Radio Białystok | Magazyny | Czytam książki | Książka za recenzję | "Passa" Daniel Pasent, Jan Ordyński
Autobiografie mają w sobie coś niezwykłego. Niczym powieść polifoniczna,
ukazują bogactwo świata, mnogość wątków w losie każdego człowieka. Lecz
przede wszystkim: autobiografie piszą ludzie, dla których kosztowanie życia
było pasją. W minionych epokach pisało się dzienniki, teraz nastała moda na
publiczny rozrachunek ze swoim życiem (chociaż częściej z cudzym, niestety).
Taki swoisty rachunek sumienia wystawił sobie Daniel Passent, naczelny
felietonista "Polityki" (laureat rankingu miesięcznika "Press" na
najlepszego felietonistę), w swojej najnowszej książce pt. "Passa".
Historia na wskroś głęboka, poruszająca, czasami z przymrużeniem oka i
autoironią, ale za to doskonała literacko. Z dystansu 74-letniego
człowieka poznajemy minioną epokę, z całą kanonadą zmian polityczno-
społecznych.
Daniel Passent jest człowiekiem wielkiego humoru i tolerancji, ojcem
kolejnego pokolenia wybitnych felietonistów - zarówno dosłownie, gdy mowa o
Agacie Passent, jak i bardziej duchowym ojcem rzeszy młodych dziennikarzy i
felietonistów. Postać barwna i nietuzinkowa. Studiował w Petersburgu,
Princeton i na Harvardzie. Studia ukończył na UW. Miał zostać ekonomistą,
lecz od II roku studiów rozpoczął swój romans z dziennikarstwem (zacząwszy
od "Sztandaru Młodych", poprzez "Politykę", a na międzynarodowym "The
WorldPaper" kończąc). Tłumacz, satyryk (pisał skecze do STS, kabaretów
Dudka i Pod Egidą), prowadził w Telewizji Polskiej program "Goście Daniela
Passenta", był w latach 1997-2001 ambasadorem RP w Chile, był miłością
Agnieszki Osieckiej, a przede wszystkim ojcem Agaty Passent.
Sam o "Passie" mówi: "kiedy pięć lat temu urodził się mój wnuk, Kubuś,
rozpłakałem się ze szczęścia. Dostałem od życia wszystko. Pora na rachunek.
W gazetach pełno jest ludzi, którzy wystawiają rachunki innym. Własnych nie
regulują. Ja uważam, że czas się pakować. Od pewnego momentu Agnieszka
Osiecka miała w swoim pokoju małe, zielone pudełko, a w nim najważniejsze
dokumenty: metrykę urodzenia, zaświadczenie z banku, akt własności
mieszkania. Ta książka to moje zielone pudełko."
Zaintrygowanych odsyłam na blog Daniela Passenta - En Passant (
passent.blog.polityka.pl).
A na marginesie: szalenie podoba mi się zdjęcie okładkowe. Edytorzy z
Wydawnictwa Czerwone i Czarne przyłożyli się do pracy. Książkę czyta się z
prawdziwą przyjemnością, nie tylko z uwagi na treść, ale również ze względu
na formę.
Karolina Wądołowska
Od red. Pani Karolino! Dziękuję! I zapraszam po kolejna książkę do radia!
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska