Radio Białystok | Gość | Jarosław Guzy - pierwszy szef NZS

Jarosław Guzy

pierwszy szef NZS

13.12.2017, 08:21, akt. 10:51

- Oczywiście wtedy nie wiedzieliśmy, że stan wojenny to jest coś, co było przygotowane praktycznie od początku - wspomina Jarosław Guzy.

Jarosław  Guzy, fot. Monika Kalicka
Jarosław Guzy, fot. Monika Kalicka


0:00
0:00
Z Jarosławem Guzym rozmawia Lech Pilarski | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Dziś przypada kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego. W 1981 roku na ulicach pojawiło się wojsko, w nocy z 12 na 13 grudnia internowano wiele osób. Wprowadzono drakońskie przepisy, zdelegalizowano wiele organizacji, a mnóstwo firm zmilitaryzowano. O wydarzeniach sprzed 36 lat z pierwszym szefem Niezależnego Zrzeszenia Studentów Jarosławem Guzym rozmawia Lech Pilarski.


Lech Pilarski: Co pan robił 13 grudnia 1981 roku?


Jarosław Guzy: 13 grudnia rano już siedziałem, już byłem po nocy spędzonej gdzieś tam w sukach, na przejściówce, ostatecznie to była Białołęka, adres Ciupagi 1, Areszt Śledczy w Warszawie. Razem z całym gronem osób, których część zresztą dobrze znałem. 

O ile pamiętam godzinę, to było przed północą, więc akcja była dosyć szybka. Potem przewieziono mnie i moją narzeczoną ówczesną, na komendę na Opaczewską, komenda dzielnicowa Ochota i stamtąd po jakimś czasie odwożono nas, bo były spore grupy, do aresztu śledczego. Tak zaczęło się moje internowanie i stan wojenny jednocześnie.


Tu w Białymstoku wielu internowanych miało gdzieś tam z tyłu głowy "chyba nas wywiozą". A jak było to w Białołęce, jak było to w Warszawie?


Było takie pytanie rzeczywiście, nie wyglądało przyjemnie rano, kiedy już nas rozlokowano w celach, przechodziliśmy przez taki szpaler agresywnie dosyć zachowujących się zomowców i rzeczywiście było pytanie - czy tutaj, czy gdzie indziej, ale ja cały czas miałem poczucie, że to jest akcja policyjna. Rzeczywiście mogli nas ulokować gdzieś - w Brześciu powiedzmy, że było jasne, że ta akcja jest prowadzona pod patronatem naszego bratniego sojusznika - Związku Sowieckiego. Ale w areszcie śledczym, to było widać po prostu, że lądujemy tutaj na jakiś czas, na ile - nie mieliśmy pojęcia.


To było zaskoczenie?


Sytuacyjnie tak. U mnie to było znieczulenie, bo ja akurat byłem chory na zapalenie płuc i rano jeszcze miałem ciut ponad 40 stopni gorączki i byłem po pierwszych zastrzykach, więc wyciągano mnie w piżamie, na szczęście pozwolono nałożyć na piżamę normalne ubranie. Przecież to była zima i to dosyć ostra zima. Tak wylądowałem, więc trochę byłem znieczulony pewnie. 

Zaskoczenie w sensie, że takie rozwiązanie jest, że coś takiego się zdarzyło, no to nie było, bo to było coś z czym się liczyłem ja, liczyło się wielu ludzi. Dla mnie może było mniejsze zaskoczenie, pamiętam jeden z moich wywiadów o tym, jak zostałem wybrany na przewodniczącego Krajowej Komisji NZS do pisma Politechnik, o ile pamiętam, jedno zdanie wycięła cenzura, bo było pytanie co dla mnie osobiście oznacza ten wybór, powiedziałem - przesunięcie się na liście proskrypcyjnej w górę. No i rzeczywiście to prawda.


Ten wywiad był jeszcze przed internowaniem.


Tak, tak, to było po wyborze, na wiosnę 81 roku. Ja akurat byłem zaangażowany w opozycję jeszcze przed sierpniem 1980 i właściwie kalkulacja ryzyka była. Było wiadomo, że jest to jeden ze scenariuszy, że władza zdecyduje się jednak użyć siły. Była również nadzieja, że to się nie zdarzy, ale prawdę mówiąc jesień nie nastrajała optymistycznie. Ja zachorowałem na zapalenie płuc, bo byłem w objazdach w czasie strajku studenckiego, wielkiego strajku, który objął całą Polskę, praktycznie wszystkie uczelnie. Ten strajk wygaszaliśmy, bo rzeczywiście było widać, że to nie jest ten czas z początku 81 roku, jeszcze kiedy władza chciała rozmawiać. Tutaj była blokada, beton absolutne, znaczy że jest inna polityka i jak ta polityka się miała skończyć - mogła się skończyć tak jak poszło, czyli stanem wojennym. 

Oczywiście wtedy nie wiedzieliśmy, że ten stan wojenny to jest coś, co było przygotowane praktycznie od początku. Można było zakładać, że tak jest, że na naród się władza szykowała, ale można było też przypuszczać, że nabrała refleksji po tym, jak ten ruch rozwinął się na skale ogólnospołeczną, ogólnonarodową i że jednak dialog zdominuje. Ale to nie szło w stronę dialogu. Plus jeszcze dodatkowo miałem takie sygnały, one dochodziły z różnych miejsc, do Solidarności, do NZS, że rzeczywiście stan wojenny jest szykowany. 

Zresztą nie było mowy o stanie wojennym, to była taka komunistyczna zmyłka, między innymi czołówka Solidarności, doradcy nie przypuszczali, że zostanie wprowadzony stan wojenny, była mowa o stanie wyjątkowym, a ten oznaczał coś innego. Stan wojenny z kolei miał być uchwalony przez sejm, wiadomo że władza ówczesna nie przestrzegała żadnych praw. Samo wprowadzenie stanu wojennego, według nawet peerelowskiego prawa było nielegalne, więc zrobili tak jak zrobili. Popełnili błąd, co okazało się jednak po iluś latach.


Ale skala tego przedsięwzięcia była olbrzymia i wyprowadzenie wojska. Wielu osobom współcześnie wydaje się, że stan wojenny to - nie było dobranocki, nie było programu telewizyjnego, przerwali łączność telefoniczną. A to były jednak strasznie restrykcyjne przepisy i to wojsko. Kiedy człowiek mógł wyjść na ulicę i mógł nie wrócić ze względu na to, że ci ludzie mieli ostrą broń, z bronią nie ma zmiłuj się.



Ja tej rzeczywistości nie znałem. Ja przesiedziałem cały stan wojenny, bo wypuszczono mnie dopiero po zawieszeniu stanu wojennego, czyli po ponad roku w internowaniu. Oczywiście miałem kontakt z rzeczywistością, wiedzieliśmy już więcej. Tak naprawdę to dopiero po 89 roku, kiedy ukazały się dokumenty, można było zobaczyć skalę tej operacji, cały mechanizm. 

Najważniejsza rzecz, która nas uratowała wtedy, to znaczy było pytanie, jaka będzie skala oporu, zwłaszcza w zakładach pracy, również na uczelniach, bo przecież uczelnie, część uczelni jeszcze nie skończyła strajku i później dowiadywałem się od kolegów, później z dokumentów również, jak to wyglądało. 

Użyto rzeczywiście ogromnych sił,  zmobilizowano wszystko, co było możliwe, szukano również wsparcia u Wielkiego Brata. Wielki Brat nie był chętny wcale do wspierania tego. Przychodzi zawsze mi na myśl piosenka Jana Krzysztofa Kelusa, którą napisał w stanie wojennym, "Sentymentalna Panna S.". Pamiętajmy o tym, że jak mówię o oporze, to nie mówimy o oporze zbrojnym, to był ruch bez przemocy, to władza miała siłę, miała możliwość użycia przemocy, natomiast nie odpowiadano przemocą na przemoc, incydentalne przypadki właściwie, samoobrony bardziej. 

A piosenka Jana Krzysztofa Kelusa brzmiała: "nie był potrzebny żaden sąsiad, rodzimej dosyć jest kanalii, by wytłumaczyć nam na zawsze, że nie jesteśmy w PORTUGALII". Nie chodziło o Algarve i wczasy w Portugalii, ale o rewolucję goździków słynną, która była taką pokojową rewolucją, z tymi goździkami zatkniętymi w lufy karabinów. 

Po prostu władza użyła gołej siły, nie miała żadnych argumentów. Oczywiście popełniła błąd, ponieważ musiała oddać tę władzę, którą tak kochała, której nie mogła się pozbyć, ani podzielić nawet w 81 roku. To był błąd, błąd który kosztował życie wielu ludzi i to, co dla mnie było najtragiczniejsze i najcięższe przeżycie, kiedy siedzieliśmy właśnie w Białołęce, wtedy jeszcze bez tych poluzowanych rygorów, zamknięci w celach i nadawano przez kołchoźniki, których nie sposób było wyłączyć, m.in. relacje dotyczące kopalni Wujek i górników, którzy zostali tam zabici przez ZOMO, przez wojsko. 

Do dzisiaj to nie jest sprawa ostatecznie, klarownie wyjaśniona. Było to ciężkie przeżycie. Mieliśmy też poczucie, że jesteśmy tu, a jednak bezpiecznie, obojętne że w izolacji, a tam na zewnątrz giną ludzie i co więcej, zwłaszcza koledzy z zakładów pracy, mieli to poczucie, że te strajki, które tam wybuchały sporadycznie, nie na taką skalę, bo już ludzie byli zmęczeni - to są często strajki w ich obronie, kolegów z komisji zakładowej Solidarności. Miało się poczucie odpowiedzialności za to i poczucie, że ciąży na nas ogromna odpowiedzialność. Powodowało, że w moim przypadku, ale przypadku wielu osób, nie było mowy na przykład o tym, żeby zdecydować się na emigrację, co proponowano od pewnego momentu. 


Władza w pewnym momencie wprowadziła taki "myk", chciała się pozbyć opozycji.


Nawet można sobie było zamówić fotografa, jak ktoś nie miał paszportu, do kryminału i można było sobie  wyrobić paszport i wyjeżdżać, oczywiście w jedną stronę. Ale ja uważałem, że - raz, ktoś mnie wybrał, nie siedzę ze swoich osobistych powodów wyłącznie, ja nie mogę jednak wyjechać, nie chciałem, bo uważałem, że to jest tylko kolejna faza walki, ale też poczucie odpowiedzialności plus takie poczucie, że jeżeli ktoś ma wyjechać z Polski, bo z tym krajem nie jest związany to ci, którzy wprowadzili ten stan wojenny, to ich miejsce jest w Moskwie, bo oni tak naprawdę się byli reprezentantem obcego mocarstwa i to było jasne również w stanie wojennym.

Ten stan wojenny bez tego wsparcia by nie wyszedł, niezależnie od tego, że nie obiecywano wsparcia realnego. To jest zdumiewające, że jak później się okazało z dokumentów rosyjskich, sowieckich - Jaruzelski prosił o to wsparcie. Oni nie chcieli mu dać, co wskazuje m.in. na jedną rzecz - jeżeli mówi się już ogólnie o stanie wojennym, jako o decyzji politycznej, a nie o fakcie społecznym, że tak naprawdę to 81 rok, to był czas, kiedy można było wywalczyć trochę wolności, a że komuniści polscy mogli się zgodzić i dostaliby przyzwolenie z Moskwy na jakąś część wolności, więc były inne opcje również politycznie do rozwiązania, ale przeważył własny interes, strach przed społeczeństwem, przywiązanie do życia nomenklaturowego, przywilejów - skromnych jak teraz się patrzymy na rozwinięty kapitalizm - ale wtedy szalenie kłujących w oczy. No i tak to się toczyło. 

Robiliśmy sobie ankietę w celi - ile czasu potrwa komunizm w Polsce jeszcze. Średnia wyszła około 10 lat, więc niewiele się pomyliliśmy. Ten reżim dogorywał, to był taki ostatni akt siły i możliwości, ale już ten reżim nie miał przed sobą żadnych perspektyw, nikt w niego nie wierzył, nawet ci, którzy rządzili wtedy w Polsce.

| red: mak


Przeczytaj, zanim skomentujesz



ZNAJDŹ NAS




Tomasz Frankowski, fot. Joanna Szubzda

Tomasz Frankowski [wideo]

były piłkarz, były europoseł, przedsiębiorca, kandydat na wójta gminy Grabówka
3.02.2025

- Gmina Grabówka potrzebuje dobrego gospodarza. Dlatego podjąłem się tego wyzwania, czyli startu w wyborach na wójta. Chciałbym, żeby nasza gmina rozwijała się znacznie szybciej niż dotychczas - mówi Tomasz Frankowski.

Katarzyna Antosiewicz, Piotr Romaniuk i Paweł "Szucher" Szuszkiewicz z zespołu Szeptucha i Andrzej Bajguz, 3.02.2025, fot. Barbara Sokolińska

Zespół Szeptucha

zwycięzcy konkursu Niebieski Mikrofon Polskiego Radia Białystok 2021
3.02.2025

- My, jako podlascy artyści, powinniśmy się nawzajem wspierać, kibicować, bo im głośniej o Podlasiu, tym głośniej o nas. Jako zespół Szeptucha od początku chcieliśmy naszą nazwą, muzyką, całą kreacją promować nasz region - mówią muzycy.

ppor. Marta Zapolska, fot. Sylwia Krassowska

ppor. Marta Zapolska

z Wojskowego Centrum Rekrutacji w Białymstoku
3.02.2025

- Kwalifikacja wojskowa to nie jest nabór do służby, to jest uregulowanie stosunku do służby wojskowej - mówi ppor. Marta Zapolska.


Anna Kietlińska, fot. Joanna Szubzda

Anna Kietlińska

dyrektorka III LO w Białymstoku
2.02.2025

Dyrektorka III LO w Białymstoku Anna Kietlińska podczas części oficjalnej studniówki zaśpiewała przebój Maryli Rodowicz "Niech żyje bal". Jej występ spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno uczniów, jak i nauczycieli, a sama dyrektorka została gwiazdą Internetu.

VBS, 31.01.2025, fot. Barbara Sokolińska

Wiktor Bogdan (VBS)

muzyk i wokalista pochodzący z Suwałk, finalista Niebieskiego Mikrofonu
1.02.2025

- Wypłynąłem w wieku 17 lat, uważam, że to był falstart. Później była cisza, trochę studia, trochę zdrowie, ale teraz mam swój come back - mówi VBS.

Łukasz Masłowski, fot. Joanna Szubzda

Łukasz Masłowski [wideo]

dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok
31.01.2025

- Łatwo skóry nie sprzedamy. Patrząc na tę drużynę, jak jest pełna pasji, to możemy być spokojni, że da z siebie wszystko, żeby dojść jak najdalej - mówi Łukasz Masłowski.


Andrzej Bajguz, fot. Joanna Szubzda

Andrzej Bajguz

dziennikarz Polskiego Radia Białystok
30.01.2025

Dziś premiera płyty "Podlasie pod powierzchnią. Metafory Polski północno-wschodniej" z udziałem m.in. Miss God, Szeptuchy, Swady&Niczos czy Ilo&Friends.

prof. Joanna Zajkowska, fot. Marcin Gliński

Joanna Zajkowska

Podlaska konsultant w dziedzinie epidemiologii
30.01.2025

- Szczyt zachorowań na grypę jest jeszcze przed nami. Sezon zaczął się przed świętami, ale chorych jest rzeczywiście bardzo dużo. Dokłada się do tego i grypa, i krztusiec. Przewidywany szczyt to jest dopiero koniec lutego - mówiła w Polskim Radiu Białystok prof. Joanna Zajkowska.

Julita Kaczyńska i Marcin Fabiszewski, fot. Agnieszka Tyszkiewicz

Julita Kaczyńska i Marcin Fabiszewski

finaliści VI edycji Niebieskiego Mikrofonu
29.01.2025

Postawiliśmy na to, żeby nam się to podobało, żebyśmy dobrze czuli się w tym utworze, by przekaz wypływał z naszego serca - mówią finaliści Niebieskiego Mikrofonu.


gen. Sławomir Klekotka, 29.01.2025, fot. Barbara Sokolińska

Sławomir Klekotka

komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej
29.01.2025

- Jest duże zainteresowanie służbą kontraktową w Straży Granicznej. To głównie młodzi ludzie, z czego się cieszymy, ponieważ perspektywa dla tych osób jest taka, że podczas kontraktu będą mogli aplikować do służby stałej - mówi gen. Sławomir Klekotka.

Piotr Matusiak, fot. Barbara Sokolińska

Piotr Matusiak

dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku
28.01.2025

Bezrobocie w Białymstoku jest stosunkowo niskie, ale szukający zatrudnienia raczej nie mogą liczyć na wysokie pensje. - Dlatego staramy się przekonywać firmy, by w ofertach zamieszczały też ścieżkę rozwoju i podnoszenia zarobków - mówi dyrektor białostockiego PUP.

Robert Tyszkiewicz, 27.01.2025, fot. Tomasz Kleszczewski

Robert Tyszkiewicz

koordynator do spraw Polonii i Polaków za granicą w kancelarii Senatu RP
27.01.2025

Jedynym gwarantem władzy Łukaszenki jest Władymir Putin. Jakiekolwiek zachwianie się reżimu na Kremlu spowoduje natychmiastową zmianę w Mińsku. Myślę, że nie dotrwa do końca tej kadencji.


Oleg Łatyszonek, fot. Sylwia Krassowska

prof. Oleg Łatyszonek

historyk, profesor UwB
27.01.2025

- Nie dziwią mnie wyniki głosowania na Białorusi. Łukaszenka widzi siebie jako ojca narodu, "Baćkę" i musi mieć poparcie ogromnej większości - mówi prof. Oleg Łatyszonek.

Natalia Stieszenko, fot. Joanna Szubzda

Natalia Stieszenko

koordynatorka białostockiego sztabu WOŚP
25.01.2025

- W Podlaskiem sztabów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy łącznie jest 26. Mamy nadzieję, że całe województwo będzie grało razem z nami - mówi Natalia Stieszenko.

Jerzy Owsiak, fot. Łukasz Widziszowski/WOŚP

Jerzy Owsiak

szef WOŚP
24.01.2025

- Od początku duchem Orkiestry byli wolontariusze. Podczas pierwszego finału "rękę do góry" podniosło 10 000 osób - dziś wolontariuszy jest 120 000 i ta liczba nie zmienia się już od wielu lat - mówi Jerzy Owsiak.


Małgorzata Sawicka-Żukowska, fot. Joanna Szubzda

Małgorzata Sawicka-Żukowska

kierownik Kliniki Pediatrii, Onkologii i Hematologii Dziecięcej UDSK w Białymstoku
24.01.2025

WOŚP w tym roku wspiera onkologię i hematologię dziecięcą. - Większość naszych pacjentów ma szansę na powrót do zdrowego życia. Chcemy, by mogli wrócić do szkoły, przedszkola, realizować marzenia, zakładać rodziny, mieć własne dzieci - podkreśla dr Sawicka-Żukowska.

Urszula Kamińska, fot. Piotr Pietruczuk

Urszula Kamińska

trenerka reprezentacji Polski i Juvenii Białystok w short tracku
23.01.2025

- Bardzo marzę o tym, żebyśmy zdobyli trzy medale na mistrzostwach świata. Wiem, że jesteśmy na to gotowi. Życzę sobie tego, żeby moi zawodnicy dorównywali kroku i by wygrali w pięknej walce - mówi Urszula Kamińska.

Agnieszka Krokos-Janczyło, fot. Sylwia Krassowska

Agnieszka Krokos-Janczyło

podlaska kurator oświaty
23.01.2025

- Edukacja zdrowotna w XXI wieku jest bardzo ważna. Przez ten rok będzie przedmiotem nieobowiązkowym po to, żeby zobaczyć, w jakich aspektach się sprawdziła i jakie było zainteresowanie - mówi Agnieszka Krokos-Janczyło.


Anna Daszuta-Zalewska, fot. Joanan Szubzda

Anna Daszuta-Zalewska

dyrektor Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego
22.01.2025

Jakie są szanse, że nowatorskie firmy przetrwają na trudnym rynku? - Sukces startupu zależy od czterech kluczowych czynników: pieniędzy, wiedzy, możliwość pozyskania dobrych współpracowników i umiejętności zarządzania zespołem - mówi dyrektor BPN-T.

prof. Adam Bartnicki, fot. Marcin Gliński

prof. Adam Bartnicki

dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku
21.01.2025

- Donald Trump zapowiedział rewolucje i to rewolucje na trzech płaszczyznach - płaszczyźnie ideologicznej, gospodarczej i politycznej. Te zmiany już są realizowane, bo są przygotowane akty wykonawcze - mówił w Polskim Radiu Białystok prof. Adam Bartnicki.

Fot. A. Tyszkiewicz

Magdalena Radziszewska

dyrektor Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży w Białymstoku
20.01.2025

Jak pomóc pracodawcom w znalezieniu wykwalifikowanych pracowników - rozmowa z Magdaleną Radziszewską


Tomasz Krupa, fot. Sylwia Krassowska

mł. insp. Tomasz Krupa

z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku
20.01.2025

- Jesteśmy województwem, w którym przestępczość w skali kraju jest najmniejsza - mówi mł. insp. Tomasz Krupa.

Piotr Markiewicz, prezes Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Szelment, 17.01.2025, fot. Anna Auron-Wasilewska

Piotr Markiewicz

prezes Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Szelment
17.01.2025

Chyba jesteśmy jednym z niewielu miejsc, gdzie można znaleźć śnieg. Uruchomiliśmy trasę szkolną. Częściowo naśnieżyliśmy trasę czerwoną. Zapraszamy młodzież na lekcje jazdy na nartach lub snowboardzie w ramach programu „Szelment z klasą” – mówi Piotr Markiewicz.

Marta Wójcik, fot. Sylwia Krassowska

Marta Wójcik

przedstawicielka Podlaskiego Stowarzyszenia Właścicielek Firm "Klub Kobiet Biznesu"
17.01.2025

- Kobiety na Podlasiu to specyficzny rodzaj kobiet. Są bardzo pracowite, zdeterminowane, szczególnie te z małych miejscowości. Cały czas chcą udowadniać, że ta Polska B nic nie znaczy, że dadzą radę - mówi Marta Wójcik.


źródło: SwÅda  (Swada Music), Facebook

Swada i Niczos

finaliści polskiej preselekcji Eurowizji
16.01.2025

- Cieszymy się, że docenili naszą piosenkę po podlasku. Jest dla nas wyróżnieniem, że możemy reprezentować mniejszość w takim konkursie. To dla nas szansa i cieszymy się, że Podlasie Bounce może dotrzeć do większej grupy ludzi, niż nasi tradycyjni odbiorcy - mówią Swada i Niczos.

Tadeusz Wilczyński, fot. Sylwia Krassowska

Tadeusz Wilczyński

dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku
16.01.2025

- Lasy Państwowe sprzedają drewno naszym polskim odbiorcom, nie Chińczykom - mówi Tadeusz Wilczyński.

Wiceminister Rodziny Pracy i Polityki Społecznej Katarzyna Nowakowska, fot. Marcin Gliński

Katarzyna Nowakowska

wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
15.01.2025

- Na koniec 2023 roku wskaźnik ubóstwa wśród Polaków osiągnął najwyższy poziom od 10 lat. Znalazło się w tym zasięgu ubóstwa 2,5 mln Polek i Polaków. To jest ogromna liczba, dlatego też zmiana kryteriów dochodowych uprawniających do wsparcia z pomocy społecznej była niezbędna - mówiła w Polskim Radiu Białystok wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Katarzyna Nowakowska.


Janusz Bobik, 14.01.2025, fot. Barbara Sokolińska

Janusz Bobik

dyrektor Biura Gospodarowania Odpadami Urzędu Miejskiego w Białymstoku
14.01.2025

- Warto, żeby mieszkańcy wrzucali odpady tekstylne do pojemników w PSZOK-ach, a ubrania, które nadają się do użycia - do pojemników PCK rozstawionych na terenie miasta - mówi Janusz Bobik.

Katarzyna Krupicka, fot. Joanna Szubzda

Katarzyna Krupicka

rzeczniczka białostockiego oddziału ZUS
13.01.2025

Od stycznia wdowcy mogą ubiegać się o tzw. rentę wdowią, czyli dodatkowe świadczenie do emerytury. Jest ona zdecydowanie korzystniejsza od przyznawanej obecnie przez ZUS renty rodzinnej - mówi Katarzyna Krupicka.

Jacek Piorunek, fot. Joanna Szubzda

Jacek Piorunek

członek zarządu województwa podlaskiego odpowiedzialny za kulturę
12.01.2025

Po wyborach, w samorządowych placówkach kultury ciągle padało pytanie czy będą zmiany na stanowiskach dyrektorów. Roszady już się zaczęły, w Książnicy Podlaskiej obowiązki pełni nowa dyrektor, a kto jeszcze pożegna się z szefowaniem swojej instytucji?


Andrzej Bajguz, Marcin Kozłowski i Tomasz Kleszczewski, fot. Joanna Szubzda

Andrzej Bajguz, Marcin Kozłowski i Tomasz Kleszczewski

jurorzy konkursu Niebieski Mikrofon Polskiego Radia Białystok
10.01.2025

Wyłoniliśmy 10 finalistów VI edycji Nagrody Muzycznej PRB "Niebieski Mikrofon". Nasza radiowa komisja wytypowała podlaskich wykonawców, którzy wystąpią w Wielkim Finale w Studiu Rembrandt 16 marca 2025 roku.

Wojciech Strzałkowski, fot. Barbara Sokolińska

Wojciech Strzałkowski [wideo]

przewodniczący rady nadzorczej Jagiellonii Białystok
10.01.2025

- Łukasz Masłowski cały czas pracuje nad pozyskaniem nowych zawodników. Ma kilku kandydatów. Pięciu zawodników z Akademii Piłkarskiej jedzie do Turcji na obóz. To też są talenty, które powoli trzeba wdrażać. Trener i dyrektor sportowy robią to z głową. Nic na siłę i nic na hura - mówi Wojciech Strzałkowski.

Wojciech Fortuna, 10.01.2025, fot. Iza Kosakowska

Wojciech Fortuna

mistrz olimpijski w skokach narciarskich
10.01.2025

- Poczułem się doceniony zarówno przez dziennikarzy sportowych, jak i działaczy - mówi Wojciech Fortuna o chwili, w której otrzymał statuetkę Superczempiona.


dr Karol Łapiński, 9.01.2025, fot. Barbara Sokolińska

Karol Łapiński

p.o. Okręgowego Inspektora Pracy w Białymstoku
9.01.2025

- Wzrost minimalnego wynagrodzenia w Polsce objął ok. 3 mln osób. Wynosi ono obecnie 4666 zł - to jest kwota brutto, a netto - w najbardziej typowej sytuacji - to 3510,92 zł - mówi dr Karol Łapiński.

Wojciech Borzuchowski, fot. Sylwia Krassowska

Wojciech Borzuchowski

dyrektor białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
8.01.2025

- Całkowite zamknięcie dwóch jezdni do Raczek może sięgnąć nawet 2034 roku - powiedział Wojciech Borzuchowski.

Jacek Brzozowski, fot. Joanna Szubzda

Jacek Brzozowski

wojewoda podlaski
7.01.2025

Powinno się rozpocząć budowę drogi, która jest realna do wybudowania - w ten sposób wojewoda podlaski komentuje decyzję dotyczącą przebudowy trasy z Białegostoku do Suwałk.




źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok