Radio Białystok | Gość | Andrzej Duda - burmistrz Kolna
"To bardzo miła chwila, kiedy wyczytywany w Pałacu Prezydenckim - po chwili konsternacji - otrzymuję najwięcej braw". Prezydent RP Andrzej Duda odznaczył srebrnym Krzyżem Zasługi burmistrza Kolna.
Z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego odznaczenia otrzymali też inni podlascy samorządowcy: Złoty Krzyż Zasługi dostał burmistrz Augustowa Wojciech Walulik, srebrny - burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski.
Zwracając się do samorządowców prezydent podkreślił, że to oni widzą Polskę najbliżej, jej niedostatki i problemy, także te, które wynikają z braku dostatecznego rozumienia Polski lokalnej "często przez władze na poziomie centralnym".
Lech Pilarski: To historyczna data - nadanie Krzyża Zasługi burmistrzowi Kolna przez prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy. Jak to wyglądało?
Andrzej Duda: Cieszę się, że na wniosek przewodniczącego rady pan wojewoda skierował wniosek o odznaczenie do pana prezydenta, a pan prezydent łaskawie uznał, iż zasługi, które poczyniłem dla samorządu, dla społeczności lokalnej godne były tego, aby mnie odznaczyć srebrnym Krzyżem Zasługi.
Dla mnie to bardzo miła chwila, kiedy wyczytywany w Pałacu Prezydenckim - po chwili konsternacji - otrzymuję najwięcej braw. Później na spotkaniu w ogrodach jestem chyba najbardziej rozpoznawalną osobą ze wszystkich odznaczonych.
Jak prowadząca wyczytała: "Poprosimy Andrzeja Dudę do odznaczenia srebrnym Krzyżem Zasługi", to wszyscy, którzy mnie nie znali, byli pewni, że pani z Kancelarii Prezydenta się pomyliła.
Albo prezydent wyjdzie na środek, obróci się o 180 stopni i dostanie odznaczenie.
Ale stało się inaczej. No cóż, spotykam się z tego typu przypadkami.
A sama rozmowa z panem prezydentem?
Ja z panem prezydentem znam się wiele lat. Mieliśmy okazję poznać się również w takich dziwnych okolicznościach. Byliśmy na spotkaniu, kiedy pan prezydent pracował jeszcze w ministerstwie u świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego, gdy był on ministrem sprawiedliwości. Byliśmy na jakimś szkoleniu w Krakowie bodajże. I tam wydano moją wejściówkę komuś innemu a mi próbowano przekazać inną - a ja nie jestem przecież z Krakowa.
Było wielkie zamieszanie, odnaleziono tego, kto pobrał tę wejściówkę. Zapoznaliśmy się. Po szkoleniu umówiliśmy się na kawę, porozmawialiśmy. Zapraszałem ówczesnego dyrektora w ministerstwie sprawiedliwości Andrzeja Dudę do Kolna. No ale przyjechał dopiero podczas kampanii wyborczej.
Natomiast znaliśmy się już długo, spotykaliśmy się w międzyczasie gdzieś w Warszawie, w ministerstwach mijaliśmy się.
Już pan prezydent tą zbieżnością nazwisk i pana postacią nie jest zaskakiwany.
Nie jest.
Nawiązując do aktu lokacyjnego, z czego słynie obecnie Kolno?
Myślę, że Kolno słynie obecnie z uprzejmości mieszkańców, gościnności, z gospodarności. Naprawdę mieliśmy ciężko, miasto było kilkakrotnie zrównywanie z ziemią przez wojny, przez pożary, które w okresie międzywojennym strawiły ponad 70 proc. Kolna. Miasto w swojej historii przeżyło trudne dzieje. Ale odbudowało się, buduje się dalej, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby się rozwijało. Nie jest łatwo.
Nie jest łatwo, bo Kolno jest na uboczu.
Z jednej strony Łomża, która jest na trasie S 61, a za chwilę - 15-20 minut drogi od Kolna na północ - są PIsz, Mazury. Mamy bardzo trudne położenie, ale staramy się z tym sobie radzić.
Czy coś zmieni fakt, że zostanie zbudowana Via Baltica i ta duża trasa będzie obok was?
Bardzo zabiegałem, żeby na Via Baltice był węzeł Kolno. Proszę zobaczyć, że jak jedzie pan teraz trasą 61, to w Kisielnicy nawet nie ma drogowskazu "Kolno". Byliśmy przez wiele lat tak jakoś pomijani. Teraz węzeł Kolno będzie po pierwsze gwarantował nam istnienie na Via Baletice, po drugie - ten zjazd, który będzie, zostanie znacznie rozszerzony i do dwupasmowej jezdni będziemy mieli naprawdę krótki odcinek. Myślę, że to tak jak Łomży, jak wielu miastom, które znajdą się przy tej trasie, pomoże się rozwijać. Bo wielu przedsiębiorców, którzy do nas przyjeżdżają, skarżą się na warunki dojazdu do Kolna.
Trasa z Kisielnicy do Kolna jest w średnim stanie. Natomiast pocieszający jest fakt, że ta trasa będzie remontowana, w Kolnie rozstrzygnięty został już przetarg, będziemy mieli modernizację całego przejścia przez Kolno - to jest ponad 3 km ulic. Te ulice będą wyposażone w ronda, w sygnalizację świetlną, w trzeci pas ruchu, czyli tak zwane lewoskręty - one chyba najbardziej udrożnią nam ruch.
Proszę mi wierzyć, że w okresie wakacyjnym w Kolnie włączyć się do ruchu na krajową 63-kę, czyli na ul. Wojska Polskiego lub Księcia Janusza, od piątku do niedzieli lub w okresach bardzo natężonego ruchu wakacyjnego, to wielka sztuka.