Radio Białystok | Galerie | Kilkadziesiąt grup rekonstrukcyjnych na podlaskim pikniku militarnym "Misja Wschód" [zdjęcia, wideo]
Prawie 60 grup rekonstrukcyjnych z kraju i zagranicy bierze udział w 9. Podlaskim Pikniku Militarnym "Misja Wschód" w Ogrodniczkach k. Białegostoku. Można zobaczyć tam umundurowanie i wyposażenie wojskowe z różnych epok, od czasów Słowian do armii współczesnej.
Spotkanie grup rekonstrukcyjnych i pokaz pojazdów militarnych
Piknik "Misja Wschód", który od soboty (22.06) odbywa się na kilkudziesięciu hektarach dawnej żwirowni w Ogrodniczkach, uważany jest za największe takie spotkanie grup rekonstrukcyjnych i pokaz pojazdów militarnych we wschodniej Polsce; co roku przyciąga kilkanaście tysięcy widzów. W ocenie organizatorów, tak wysoka frekwencja świadczy o zapotrzebowaniu na - atrakcyjny w formie - żywy przekaz historyczny, inny niż np. oglądanie eksponatów w muzeum.
Miłośnicy historii i militariów mogą zobaczyć tam różne pojazdy z czasów I i II wojny światowej oraz współczesne. Tegoroczną atrakcją są m.in. dwa sprawne TKS-y, czyli polskie tankietki używane w wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku.
Tydzień trwały prace grupy rekonstruującej atrapę (w skali 1:2) U-Boota, czyli niemieckiej łodzi podwodnej. - Nie ma granicy w wyobraźni rekonstruktorów - przyznał komendant pikniku Wojciech Hernik. W Ogrodniczkach zobaczyć można też kilkadziesiąt innych dioram zbudowanych przez poszczególne grupy pasjonatów wojskowości; dioramy to zainscenizowane miejsca związane z wojskiem czy działaniami zbrojnymi, np. część obozu, punkt obserwacyjny, stanowisko ogniowe. Są też prezentacje współczesnych służb mundurowych.
Grupy rekonstrukcyjne pokażą też dwie potyczki zbrojne
Grupy rekonstrukcyjne pokażą też dwie potyczki zbrojne: jedna inscenizacja będzie dotyczyć epizodu z wojny wietnamskiej. - Mamy nadzieję, bo nawiązaliśmy już kontakt z rekonstruktorami z całej Europy, że w przyszłym roku ten +Wietnam+ zrobimy jeszcze większy - dodał Hernik. Druga inscenizacja, to niedzielna prezentacja walk nawiązująca do obrony Białegostoku we wrześniu 1939 roku.
Do tego jest jarmark militarny, gry i zabawy dla najmłodszych oraz przejażdżki sprzętem wojskowym.
W miniony piątek sprzęt wojskowy, który potem przewieziony został do Ogrodniczek i bierze udział w pikniku militarnym, można było oglądać w centrum Białegostoku. Tam część swoich zbiorów, w których jest ok. 30 sztuk broni ciężkiej, pokazało również miejscowe Muzeum Wojska.
Był wśród nich najnowszy nabytek tej placówki, armata przeciwpancerna 37 mm produkcji szwedzkiej firmy Bofors. Dyrektor muzeum Robert Sadowski nazwał ją "legendą polskiej armii wrześniowej 1939 roku"; takie armaty miały na wyposażeniu również jednostki stacjonujące w Białymstoku.
Przypomniał, że w mieście ma powstać park militarny, który da możliwość stałej prezentacji pełnych zbiorów broni ciężkiej tej placówki. Park przy ul. Węglowej ma być miejscem do prezentacji takiego sprzętu, zajęć edukacyjnych z historii wojskowej, miasta i regionu. Mogłyby się tam odbywać także pokazy grup rekonstrukcyjnych. Projekt ten został wybrany do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego miasta na 2018 rok, ale jeszcze nie został zrealizowany.
Podlaski Piknik Militarny potrwa do niedzieli. Organizuje go Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych "Czemu By Nie" m.in. we współpracy z gminą Supraśl, na terenie której leżą Ogrodniczki, i miastem Białystok.