Radio Białystok | Gość | Małgorzata Masłowska - dyrektor PROT
-W strefę wchodzą duże sanatoria w okolicach Grodna, które - jestem przekonana - przygotują specjalną ofertę pobytową, na pewno konkurencyjną do tej, którą mamy w Polsce - twierdzi dyrektor PROT.
Od 1 stycznia bezwizowy okres pobytu na Białorusi przedłużono z 5 do 10 dni. Będziemy mogli przebywać bez potrzeby aplikowania o wizę w Grodnie (i całym rejonie grodzieńskim), Brześciu oraz w rejonach: kamienieckim, żabinkowskim, prużańskim, brzeskim oraz świsłockim. O tym z dyrektor biura Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej - Małgorzatą Masłowską rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: To dobrze, że wydłużono ten okres?
Małgorzata Masłowska: Jak najbardziej, jest to nie lada gratka dla turystów z Polski, ale i całej Unii Europejskiej.
Do tej pory mieliśmy bardzo ograniczony dostęp i bardzo krótko.
26 grudnia został podpisany dekret pozwalający na bezwizowe odwiedzanie nie tylko Grodna, ale i Brześcia. Jest to dekret bezterminowy, na co należy zwrócić uwagę. Dekret mówi o tym, że możemy przebywać w tych strefach do 10 dni, a nie jak było to wcześniej do 3 czy do 5 dni.
Czy będą dodatkowe przejścia graniczne czy korzystamy tylko z tych, które są?
Zostaną otwarte nowe przejścia, poszerzona strefa bezwizowa, myślę że możliwości dotarcia będzie wiele, bo będzie to nie tylko forma drogowego przejścia, przejście piesze, kajakowe, pociąg a także lotniska.
Najważniejszy jest pociąg, do tej pory były spore o ograniczenia.
Pociąg umożliwi nam szybkie dotarcie, bo ominiemy kolejki.
Na drogowych przejściach granicznych jednak trzeba postać. Co trzeba zrobić, żeby skorzystać z tej możliwości bezwizowego wyjazdu na Białoruś?
Aby skorzystać z takiej możliwości najlepiej, najwygodniej i najprościej jest zgłosić się do lokalnych biur podróży, które w swojej ofercie mają taki pakiet wyjazdu do tej strefy bezwizowej. Jednakże możemy też to zrobić we własnym zakresie. Tutaj potrzebujemy 48 godzin na to, żeby zaaplikować na specjalnej stronie bezviz.by o przepustkę. Musimy pamiętać o tym, żeby mieć ważny paszport na co najmniej sześć miesięcy przed przekroczeniem granicy. Musimy też pamiętać o wykupieniu ubezpieczenia zdrowotnego.
Nowo podpisany dekret mówi o tym, że przepustka jest wydawana bezpłatnie, natomiast kupujemy tylko usługę turystyczną. Do tej pory była wzmianka o tym, że muszą być to minimum dwie usługi turystyczne, w tej chwili takiej wzmianki nie ma. Usługa turystyczna - wyżywienie, nocleg, bilety wstępu.
Czyli gdzieś musimy coś zarezerwować, zapłacić za to.
To jest cel naszej podróży. Proszę pamiętać, że to jest pobyt turystyczny, krótkoterminowy i co ważne jeszcze jest wymóg posiadania środków pieniężnych, jest to około 25 € na każdy dzień naszego pobytu.
Czyli jak na 10 dni, to 250 euro, czyli około tysiąca złotych trzeba mieć, żeby nie zostać zawróconym z granicy. Jeśli chodzi o kwestie związane z ubezpieczeniem, bo możemy także wyjeżdżać samochodem, musimy się dodatkowo ubezpieczać, czy zielona karta wystarczy?
Jeżeli będziemy przekraczać przejście drogowe, to jak najbardziej nasze auto powinno posiadać zieloną kartę, najlepiej taką kartę wykupić ubezpieczając się u swojego ubezpieczyciela, przy zakupie OC, AC, wówczas wjeżdżamy na Białoruś za darmo. Jeżeli będzie to przejazd jednorazowy i takiego ubezpieczenia nie posiadamy, może to być koszt nawet kilkuset złotych. Samo ubezpieczenie zdrowotne to jest koszt do 10 zł i rezerwacja tych usług turystycznych, potocznie zwana przepustką, to jest to koszt do 70 zł.
Czy są jakieś dodatkowe wymogi, jakie atrakcje polecałaby pani?
Myślę, że świetną atrakcją i niewątpliwym produktem turystycznym jest Kanał Augustowski, nie mówię tylko o przejściu Rudawka-Lesnaja, które było dostępne dla kajakarzy czy piechurów, ale możemy przecież udać się Kuźnicą. Samo miasto Grodno, miasto Elizy Orzeszkowej, pięknie położone nad Niemnem jest nie lada gratką dla wszystkich turystów. I jest to bez wątpienia taki punkt zaczepienia, jeśli chodzi o te przyjazdy weekendowe do naszego regionu. Tak jak pokazują statystyki, turysta przyjeżdżający do województwa podlaskiego, zwykle przebywa tu przez weekend. Fajnie jest mieć jeszcze jakąś dodatkową atrakcję, taką jaką my mamy - w postaci tych wypadów na Białoruś, z tytułu naszej lokalizacji - i myślę, że ten to atut.
Ile osób skorzystało z tego przejścia Rudawka-Lesnaja w ubiegłym roku?
Z informacji uzyskanych z Oddziału Straży Granicznej w Płaskiej wynika, że 642 osoby przekroczyły granicę na kajakach i jednostkach pływających, rowerzystów było 925, a piechurów 246. Jeżeli mówimy o takiej skali rocznej i o wszystkich możliwościach, czyli Kuźnicy i Rudawce, to w sumie Grodno odwiedziło 48 000 obcokrajowców, z czego głównie byli to Litwini i Polacy. My jesteśmy na drugim miejscu.
Jak jest z usługami po drugiej stronie, z czego można korzystać, czy jest jakaś oferta, sanatoria, agroturytyka?
To, że ta strefa została rozszerzona, to świetnie, ponieważ w strefę wchodzą duże sanatoria w okolicach Grodna, które - jestem przekonana, że przygotują specjalną ofertę pobytową, na pewno konkurencyjną do tej, którą mamy w Polsce, więc to też jest ogromny atut. Jeśli chodzi o rejon Grodzieńszczyzny, to usługi agroturystyczne są już na bardzo wysokim poziomie, są rozwinięte, może brakuje im trochę reklamy i my nie mamy takiej świadomości, że one tam są, ale są i warto je odwiedzić i zobaczyć. Ludzie są bardzo serdeczni, jakość usług jest wysoka, myślę że warto.
Czy już teraz można skorzystać z wyjazdu, bo przecież ten dekret został wprowadzony niedawno, a wiadomo jak działa biurokracja?
Implementacja przepisów prawa w życie codzienne wymaga trochę czasu. Z tego co mi wiadomo dopiero wczoraj odbyło się spotkanie w Brześciu przedstawicieli biur podróży, samorządu, administracji, w celu ustalenia całej logistyki. Te wszystkie szlaki potrzebują właściwego oznakowania, przejścia graniczne muszą być dostosowane. Jeżeli chodzi o Grodno - jak najbardziej możemy jeździć, tutaj już mamy wypracowany system, praktykę. Jeśli chodzi o Brześć to sugerowałbym przeczekać jeszcze ten czas wdrażania wszystkich przepisów w życie.