Emily Dickinson (1830–1886) niemal całe życie spędziła w rodzinnym domu, z dala odświata, zaledwie kilka razy opuszczając Amherst, miejsce swego urodzenia. Przed 1886 r. ukazało się drukiem jedynie kilka z ponad 1700 jej wierszy. Reszta przetrwała w zamkniętym na klucz kufrze, którego zawartość dopiero po śmierci poetki pozwoliła odkryć jej niezwykły talent, nowatorstwo, przenikliwość. W krótkie, pełne paradoksów utwory chwytała rzeczywistość. Umiała nie tylko dostrzec jej wewnętrzne sprzeczności, ale i zaakceptować je, znaleźć w nich prawdę o świecie i sobie samej.
Tą jedną z najbardziej oryginalnych i najwybitniejszych poetek amerykańskich, wciąż pozostaje nieprzeniknioną zagadką jako pisarka i jako człowiek.
Jej twarz znamy tylko z jednego dagerotypu, który wykonano, gdy Emily miała siedemnaście lat. Przedstawia on szczupłą nastolatkę z twarzą o nieregularnych rysach i szeroko rozstawionych oczach.Wiemy, że miała rude włosy, choć ona sama porównywała ich kolor raczej do sherry.
Gdy po śmierci Emily jej wiersze ujrzały światło dzienne i zyskiwały popularność, rodzina „upiększyła” wizerunek z dagerotypu, dodając sławnej już wtedy poetce wdzięku i kobiecości z godnie z panującym w jej epoce kanonami urody. Podobny retusz przechodziły wiersze Emily, wymyslano utworom nowe tytuły, wygładzano metrum, zmieniano interpunkcję, nadając wierszom delikatny kobiecy charakter. Jak pisze we wstępie do tomu Wierszy wybranych Stanisław Barańczak „Zburzyło ten stereotyp dopiero opublikowanie w roku 1955 przez Thomasa H. Johnsona kompletnego krytycznego wydania wierszy poetki w ich oryginalnej postaci, a wkrótce później także pełnej edycji jej listów. Dopiero w świetle tych wydań okazało się, że ta, którą miano za nieśmiałą i sentymentalną panienkę z prowincji, zajmującą się w wolnych chwilach pisaniem wierszy o ptakach i kwiatach, była w rzeczywistości wielką nowatorką, odnowicielką mowy poetyckiej, obdarzoną przy tym umysłem o filozoficznej głębi i nie cofającą się przed niczym w swojej pogoni za wymykającą się prawdą świata czy własnej świadomości”. (…)
Książka została wydana w twardej oprawie z obwolutą i jest doskonałym prezentem nie tylko na święta.
Prywatnie tu: tudorotasokolowska.pl
Prowadzący:
Dorota Sokołowska