Radio Białystok | Gość | Zbigniew Nikitorowicz - zastępca prezydenta Białegostoku
- Myślę, że marszałek Dworzański ma w sobie taką wewnętrzną potrzebę rywalizacji, i na tych zasadach startuje w kampanii wyborczej, rywalizuje z innymi kandydatami - ocenia Zbigniew Nikitorowicz upublicznienie ustaleń przewodniczących kół PO.
Przedwyborcze kontrowersje w Platformie Obywatelskiej w Białymstoku. Jarosław Dworzański upublicznił ustalenia przewodniczących kół. Zadając pytanie "czy to wybory czy kpina"? O tym z zastępcą prezydenta miasta z PO Zbigniewem Nikitorowiczem rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Jest pan nie tylko zastępca prezydenta Białegostoku, ale też przewodniczącym koła.
Tak, jestem przewodniczącym koła, w ubiegłym tygodniu zostałem wybrany przez członków koła nr 3 i dziękuję im za zaufanie.
To po co wybory, skoro wy ustaliliście, to mogliby się zebrać przewodniczący, ustalić delegatów i po co ten cały zjazd, marnowanie pieniędzy?
W ubiegłym tygodniu były wybory 5 kół terytorialnych Platformy Obywatelskiej. I na tych kołach, zarówno ja przedstawiłem tam swój program, jak też były pewne oczekiwania członków Platformy Obywatelskiej, abyśmy nie zajmowali się wewnętrzną walką, bo nasz rywal, nasz przeciwnik to jest PiS. Ja przedstawiłem program, że chcę żeby w ciałach kolegialnych, w radzie powiatu i wśród delegatów byli przedstawiciele wszystkich kół, których zgłoszę członkom do wyboru i na zasadzie konsensusu, porozumienia, ustaliliśmy że w zależności od wielkości koła stworzymy wspólną listę. I ta lista powstała, liczy 30 osób - kandydatów do rady powiatu i trzech kandydatów na delegatów.
Do czego? Tych 30 to rozumiem, ale tych trzech ?
Delegaci są jednocześnie członkami Rady Powiatu, rady regionu i są delegatami na konwencję krajową Platformy Obywatelskiej.
I ta trójka ma pojechać na?
Jeżeli będzie konwencja krajowa, samorządowa, wyborcza - wówczas pojedzie reprezentując Białystok. To były trudne rozmowy, bo chcieliśmy uwzględnić również osoby młode, kobiety, przedstawicieli wszystkich środowisk zawodowych, także nie była to łatwa rozmowa, ale udało się przewodniczącym 5 kół ustalić wspólną listę.
Pytam cały czas o wybory, bo mnie uczono, że demokracja to są instrumenty prawne, czyli prawo, to są procedury i to są instytucje - te trzy elementy składają się. To pytanie teraz - może lepiej zmienić procedury, wprowadzić inny regulamin wyborczy, tak żeby uzyskać taką reprezentatywność wyboru, a nie dominację jednych nad drugimi, bo cały czas wątpliwości wzbudza kwestia ustalenia - to po co wybory?
Jest to element kampanii wyborczej naszej, w sobotę mamy głosowanie i to, że informujemy członków Platformy wszystkich, jakie są nasze kandydatury, kogo popieramy, każdy inny też może wystartować, każdy mógł się zgłosić do tych wyborów.
Ale nie ma poparcia władz.
Nie, dlaczego? Tych władz jeszcze nie ma, w sobotę będą również władze partii wybierane, te osoby po prostu mają poparcie swoich kół.
Czy ustalamy, czy wybieramy, bo co innego jest zgłaszanie kandydata, a co innego jest ustalanie kandydata.
Oczywiście, że wybieramy, bo każdy może postawić krzyżyk przy tych nazwiskach i może go nie postawić.
Ale wybory będą jawne, czy niejawne?
Będą tajne, będzie urna wyborcza, kotara do głosowania, nie ma żadnych układanek takich, że ktoś będzie stał nad głową członka PO i mówił mu jak ma głosować. To jest element kampanii wyborczej. Nie robimy z tego żadnej tajemnicy.
Byłaby tajemnica, gdyby marszałek Dworzański tego nie upublicznił.
Jak pan sobie wyobraża - do kilkuset członków został wysłany mail, to to jest tajemnica?
Ale to była tajemnica wewnętrzna. A w ten sposób zostało to upublicznione i wszyscy wiedzą.
Nie, to nie była żadna tajemnica, bo ja o tej swojej propozycji, pomyśle, mówiłem publicznie na zebraniach wszystkich kół.
Ja skupiam się na jednym - czy ustalamy, czy wybieramy i pytanie - skoro od lat stwierdzacie, że jest niedopasowanie reprezentatywności, jeśli chodzi m.in. o wielkość kół, udział we władzach, środowiskach itp., no to na to demokracja wymyśliła jedno - zmianę reguł wyborczych.
Ale regulamin wyborczy jest najbardziej demokratyczny spośród wszystkich partii politycznych, ponieważ są to powszechne głosowania.
Ale jeśli doprowadza do asymetrii, jeśli chodzi o reprezentatywność, to znaczy że reguły wyborcze są niedobre. Dlaczego nie można ich zmienić?
Reguły wyborcze są zawsze takie, że wygrywa większość. Ja akurat jestem przewodniczącym największego koła.
I pan się czuje niedoreprezentowany, jeśli po takich wyborach i dlatego pan proponuje, żeby przeprowadzić te działania w taki, a nie inny sposób.
Dla mnie wartością jest każdy członek Platformy i żeby każde koło, i każde środowisko miały udział we władzach.
Ale pana propozycja wynikała z czegoś, to coś się nazywa niedoreprezentowanie pana koła, które jest największe. I dlatego wystąpił pan z taką propozycją, żeby naznaczyć parę osób, poprosić delegatów o to żeby wybrali pana ludzi.
Wręcz odwrotnie, dotychczas często tak się zdarza, że jedno środowisko, które jest największe przegłosowuje inne. Mieliśmy taki przykład na wyborach, trudny, w Nowoczesnej, gdzie kilkoma głosami pani Lubnauer wygrała z Ryszardem Petru i teraz to środowisko, partia jest pęknięta. Ja nie chcę doprowadzić do tego, żeby Platforma była pęknięta.
Pytam o reguły, o respektowanie. Uczestniczyłem w wyborach jednej organizacji, gdzie jest nadreprezentatywność określonego środowiska. W związku z tym wymyśliliśmy tak reguły wyborcze, regulamin wyborczy, cały ten mechanizm, żeby doprowadzić do równowagi. Czyli da się to zrobić, pytanie czy wysuwamy propozycję czyli mówimy nazwiska - zagłosujcie na tych - no to po co wybory?
To jest normalny element kampanii wewnętrznej i wyborczej, że namawiamy do głosowania na określonych kandydatów, rekomendujemy ich i mówimy, że to są ustalenia szersze niż tylko rekomendacja kandydata na przewodniczącego białostockiej Platformy. To jest coś normalnego w demokracji, a zadecydują członkowie Platformy czy rekomendacja była właściwa czy niewłaściwa. Nie ma przymusu, żeby głosować na tych kandydatów, których wspólnie z kołami uzgodniliśmy.
Co do zasady - reguły wyborcze, sposoby wyboru, cały ten mechanizm powinny funkcjonować w całym państwie od dołu, czyli między innymi od kół partyjnych, grup partyjnych i tak dalej. O ten mechanizm się dopytuję.
To jest oczywiste, że przewodniczący kół, czy ja jako kandydat na przewodniczącego powiatu, mam prawo prowadzić kampanię wyborczą i określone rozwiązania proponować członkom Platformy. I to jest moja propozycja, z którą się zwracam do członków Platformy, żeby ją zaakceptowali. Nie ma w tym nic dziwnego. Jak widać są emocje, jest dyskusja, są inni kandydaci.
A propos emocji - to co stoi za tym uczynkiem marszałka Dworzańskiego, czyli upublicznieniem tych ustaleń wyborczych?
A to proszę spytać marszałka.
Ale długo pan współpracował, był szefem jego gabinetu, pewnie wie pan o swoim byłym szefie sporo. Co nim powodowało?
Dobrze go znam, myślę, że marszałek Dworzański ma w sobie taką wewnętrzną potrzebę, zresztą bardzo cenną, rywalizacji, no i na tych zasadach startuje w kampanii wyborczej, rywalizuje z innymi kandydatami.
Chce zostać szefem powiatu?
Chce zostać delegatem, jest kandydatem na delegata.