Radio Białystok | Felieton | Baśniowa Alabastrowa - felieton Adam Dąbrowskiego
Łomżyńska onomastyka doczeka się kiedyś specjalnego opracowania.
Historia nadawania w tym mieście nazw własnych, szczególnie ulicom - ma już tak bogatą historię, że zasługuje nie tylko na felieton Adama Dąbrowskiego.
Niestety, to przyszłe opracowanie raczej nie będzie stało na półce z podpisem historia, dokument czy chociażby językoznawstwo tylko w dziale: humor, satyra.
Do legendy przeszła historia (nie wiem czy prawdziwa, bo nie byłem świadkiem, a posiedzeń wówczas nie nagrywano), kiedy niewiele brakowało, by osiedlu Waryńskiego zmieniono nazwę na... Obrońców Monte Cassino. Na szczęście, ktoś lepiej orientujący się w historii, w porę zwrócił uwagę, że wtedy akurat nasi atakowali, a nie bronili i ostatecznie mamy Osiedle Bohaterów Monte Cassino. Mniej historyczny, bo z ostatnich lat jest fakt, że – przemilczmy personalia – nazwa ul. Radzieckiej komuś bardziej kojarzyła się ze Związkiem Republik, niż radą jako taka i chciał nazwę tej jednej z najstarszych w Łomży ulic także zmienić.
Najnowszy odcinek tych potyczek to dwie niewielkie uliczki osiedlowe w północno-zachodniej części miasta.
Konkretnie: niedoszłej Alabastrowej i niedoszłej Edukacyjnej. Prawie półtora roku temu miałem – nie wiem czy przyjemność, ale na pewno okazję, mówić o tym. A to dlatego, że radni pokłócili się wówczas o te – wybrane przez mieszkańców - nazwy i ostatecznie punkt na wniosek prezydenta zdjęto. Zapowiedziano, że na miesiąc. Minął miesiąc, potem kolejny rok i jeszcze trochę… i oto te bezimienne ulice znów się pojawiły. W ogłoszonych przez ratusz konsultacjach na temat nazw dla nich. Tym razem dla tej, która miała nazywać się Alabastrowa (ewentualnie: Jerzego Górskiego lub Sportowa) zaproponowano nazwy: Bajkowa, Baśniowa lub Sympatyczna. Druga, która w 2019 r. miała być Edukacyjną, ewentualnie Oświatową lub Krzysztofa Choińskiego, tym razem ma do wyboru: Trawiastą, Zbożową lub Krokusową.
Ale ankieter – przynajmniej w wersji internetowej – podchwytliwie zadaje ankietowanemu jeszcze jedno pytanie. Czy przy wyborze nazw ulic powinno się honorować osoby wybitne i zasłużone czy preferencje powinny być inne? A jeśli tak, to jakie?
Wracając do pierwszej awantury o te ulice, to – cytując jednego z radnych, którzy wówczas był największymi przeciwnikami wybranych już nazw, ulice powinny być grupowane tematycznie. Tyle, że on lansował wtedy Jerzego Górskiego, argumentując, że będzie sąsiadem Pułaskiego i Łukasińskiego. Obecne propozycje – przypomnę: Bajkowa, Baśniowa lub Sympatyczna, w żaden sposób warunku tego nie spełniają…
A to tylko daje mi asumpt do przypuszczeń, że szykuje się kolejna ciekawa dyskusja na sesji rady miejskiej, kiedy radni będą nadawać nazwy tym ulicom. Na to trzeba jednak jeszcze poczekać. Na razie jeszcze do końca marca mieszkańcy mogą wypowiedzieć się która z zaproponowanych nazw najbardziej im się podoba.
Z tym, że - nauczeni doświadczeniem – nie powinni się do swojego wyboru za bardzo przywiązywać. Bo łomżyńscy radni już raz udowodnili, że ostatecznie i tak to oni zadecydują jak ulice mają się nazywać. A właściwie jak na pewno nie powinny się nazywać.