Radio Białystok | Felieton | Nieposłuszeństwo - felieton Marka Gąsiorowskiego

Nieposłuszeństwo - felieton Marka Gąsiorowskiego

19.01.2021, 17:32, akt. 17:51

Ogólnopolski protest przedsiębiorców miał o wiele mniejszy zasięg, niż oczekiwali organizatorzy. Miał się rozlać po całej Polsce, a okazało się, że z wielkiej chmury spadł mały deszcz. W naszym regionie idąc tropem tej metafory, było to zaledwie kilka kropel.

Protest branży gastronomicznej w Białymstoku, fot. Sylwia Krassowska
Protest branży gastronomicznej w Białymstoku, fot. Sylwia Krassowska


0:00
0:00
Nieposłuszeństwo - felieton Marka Gąsiorowskiego | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

To z jednej strony dobrze, bo w kawiarniach, restauracjach, pubach, klubach fitness czy hotelach, popularny ostatnio wirus ma idealne warunki do rozprzestrzeniania się. I nie jest to nasz polski wymysł, takie dane dotyczą całej Europy. I wszędzie takie obiekty w czasie pandemii stoją zamknięte. Gdyby skala protestu okazała się o wiele większa niewykluczone, że epidemiczne statystyki poszły, by w górę. Wielu przedsiębiorców do ostatniej chwili ważyło decyzję, bowiem zysk z takiej akcji byłby znikomy wobec jej ewentualnych konsekwencji. W mediach ktoś policzył, że sankcje za otwarcie lokalu w trakcie obostrzeń, mogłyby nawet wynieść do 324 tys. złotych. Plus brak możliwości skorzystania z pomocy państwa. W obecnej dobie niewielu przedsiębiorców z najbardziej poszkodowanych branż byłoby stać na taki wydatek. Owszem, na końcu zostałaby droga sądowa, ale wyrok to niewiadoma, a koszty procesowe są nie takie małe. I pozostałyby długie miesiące życia w niepewności, bowiem nasz wymiar sprawiedliwości działa bardzo wolno. Choć słowo działa, to w tym miejscu duża przesada.

To wszystko nie oznacza, że problemu nie ma i przedsiębiorcy, robiąc władzy na złość, chcą rozładować pandemiczną frustrację. O co to, to nie. Protestowali ci najbardziej zdeterminowani, ci, którzy nie zostali zakwalifikowani do żadnej z ostatnich pomocowych tarcz. To im zajrzało w oczy widmo plajty niespłaconych kredytów i innych bytowych problemów. Taka grupa przedsiębiorców niewątpliwie jest, bowiem zasady pomocy podczas obecnej fali epidemii nieco się zmieniły i ta pomoc nie dotarła do wszystkich potrzebujących. To należy zrozumieć i niewątpliwie poprzeć, może nie samo otwieranie lokali i przyjmowanie gości, a determinację w walce o byt.

Efekt nadzwyczajnej determinacji tej części prostujących, osłabiają niektórzy koledzy z branży. Górale ustami przywódcy swojej grupy mówili, że ten wirus, ta cała choroba to nic strasznego, jest lekka łatwa i przyjemna. Słysząc takie bzdury trudno sympatyzować z tą częścią protestu. Zwłaszcza, kiedy z powodu infekcji w ostatnich tygodniach zmarło wielu znajomych. Ta grupa też ma problemy, tyle tylko, że ma też szansę na przetrwanie, bo jest w tarczy. Przetrwa pewnie nie bez strat, ale raczej dobrnie do bezpiecznych czasów, bo pomoc państwa w stu procentach strat nie pokryje, raczej nigdzie w pełni nie pokrywa.

To, że protest nie osiągnął zakładanej skali, nie znaczy, że to koniec sprawy. Teraz ruch należy do rządzących. To oni mają w ręku wszelkie instrumenty pomocowe. Pierwsze kroki już widać. Powstała infolinia dla protestujących przedsiębiorców, a rząd zapowiada rozszerzenie działań osłonowych. Obejmą one ponoć te podmioty z najbardziej poszkodowanych branż, które są teraz poza tarczą. To niewątpliwe leży w interesie nas wszystkich. Lepiej, żeby te firmy przy wsparciu budżetowych pieniędzy przetrwały trudny okres. Potem i tak wniosą do państwowej kasy swój wkład w postaci podatków. Brak pomocy ze strony państwa nie uchroni budżetu od późniejszych wydatków. Jak się firmy rozsypią, trzeba będzie wypłacać socjalne świadczenia. Im szybciej ta pomoc nastąpi, tym lepiej.

Jako potencjalny klient całej branży gastronomicznej publicznie obiecuję, że jak to wszystko się skończy, będę stołował się na mieście. Teraz nigdzie się nie wybieram, bo wiem, że nikt nie zagwarantuje, że z pubu czy siłowni, które nie do końca wiadomo, czy zostały legalnie otwarte, wrócę bez wirusa.  W sklepie też nikt takiej gwarancji nie da. Jednak na zakupy każdy iść musi. Reszta może poczekać.         

| red: lma

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem




ZNAJDŹ NAS





fot. Renata Reda
7.10.2024, 15:05, akt. 8.10.2024, 09:41

Szefowe wsi - felieton Adama Dąbrowskiego



stock.adobe.com
1.08.2024, 19:46, akt. 2.08.2024, 10:13

Posłowie na rzecz regionu - felieton Adama Dąbrowskiego


Fot. Katarzyna Cichoń
FELIETON
20.06.2024, 19:01, akt. 22.06.2024, 18:56

Dyrektywa butelkowa - felieton Marka Gąsiorowskiego



fot. PRB
6.05.2024, 14:59, akt. 7.05.2024, 12:09

Balkon z widokiem na areszt - felieton Marka Gąsiorowskiego





źródło: stock.adobe.com
8.01.2024, 11:52, akt. 9.01.2024, 08:04

Na cześć Nikodema Dyzmy? - felieton Tomasza Kubaszewskiego




fot. Sylwia Krassowska
27.11.2023, 10:39, akt. 29.11.2023, 09:08

A wszystko było ustalone... - felieton Tomasza Kubaszewskiego








źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok