Radio Białystok | Gość | dr Adam Wyszkowski - z Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku
Mechanizm podzielnej płatności ma zmniejszyć przestępstwa podatkowe przy podatku VAT.
Mechanizm podzielnej płatności ma zmniejszyć przestępstwa podatkowe przy podatku VAT. Według zapowiedzi rządowych ma to w konsekwencji przynieść rocznie około 9 miliardów złotych wpływów do budżetu.
Lech Pilarski: To rzeczywiście spore dochody. Czy to oznacza, że wszyscy oszukują i trzeba poszukiwać nowych metod, które temu zapobiegną?
dr Adam Wyszkowski: Na pewno nie można wszystkich do jednego worka wrzucić, jako oszustów i tych, którzy działają tylko i wyłącznie po to, żeby wyłudzać ten podatek. Ale z pewnością jest spora grupa - nie chciałbym powiedzieć przedsiębiorców - raczej kogoś, kto się tylko uważa za przedsiębiorcę.
Ale to jest taka zorganizowana rzecz, można powiedzieć o mafii swego rodzaju.
Mówi się o mafii w białych kołnierzykach, osobach, które porzuciły ten czarny biznes i przerzuciły się na szarą strefę i zajmują się tylko i wyłącznie wyłudzaniem tego podatku. Podatku, który jest specyficzny w systemie podatkowym.
Wyjaśnijmy, dlaczego można takie przekręty na tym podatku robić?
Cała filozofia w podatku od towarów i usług polega na tym, że w sytuacji, gdy podmiot ma nadwyżkę podatku, może ubiegać się o zwrot tej nadwyżki. I ten zwrot jest dokonywany przez urząd skarbowy. I przedsiębiorcy z tego korzystają, bo w przeciwieństwie do podatków dochodowych, które - jeżeli podlegają zwrotowi - to dopiero w rozliczeniu rocznym. Czyli przedsiębiorca, który chciałby ewentualnie oszukać na podatku dochodowym musiałby długo na to czekać i to się nie kalkuluje. Natomiast VAT, w określonych okresach, np. 60-dniowych czy dłuższych podlega zwrotowi jako czysta nadwyżka. Stąd też jest on ulubionym podatkiem służącym do prowadzenia działalności przestępczej.
Ale najczęściej nie jest to obrót towarem. Najczęściej to są fikcyjne transakcje. Mamy gdzieś, jakiś towar, żeby komuś pokazać, a potem "lata" dokumentacja.
Dokładnie tak. Fajnie było by, żeby towar przechodził przez urząd skarbowy.
Tak jak kiedyś było w średniowieczu. Była komora celna, każdy musiał przejechać.
Dokładnie tak. Służby skarbowe monitorowałyby towar, tak jak się mówi o monitorowaniu cystern. Przypuszczam, że tych wyłudzeń byłoby znacznie mniej. Natomiast służby skarbowe nie mają takich możliwości i chyba to byłoby trochę irracjonalne, gdyby do tego doszło. Zatem przedsiębiorcy to wykorzystują, że maja możliwość przekazywania między sobą tylko dokumentów, które są podstawą domagania się zwrotu podatku.
Tak było z prętami stalowymi, ze złomem...
Z telefonami komórkowymi, radioodbiornikami. Tzw. wrażliwych towarów, które są brane pod uwagę przez służby skarbowe jest coraz więcej. Jeżeli służby skarbowe zajmują się jednym towarem, to przedsiębiorcy szukają innego. To jest swego rodzaju gra w kotka i myszkę.
Split payment. Na czym to będzie polegało? Może wyliczmy, jakie są rozwiązania przy podatku VAT?
Przede wszystkim jest katalog wyrobów wrażliwych, które podlegają specjalnej kontroli przez służby skarbowe.
Jak od połowy kwietnia mamy rejestrowanie obrotem suszem tytoniowym, paliwami, alkoholem.
Wydaje się, że numer jeden to paliwa. One zawsze były, są i zapewne jeszcze przez długi czas będą tym numerem jeden. Tak samo i alkohol.
Przechodząc do tych rozwiązań. Oczywiście ważnym, aczkolwiek bardzo dyskusyjnym rozwiązaniem jest solidarna odpowiedzialność. Tutaj służby skarbowe zrzucają jednak sporo odpowiedzialności na podatników, na przedsiębiorców.
Czyli ja sprzedałem komuś towar w dobrej wierze, ktoś nie zapłacił, ale ja muszę pokryć te straty.
Mało tego, ten ktoś mógł mi zapłacić za ten towar. I z mego punktu widzenia ta transakcja była w pełni legalna. Natomiast, jeśli ten ktoś nie odprowadził podatku wynikającego z transakcji, to my jesteśmy ścigani, jako ostatni etap transakcji.
Kolejnym rozwiązaniem jest odwrotne obciążenie. To rozwiązanie, które miało przyczynić się do wzrostu ściągalności. Natomiast jest to rozwiązanie, które jest bardzo często krytykowane przez samych przedsiębiorców, ponieważ wpływa na płynność przedsiębiorstwa i kondycję finansową. Jest to rozwiązanie, które w pewnym sensie jest zaprzeczeniem samej istoty podatku od wartości dodanej. Stąd też jest krytykowane nie tylko przez samych przedsiębiorców, ale też przez osoby, które zajmują się tym podatkiem.
Natomiast rozwiązaniem, które teraz jest modne i ministerstwo finansów nad nim pracuje jest split payment, czyli podzielona płatność. W tym rozwiązaniu służby skarbowe i samo ministerstwo skarbowe widzi sposób uszczelnienia systemu. Wydaje się, że ono jest najbardziej neutralne z punktu widzenia kosztów.
Na czym to polega?
Jak sama nazwa wskazuje - na podzieleniu płatności. Czyli przedsiębiorca, który płaci, będzie dokonywał dwóch płatności. Kwotę netto będzie przelewał dla kontrahenta, natomiast kwotę podatku VAT, no właśnie... Teraz, w zależności od rozwiązań przyjętych w Unii Europejskiej ta płatność będzie szła na konto służb skarbowych, urzędu skarbowego.
To u nas tak będzie, ponoć.
Tak, ale były też propozycje, że to konto ma funkcjonować w ramach tzw. płatności Elixir, czyli będzie nadzorowane przez Krajową Izbę Rozliczeniową. Są też rozwiązania, gdzie być może Narodowy Bank Polski będzie miał wydzielone konto, jako bank prowadzący konto dla służb skarbowych. Tych rozwiązań jest dużo, to jest to tylko kwestia techniczna.
Generalnie istota jest taka, żeby płatność szła na oddzielne konto, tak żeby przedsiębiorca, który miałby otrzymać płatność brutto, nie miał do dyspozycji tego podatku.
Tak jak każde rozwiązanie i to, ma swoje wady i zalety. Jak będziemy już znali konkretne przepisy, wtedy praktyka zweryfikuje to założenie, czy ono było właściwe czy nie.
A uszczelniania VAT-u to gra warta świeczki, bo to 130 miliardów złotych. Takie są obecne wpływy. Niektórzy szacują, że obok chodzi o kolejnych kilkanaście miliardów.
Jeśli chodzi o tzw. lukę w tymże podatku, szacunki opiewają od 5 do 45 miliardów rocznie,
A polski budżet to jest...
Wydatki to 380 miliardów. Deficyt planowany - 59 mld, czyli 2/3 deficytu bokiem uchodzi. Jeżeli udałoby się, chociaż to jest nierealne, uszczelnić całkowicie system podatków od towarów i usług, to deficytu prawie by nie było.
Ale ta luka, to nie tylko bolączka Polski.
Oj nie, nie, nie. Jeżeli chodzi o lukę w relacji do PKB, oczywiście znajdujemy się w tej wyższej grupie państw europejskich. Ale wyższy udział w relacji do PKB ma np. Słowacja, Rumunia. Może nie są to państwa, do których warto się porównywać.
Może zmienić podatek, żeby nie wymyślać tych systemów?
Jest wiele głosów zgodnie, z którymi się podatek VAT osiągnął już pewne maksimum, jeśli chodzi o uszczelnianie, zmiany itd. Pojawią się sygnały, że ten podatek należałoby zamienić na inny podatek. Czy to będzie podatek wielofazowy, tak jak podatek od towarów i usług, czy podatek jednofazowy, tak jak chociażby rozwiązanie amerykańskie, czyli podatek od sprzedaży. Ale myślę, że można to włożyć między bajki, ponieważ jest to podatek unijny, który funkcjonuje na terenie wszystkich państw UE.