaj pan dyrektor z pielęgniarkami doszedł do porozumienia, lekarze też na razie nie protestują, nie uciekają z zawodu, ale jest problem oddziału, o który mieszkańcy Łomży starają się już od 10 lat - oddziału geriatrycznego.
Geriatria jest kierunkiem, który musimy wspierać, dlatego że mamy starzejące się społeczeństwo. Ja ze swojej strony zrobię wszystko żeby ten oddział powstał, jeżeli tylko warunki merytoryczne będą spełnione, to uważam, że ten oddział powinien być. Zresztą potrzebujemy oddziałów geriatrycznych, bo geriatria jest dziedziną wiedzy, gdzie koledzy, którzy chcą się zajmować starzejącym się społeczeństwem, starszymi pacjentami, muszą się gdzieś uczyć. Muszą się uczyć na oddziałach geriatrycznych, gdzie ta wiedza będzie przekazywana młodszym pokoleniom, więc potrzebujemy takich oddziałów.
I jest szansa, że w Łomży powstanie, jest horyzont czasowy, kiedy mógłby powstać ten oddział?
Proszę pytać pana dyrektora. Ja tutaj zrobię z mojej strony wszystko, żeby nie było żadnych przeszkód natury formalnej.