Radio Białystok | Galerie | Saperzy wywieźli półtonową bombę z Białegostoku [zdjęcia, wideo]
Około godziny trwała w niedzielę (9.07) w Białymstoku akcja podnoszenia i wywiezienia półtonowej bomby z czasów II wojny światowej, którą znaleziono na terenie przebudowy ul. Ciołkowskiego. Akcja przebiegła bezpiecznie i spokojnie - oceniły służby.
Akcję usunięcia niewybuchu przeprowadzili saperzy z 16. Patrolu Rozminowania w Białymstoku. Bombę przy pomocy dźwigu załadowano na specjalny pojazd zwany bombowozem i wywieziono na poligon w Orzyszu. Ewakuowano blisko 10 tys. osób.
Akcja podniesienia bomby zaczęła się kilka minut przed 13:00. Od rana do 12:00 ewakuowano mieszkańców, potem teren sprawdzały jeszcze służby. Na sam okres podnoszenia i ładowania bomby w "punkcie zero" było tylko pięć osób. Pojazdy saperskie z bombą opuściły Białystok około 14 i udały się na poligon w Orzyszu - poinformował po zakończeniu akcji prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Na czas usuwania niewybuchu swoje domy musiało opuścić około 10 tysięcy mieszkańców Białegostoku, Grabówki i Zaścianek, których domy były w strefie rażenia pocisku - a ta wynosiła prawie 1,4 km. Tym, którzy nie mieli gdzie się udać, miasto zapewniło lokale, a także zorganizowało wszystkim komunikację, także osobom niepełnosprawnym i potrzebującym.
- To jest bomba lotnicza produkcji niemieckiej, zrzucona z samolotu, która nie eksplodowała. Stan zachowania tego niewybuchu, konstrukcja, oraz to, że jest on wyposażony w zapalniki, obliguje nas do tego, żebyśmy przestrzegali wszystkich warunków bezpieczeństwa - mówił saper chorąży Mariusz Kujawa.
Przejazd kolumny z bombą przez Białystok
Konferencja Antoniego Macierewicza w Białymstoku po akcji usunięcia niewybuchu
Konferencja ministra @MON_GOV_PL
— Radio Białystok (@radiobialystok) 9 lipca 2017
@Macierewicz_A w #Bialystok po akcji usunięcia niewybuchu #bomba
#ewakuacja
https://t.co/FfIQUxUmWA
Bomba będzie zdetonowana w Orzyszu w poniedziałek (10.07). Poinformował o tym w Białymstoku minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Szef MON-u podziękował żołnierzom i wszystkim zaangażowanym za sprawną akcję wydobycia półtonowej bomby. Antoni Macierewicz mówił, że to akcja na niespotykaną skalę w całej Polsce.
- Ta akcja pokazuje, jak w czasie pokoju wojsko działa skutecznie, na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców - mówił minister.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego - konferencja po akcji wydobycia bomby w Białymstoku
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego - konferencja po akcji wydobycia #bomba w #Białystok
— Radio Białystok (@radiobialystok) 9 lipca 2017
https://t.co/0LNSv3FN8E
Prezydent Truskolaski dziękował mieszkańcom za dyscyplinę, słuchanie próśb związanych z ewakuacją, bo dzięki temu wszystko mogło sprawnie się odbyć. Akcję określił jako "perfekcyjnie" przeprowadzoną.
- Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów"- mówił prezydent. Dziękował również wszystkim służbom, a także mediom. - To zagrożenie na szczęście nie wystąpiło dzięki dobremu planowaniu (...). Naszym priorytetem było bezpieczeństwo mieszkańców. To bezpieczeństwo zostało w pełni zapewnione - podsumował.
Konferencja ministra Jarosława Zielińskiego dot. wydobycia bomby w Białymstoku
Konferencja ministra Jarosława Zielińskiego dot. wydobycia #bomba w #Białystok
— Radio Białystok (@radiobialystok) 9 lipca 2017
https://t.co/U06WkK8Gc3
Przed wywiezieniem bomby, obecny na miejscu wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński poinformował dziennikarzy, że teren został przygotowany do akcji, nie ma już tam ludzi, wycofali się także policjanci sprawdzający wcześniej okolicę - co oznaczało, że można rozpoczynać operację przenoszenia ładunku. - Służby wiedzą, co mają robić - mówił wiceminister.
Skrzyżowanie Dolistowskiej z Sulika w #Białystok
— Radio Białystok (@radiobialystok) 9 lipca 2017
#bomba
#ewakuacja
pic.twitter.com/DscZ90kVx7
W akcji w niedzielę brało udział łącznie ok. 300 osób z różnych służb, a samych policjantów - ponad stu. Nieliczni mieszkańcy - kilkunastu - skorzystali z miejsc przygotowanych w szkołach na czas konieczności opuszczenia domów, kilkanaście osób przewieziono do szpitali. Największą operacją okazała się ewakuacja podopiecznych Domu Pomocy Społecznej przy ul. Baranowickiej. W innych placówkach umieszczono na kilka godzin ok. 170 osób, około 100 było w wyznaczonych szkołach, a 70 zabrały rodziny.
Akcję zabezpieczała Żandarmeria Wojskowa i policja.
#Białystok Saperzy rozpoczną akcję wydobycia bomby, gdy strefa będzie bezpieczna. Rozmowa z T. Krupą z podlaskiej policji pic.twitter.com/iAEOq9x8o7
— Radio Białystok (@radiobialystok) 9 lipca 2017
Saper chorąży Mariusz Kujawa mówił, że zazwyczaj znajdowane bomby z czasów II wojny światowej są o połowę mniejsze niż ta znaleziona w Białymstoku. - Na terenie rejonu odpowiedzialności, który jest przydzielony, do tej pory największymi znaleziskami były bomby lotnicze 250-kilogramowe - poinformował.