Radio Białystok | Gość | dr Karol Łapiński - nadinspektor pracy z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku
- Stawka godzinowa przysługująca zleceniobiorcom i usługobiorcom wzrosła z często np. 5 czy 6 zł do 13, a obecnie do 13,70 zł - mówi o minimalnej stawce godzinowej nasz gość.
Z 13 złotych do 13,70 wzrosła w tym roku minimalna stawka godzinowa przysługująca zleceniobiorcom i usługobiorcom za wykonaną pracę. Czy ten przepis przestrzegany jest przez podlaskich pracodawców? Czy nie dochodzi do nadużyć? Jakie są możliwości kontroli?
O tym z nadinspektorem pracy z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku dr. Karolem Łapińskim rozmawia Jarosław Iwaniuk.
Jarosław Iwaniuk: Czy ta stawka - 13,70 dotyczy nas wszystkich?
dr Karol Łapiński: Ta stawka przysługuje zleceniobiorcom i usługobiorcom. Natomiast ona nie przysługuje pracownikom. Chcę powiedzieć, że od 2017 roku mamy niejako dwie minimalne stawki: stawka minimalna wynagrodzenia pracowników i stawka minimalna godzinowa zleceniobiorców i usługobiorców.
I w roku 2018 stawka godzinowa minimalna przysługująca zleceniobiorcom i usługobiorcom to 13,70 zł, a stawka miesięczna przysługująca pracownikom to 2100 zł.
A skąd wzięła się ta stawka 13,70? Dlaczego akurat 13,70, w tamtym roku 13, a nie 15,40?
Panie redaktorze, to jest związane z tym, że stawka godzinowa została połączona mechanizmem waloryzacji ze stawką minimalnego wynagrodzenia przysługującą pracownikom.
I ten mechanizm polega na tym, że wynagrodzenie minimalne przysługujące w nowym roku, czyli 2100 zł w 2018 roku dzielimy przez wynagrodzenie przysługujące w roku poprzednim, z tego wychodzi wskaźnik 1,05 razy stawka 13 - po zaokrągleniu będzie to 13,70.
Trochę to skomplikowane. Czy to oznacza, że nasza praca podrożała?
Zapewne tak. Tak jest już od 2017, kiedy stawka godzinowa przysługująca zleceniobiorcom i usługobiorcom wzrosła z często np. 5 czy 6 zł do 13, a obecnie do 13,70 zł. Siłą rzeczy jest to zwiększenie kosztów pracy dla zleceniodawców, jak również ze względu na wzrost minimalnego wynagrodzenia pracowników dla pracodawców.
Zleceniodawcy zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że obowiązuje minimalna stawka godzinowa?
Panie redaktorze, doświadczenia Państwowej Inspekcji Pracy z 2017 roku pokazują, że co do zasady - tak. My musimy powiedzieć, że zdecydowana większość pracodawców, zleceniodawców przyjęła do wiadomości i do stosowania te przepisy o minimalnej stawce godzinowej, aczkolwiek nieprawidłowości w tym zakresie również stwierdzaliśmy.
Państwo prowadziliście kontrole w ubiegłym roku. Jakie nieprawidłowości udało się stwierdzić? Czy to jest nagminne czy jednak - tak jak Pan mówi - co do zasady nie było zbyt dużych nadużyć?
Co do zasady te przepisy były przestrzegane, aczkolwiek zdarzały się obszary, branże, w których te przepisy były naruszane, czasami nawet dosyć często.
Podstawowe nieprawidłowości, jeżeli mogę je przedstawić, to te, które dotyczyły niewypłacenia, bądź zaniżenia stawki godzinowej. To nas najbardziej niepokoiło, no bo to dotykało pracowników, zleceniobiorców. To było też związane z zaniżaniem należnych podatków czy składek na ubezpieczenia społeczne.
Aczkolwiek były też inne, np. polegające na niezachowywaniu częstotliwości wypłacania tej stawki godzinowej przy umowach zawartych na okres dłuższy niż miesiąc.
Były też kwestie związane z nieprawidłowym prowadzeniem tzw. ewidencji wykonywania zlecenia. Bądź też związane z niewłaściwą treścią umów-zlecenia, w szczególności przy umowach zawieranych na okres dłuższy niż miesiąc. Strony niekiedy określały taki termin wypłaty, który nie zapewniał tej częstotliwości wypłacania wynagrodzenia co najmniej raz w miesiącu.
Czy ewidencję czasu pracy powinien prowadzić każdy?
Panie redaktorze, zasada jest, że strony powinny określić w umowie, to w jaki sposób będą to robiły. Czy to będzie lista obecności, czy to będzie informacja miesięczna, czy to będzie karta miesięczna. Jeżeli jednak tego nie zrobią, to przepisy przewidują, że w takiej sytuacji, to zleceniobiorca ma taki obowiązek i powinien przedstawić taką informację.
I tutaj, na tym polu stwierdzaliśmy pewne nieprawidłowości, bo np. zleceniodawca w sytuacji, gdy strony nie postanowiły nic w tym zakresie w umowie - mówił, że zleceniobiorca nie przedstawił takiej informacji, bądź też strony postanawiały, że będzie np. prowadzona miesięczna karta ewidencji a było inaczej. To zleceniobiorca przedstawił informację o liczbie godzin i wtedy pewne wątpliwości powstawały co do rzetelności takich dokumentów.
A co może zrobić zleceniobiorca, jeżeli stwierdzi, że coś jest nie tak w wypłacanej minimalnej stawce za godzinę?
Przede wszystkim istnieje możliwość zwrócenia się z tą sprawą do Państwowej Inspekcji Pracy. Chociaż ja oczywiście na początku zachęcam do tego, żeby próbować wyjaśnić to ze zleceniodawcą, bo być może była to jakaś pomyłka, jakieś nieporozumienie. Natomiast, jeżeli tego się nie da wyjaśnić, to przysługuje zleceniobiorcy prawo złożenia skargi czy wniosku o przeprowadzenie kontroli w tym zakresie u zleceniodawcy.
Jeżeli nie chce tego uczynić, bądź też działania inspektora pracy z jakichś powodów okażą się ostatecznie nieskuteczne, to przysługuje mu również prawo dochodzenia swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego, przed sądem cywilnym.
Skoro ta minimalna stawka to 13,70, a minimalna płaca to 2100 zł, może pracodawcom, zleceniodawcom przestanie się opłacać zatrudniać na tzw. umowy śmieciowe, a bardziej będzie się opłacać zatrudnianie na umowę o pracę?
To bardzo ciekawe pytanie. Już w 2017 roku zdaniem niektórych inspektorów pracy, ta stawka 13 zł, a w tym roku 13,70 może tym bardziej zachęcała niektórych pracodawców do tego, żeby zastanowić się czy ten stosunek prawny, który łączy ich ze zleceniobiorcami nie powinien być stosunkiem pracy.
Ja mam wrażenie, że niekiedy rzeczywiście chętniej zawierali umowy o pracę z tego powodu, że te koszty zatrudnienia niepracowniczego i koszty zatrudnienia pracowniczego zbliżyły się.
Czyli tę tendencję będzie można obserwować nadal, że będzie tych umów śmieciowych coraz mniej?
Ja mam nadzieję, że tak i mam takie wrażenie, że tak będzie ze względu na to, że pracodawcy widząc, że te koszty są zbliżone do siebie doceniać zaczynają to, że stosunek pracy daje im większe możliwości chociażby jeśli chodzi o dyscyplinę pracy, o wpływanie na jej jakość, ilość itd.
Ale Państwowa Inspekcja Pracy nie zaniecha swoich kontroli?
Tak, chciałbym podkreślić, że w roku 2018, podobnie jak w roku 2017, my będziemy prowadzili zakrojone na szeroką skalę czynności kontrolne w tym zakresie, ze względu na to, żeby zapobiec popełnianiu naruszeń przepisów prawa w tym obszarze. Zostanie przeprowadzonych co najmniej kilkaset kontroli w tym zakresie w województwie podlaskim.