Radio Białystok | Felieton | Nie pozwól by inni za ciebie wybrali – felieton Roberta Bońkowskiego
autor: Robert Bońkowski
Mówimy, "nie bierzemy udziału w wyborach". Ja, głosuję i namawiam, żeby głosować. Czy nie idąc do urn, nie głosujemy? Otóż, nie.
Każdy dorosły Polak, który ma prawo wyborcze, ma wpływ na ostateczne wyniki. Nawet jeśli nie poszedł do lokalu. Nieoddany głos rozkłada się proporcjonalnie na wszystkie partie. Możemy głosować za kimś i przeciwko komuś czy też w ogóle nie wrzucać kartki do urny, ale w wyborach uczestniczymy zawsze i decydujemy o tym kto wygra.
Mówimy również, "nasz głos nic nie zmieni". To też nieprawda. Jeśli wpłacamy mały datek na akcję charytatywną, to nie sprawi to tego, że wszystkie zbiórki zostaną tego dnia zamknięte. Robimy to, bo swoimi działaniami chcemy zrobić coś dobrego i uważamy, że jest to słuszne. Mamy nadzieję, że inni też będą wpłacać pieniądze i razem uzbieramy całą sumę. Podobnie jest z wyborami. Głosując, jesteśmy częścią dużej grupy, która ma wpływ na wygląd sceny politycznej.
Mówimy, "nie mamy swoich kandydatów, bo oni nie reprezentują naszych poglądów".
To prawda, nie ma takich samych ludzi, ale wielu jest podobnych do nas. Możemy znaleźć takich, z którymi zgadzamy się w większości. Ktoś i tak wygra, więc niech będą to osoby, do których nam najbliżej.
Wreszcie mówimy "nie znamy się na polityce". To nie problem. Nie musimy studiować długich programów partii. Wystarczą dwie minuty spędzone w Internecie, by poznać samych kandydatów czy sprawdzić w pytaniach testowych, na którą partię możemy oddać głos. Dlatego poświęćmy chwilę, wybierzmy swoich reprezentantów i zagłosujmy w niedzielę. Ja na wybory pójdę i wiem na kogo zagłosuję, a ty…?