Radio Białystok | Gość | Radosław Dobrowolski - burmistrz Supraśla
- Musimy się trochę jeszcze pomęczyć przez ten najbliższy rok, a później mam nadzieję, że już od początku roku 2019 będziemy już śmigać tą nową trasą między Białymstokiem a Supraślem - obiecuje Radosław Dobrowolski.
Dziś do Supraśla trudno dojechać – trwa przebudowa drogi wojewódzkiej 675. Planowane jest zbudowanie estakady w okolicach miejscowości Krasne. Niebawem w Supraślu zostanie oddany do użytku szpital uzdrowiskowy. Trwają inwestycje w Grabówce, której mieszkańcy chcą stworzyć własną gminę. Trwa głosowanie na projekty, które zostaną zrealizowane w następnym roku w ramach budżetu obywatelskiego. O tym wszystkim z burmistrzem Supraśla Radosławem Dobrowolskim rozmawia Jarosław Iwaniuk.
Jarosław Iwaniuk: Do naszego studia udało się panu dojechać bez problemu, ale prawdę mówiąc, ta przebudowa drogi to spore utrudnienie i dla mieszkańców Supraśla, i dla gości miasta.
Radosław Dobrowolski: Tak, ale można powiedzieć, że przez las, który często jest wytykany, że jest takim wielkim problemem dla mieszkańców naszej gminy, to dzięki temu, że bardzo szybko się przejeżdża przez las, mogłem na czas trafić właśnie tutaj jako gość Radia Białystok.
Pan mógł, ale nie każdy może pojechać przez Majówkę. Czy nie rozpatrywano takiej możliwości, żeby na czas przebudowy drogi otworzyć tę drogę przez las?
Był taki wniosek rozpatrywany przez Lasy Państwowe, również przez policję na wniosek Wojewódzkiego Zarządu Dróg, również ja też popierałem takie rozwiązania, niestety nie dopuszczono tego rozwiązania. Musimy się po prostu wszyscy trochę jeszcze pomęczyć przez ten najbliższy rok, a później mam nadzieję, że już od początku roku 2019 będziemy już śmigać tą nową trasą między Białymstokiem a Supraślem i nie tylko mieszkańcy, ale również turyści.
Będzie to na pewno bardzo ciekawe rozwiązanie komunikacyjne, taka pierwszoplanowa, wizytówkowa trasa łącząca Białystok z uzdrowiskiem Supraśl.
Mój znajomy, który odwiedził Podlasie pod koniec wakacji powiedział, że ta droga z Białegostoku do Supraśla to teraz wygląda tak, jak podlaska "zakopianka". Ta nowoczesna droga Supraślowi jest potrzebna?
To będzie ładniejsza trasa niż zakopianka, dlatego że zakopianka nie ma estakady, tak przynajmniej parę lat temu było. Na pewno to wyjdzie na korzyść rozwojowi naszego województwa i rozwoju uzdrowiska i całej gminy Supraśl.
Na przebudowę drogi wojewódzkiej gmina jako taka, wpływu zbyt dużego nie ma, ale za to w gminie funkcjonuje też gminy projekt budowy dróg. W tamtym roku ponoć udało się przebudować 5 km, w tym roku uda się mniej więcej tyle samo?
Ten program budowy dróg asfaltowych w gminie Supraśl powstał jako takie zapotrzebowanie na budowanie jedności w gminie, na realizowanie tych najbardziej potrzebnych inwestycji, bolączek, zwłaszcza tam, gdzie tych dróg po prostu brakowało.
Mieliśmy 2 lata temu 25 km dróg nieutwardzonych w terenach podmiejskich, w ubiegłym roku zrealizowaliśmy 5 km dróg, w tym roku ponad 5 km, chociażby w Grabówce, w Sobolewie - tam są największe potrzeby. To jest ul. Łagodna, Spacerowa w Sobolewie, a w Grabówce to jest Leszczyńska, Londyńska, Rzymska, Helsińska i Mahoniowa. Jeszcze jeszcze są oczywiście Sowlany, Henrykowo, Ciasne, Ogrodniczki, Zaścianki, również Supraśl 3 ulice, także to nam wychodzi.
Ile czasu gmina potrzebuje żeby wyasfaltować wszystkie te drogi, które tego potrzebują?
Myślę, że do końca tej kadencji, tu ukłon z mojej strony radnym, którzy biorą odpowiedzialność za to, aby w naszej gminie stawało się coraz lepiej. Ja bardzo im dziękuję, dlatego że ubiegłym roku 5 km - nie wszyscy byli za. Ci, którzy dążyli do rozłamu byli przeciwko.
O tym rozłamie chwilę później powiemy, a teraz o budżecie obywatelskim. Głosowanie na projekty, które będą mogły być realizowane w następnym roku w ramach projektu budżetu obywatelskiego trwa do poniedziałku 25 września. Jest zgłoszonych 9 projektów, trzy z nich będą miały szanse na realizację. Gmina planuje przeznaczyć na następny rok 3 miliony złotych, ale jest pewne "ale". Radny Radosław Sakowski uważa, że dwa projekty, na które można głosować budzą wątpliwości, może nie tyle swoją zasadnością, ile na przykład tym, że jeden z nich, jego realizacja przewidziana jest na działkach prywatnych - chodzi o Park Grecki przy ul. Greckiej w Zaściankach. Panie burmistrzu to może być rzeczywiście trochę nierozsądne, jeżeli ta inwestycja będzie budowana na prywatnych działkach, a tam przewidywany jest między innymi amfiteatr.
No i właśnie pan Radosław Sakowski, radny, tutaj występuje przeciwko swoim mieszkańcom, dlatego że reprezentuje Zaścianki, natomiast projekt Park Grecki złożyło środowisko związane z Parafią Prawosławna św. Pantelejmona w Zaściankach, głównie ksiądz proboszcz Anatol i były radny z Zaścianek pan Roman Greś. Chodzi o to, aby stworzyć tam takie miejsce integracji społecznej, stworzyć również parkingi, tam są potrzebne parkingi przy miejscu kultu religijnego.
Natomiast w regulaminach związanych z budżetem obywatelskim mamy również możliwość zakupu gruntów. Także na razie chcemy, jeżeli by oczywiście mieszkańcy wybrali inwestycję, tę inicjatywę, to byśmy najpierw wykupili grunty i zrobili po prostu koncepcję. Nikt nie mówi o budowaniu absolutnie na prywatnym gruncie. Pan Radosław Sakowski prostu sobie chyba żartuje z mieszkańców, bo to nie chodzi o tutaj absolutnie o mnie, czy do innych radnych, tylko to jest wniosek złożony przez mieszkańców.
Ja rozumiem pana Radosława Sakowskiego i tę grupę, ponieważ grupa, która dążyła do rozłamu, również była przeciwko budżetowi obywatelskiemu, a ostatnio w ubiegłym tygodniu 13 września w Sejmie, na komisji sejmowej pan Tadeusz Karpowicz nawet stwierdził, że jest przeciwko budżetowi obywatelskiemu. Także ja się nie dziwię panu Sakowskiemu, bo to jest główny rycerz pana Karpowicza, że akurat kontestuje zasadność budżetu obywatelskiego.
Ale w rozmowie jeszcze przed anteną, sam pan stwierdził, że budżet obywatelski w pewnym sensie był odpowiedzią na to trzęsienie ziemi, jak raczył pan określić dążenie Grabówki do oddzielenia się od Supraśla. Ale w Grabówce już trwają inwestycje - rozpoczęto budowę przedszkola, 23 sierpnia wbito pierwszą łopatę i panie burmistrzu - prawdę mówiąc - nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że z wielkim impetem ta budowa ruszy. Codziennie tam przyjeżdżam i miałem wrażenie, że przez 2 tygodnie nie działo się tam nic, a i teraz jakoś tak nie szybko to wszystko się odbywa. Czy to może taki brak wiary gminy w to, że jednak Grabówka zostanie przy Supraślu?
To nie chodzi naprawdę o jakąś głębszą politykę. Ja tę inwestycję zaproponowałem mieszkańcom, dokładnie gdzieś 4 lata temu, gdy nikt nie myślał o tym, że ktoś z Warszawy przyjedzie do nas i wbrew mieszkańcom, wbrew referendum mieszkańców zacznie dzielić naszą gminę, wbrew też uchwale rady miejskiej. Po prostu było wyjście naprzeciwko zapotrzebowaniom społecznym. I tu nie chodzi o żadne podziały, o żadne perspektywy, chodzi o mieszkańców. Jest to wielka potrzeba, jest obszar, który się bardzo rozwija demograficznie i brak tego przedszkola w zasadzie od 20 czy 25 lat, kiedy mamy samorządność w Polsce, było pewnym skandalem. Dlatego chcemy aby to przedszkole zafunkcjonowało w Grabówce i zbierało dzieci z tego całego obszaru podmiejskiego.
Ale czy w takim tempie uda się, tak jak zaplanowano zakończyć inwestycję do września przyszłego roku?
Oczywiście, mamy podpisaną umowę z firmą Akcess Starosta i Wspólnicy, to jest firma wiarygodna, prace się rozpoczęły. Chcemy też jeszcze dokupić tam grunt, aby stworzyć dodatkowe miejsca pod parkowanie samochodów. Również myślimy o dojeździe, o Szosie Supraskiej, aby prostu skomunikować się Szosę Baranowicką z ulicą Leszczynową w Grabówce.
Jednak mieszkańcy piszą listy do premier Beaty Szydło. Podobno ponad 400 takich listów zostało wysłanych, a wspomniany już przez pana sołtys wsi Tadeusz Karpowicz zapowiada protesty, już pojutrze 21 września, i to na tej przebudowywanej drodze.
No słyszałem, że właśnie już kserokopiarka u pana Karpowicza, już prawie tam się zagotowało od tego kserowania. Ja proponuję panu Karpowiczowi, niech się raczej skupi sprawami mieszkańców, dróg, budżetu obywatelskiego i innymi sprawami, które idą do przodu. Bo w tym jest tak naprawdę sens zajmowania się tym, co tak naprawdę popycha nas do przodu, a nie zrzuca nas w jakieś kłótnie i jakieś nieporozumienia.