Radio Białystok | Gość | Stanisław Szwed - wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej
- Ta akcja polega na tym, aby przyszły emeryt miał pełną wiedzę dotyczącą, w jakim momencie przejść na emeryturę czyli żeby podejmować swoją decyzję świadomie - mówi wiceminister.
Trwa kampania społeczno-informacyjna „Godny Wybór. Przywrócenie wieku emerytalnego”. O tym z wiceministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisławem Szwedem rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: W ubiegłym tygodniu ruszył program "Godny wybór". Co on oznacza?
Stanisław Szwed: Robimy kampanię informacyjną - przywracamy wiek emerytalny. 1 października przywracamy wiek emerytalny dla mężczyzn 65 lat, 60 lat dla kobiet. Dlatego ta akcja informacyjna, żeby z jednej strony podkreślić wagę tej zmiany i też inicjatorów czyli pana prezydenta i Związek Zawodowy Solidarność, który był też głównym oponentem wprowadzenia zmian, ale też był inicjatorem referendum, które niestety nie odbyło się. Przypomnę, że ponad 2 i pół miliona podpisów nie zostało wzięte pod uwagę przez poprzednią koalicję rządzącą. To jest jeden cel, a drugi to szeroka akcja informacyjna.
Wiedza dzisiaj na temat funkcjonowania systemu emerytalnego jest bardzo mała, ale też wiedza osób, które nabywają prawo do emerytury o wysokości świadczenia. Ta akcja polega też na tym, aby przyszły emeryt miał pełną wiedzę dotyczącą w jakim momencie przejść na emeryturę czyli żeby podejmować swoją decyzję świadomie. Warto przypomnieć, że prawo przejścia na emeryturę to właśnie prawo, a nie obowiązek, czyli pracodawca nie może zmuszać pracownika do odejścia na emeryturę.
A do tej pory tak było.
My gwarantujemy minimalny wiek przejścia na emeryturę - 60 lat to jest minimalny wiek przejścia na emeryturę dla kobiet, 65 - minimalny wiek przejścia mężczyzn na emeryturę. Chcemy żeby człowiek podejmował decyzję świadomie.
To znaczy, że on wcześniej musi poznać na przykład wysokość przyszłej emerytury, musi być dobrze zorientowany - na przykład jak jeszcze rok popracuje to będzie miał wyższą emeryturę. Czy taki dopływ informacji będziecie też zapewniali?
Dokładnie tak. Człowiek podejmując decyzję - bierze kilka czynników pod uwagę. Na pewno jednym jest wysokość emerytury, na pewno zdrowie bardzo ważne - jeżeli ktoś pracuje w ciężkich warunkach to tak naprawdę czeka na tę datę, żeby jak najszybciej przejść na emeryturę i trzecia kwestia też bardzo ważna - to jest sytuacja rodzinna. Wiele osób mówi: dlaczego ja mam pracować, ja mam w domu rodziców, którymi się trzeba opiekować, czy mamy dzieci czy wnuki i chętnie też pomógłbym w opiece.
Teraz co chcemy zrobić, jeśli chodzi ten warunek dotyczący pełnej wiedzy na temat przyszłej wysokości emerytury i też zasad przejścia na emeryturę. Dzięki mocnej współpracy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, decyzji pani prezes, uruchamiamy tak zwanych doradców emerytalnych. W każdym oddziale ZUS-u taki doradca będzie, w skali kraju to będzie prawie 600 osób.
Doradcy od 1 lipca rozpoczną swoją działalność, już pilotażowo w dwóch oddziałach - w jednym z warszawskich oddziałów i w Zabrzu - ten pilotaż działa. Cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, już kilka tysięcy osób z tego skorzystało. Na przykład bardzo dużo ludzi jeszcze nie ma ustalonego kapitału początkowego, a bez kapitału początkowego na nie ma obliczania emerytury albo ona nie jest pełna obliczona. Powiadamia się osoby, żeby się zgłosiły do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, żeby kapitał początkowy został wyliczony.
Druga część to jest kwestia wyliczenia przyszłej emerytury - oczywiście jako prognoza, bo to nie jest już ostateczna decyzja i też w kontekście - chcesz odejść w wieku 60 lat - to emerytura będzie wynosiła tyle, przepracujesz jeszcze rok lub dwa - emerytura może wzrosnąć o tyle. Średnio szacujemy, że emerytura wzrasta w ciągu jednego roku o około 8%. Oczywiście wartościowo to w zależności od wysokości zarobków. Takie podpowiedzenie w jakim momencie na najlepszych warunkach przejść na emeryturę będą przekazywać doradcy emerytalni.
Ale rząd jest też pod swego rodzaju ścianą, no bo jak przewidują niektórzy eksperci, około 300 tysięcy ludzi będzie mogło skorzystać z nowych warunków emerytalnych, a mamy najniższe bezrobocie, mamy rozwijająca się szybko gospodarkę, potrzeba rąk do pracy. Taki ubytek na tym rynku pracy osób doświadczonych, z kwalifikacjami może być bolesny dla rynku.
To jest też oferta dla pracodawców. Ta akcja informacyjna to jest też przekonanie pracodawców, że warto doświadczonych pracowników utrzymać w zatrudnieniu, na dobrych warunkach. Są oczywiście sytuacje, że nie zawsze tak jest. Wiemy, że zgodnie z przepisami, żeby przejść na emeryturę trzeba rozwiązać umowę o pracę. Wydaje się, że jeżeli nie będzie naporu, a osoba da radę pracować i będzie miała takie możliwości, to nie będzie takiej decyzji podejmować. Tym bardziej, że emerytura zawsze jest niższa od płacy i to też w tych wyliczeniach trzeba brać pod uwagę. Dlatego ta akcja jest na tyle ważna zarówno dla pracodawców, ale i dla osób, które nabywają czy będą nabywać uprawnienia.
Utrzymujemy też ważny element - okres ochronny czyli ten okres czteroletni przed przejściem na emeryturę, w tym okresie pracodawca nie ma możliwości zwolnić pracownika, chyba że jest likwidacja zakładu albo jakieś dramatyczne inne sytuacje. Również utrzymany jest ten okres przejściowy, że jeżeli ktoś teraz jest w tym okresie, będzie do 67 roku miał to uprawnienie, to dalej ten okres ochronny będzie wydłużony, więc to będzie 4 lata plus.
Czy będzie w najbliższym czasie pewien constans jeśli chodzi o sprawy emerytalne, bo bez przerwy mamy zmiany. Osoby, które są blisko emerytury, bez przerwy są zaskakiwane różnorodnymi decyzjami i muszę powiedzieć, że to wzbudza trochę nerwowości w środowisku przyszłych emerytów.
Na pewno wielu emerytów podejmuje decyzję ze względów poczucia bezpieczeństwa. Chcą mieć emeryturę i żeby jej nikt nie zabrał i to jest na pewno tych naszych dyskusjach duży problem. Jedną z ciekawszych propozycji mogłoby być zapowiadane referendum pana prezydenta i jedno z pytań, które by dotyczyło wieku emerytalnego i wpisanie do konstytucji. Wtedy mielibyśmy już jasność, że konstytucja gwarantuje nam wiek emerytalny.
Podobne rozwiązanie wprowadzili do konstytucji Węgrzy i wtedy też ten strach przed zmianami byłby zdecydowanie mniejszy i też by ułatwił różne inne działania, które podejmujemy. Ponad 330 tysięcy osób od pierwszego października mogłoby nabyć uprawnienia, do tego dołączmy ponad 200 tysięcy, którzy normalnym trybem idą - to ponad 500 tys. osób, które mogłyby skorzystać.
Oczywiście ludzie nie podejmują takich decyzji w jednym momencie, bo z danych które mamy 17% mając uprawnienia - nie przechodzi na emeryturę. Dlatego też chcemy, żeby ten moment był trochę rozciągnięty w czasie, żeby ludzie właśnie świadomie wybierali decyzję, biorąc pod uwagę i wysokość emerytury, i sytuację swoją rodziną, i stan zdrowia.
To wszystko spowoduje, że nie będzie takiego jednorazowego mocnego uderzenia. Oczywiście Zakład Ubezpieczeń Społecznych odgrywa ogromną rolę, bo musi się do tej akcji przygotować.