Radio Białystok | Białoruś | W Parlamencie Europejskim debata nt. Białorusi z udziałem obrońców praw człowieka
Europosłowie, obrońcy praw człowieka i przedstawiciele białoruskiej opozycji dyskutowali we wtorek w Parlamencie Europejskim o sytuacji na Białorusi i wsparciu dla Białorusinów protestujących wobec działań reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Spotkanie, zorganizowane z inicjatywy europosłów Andriusa Kubiliusa i Andrzeja Halickiego (PO), zainaugurowało nieformalną Grupę Przyjaciół Demokratycznej Białorusi. W jej skład wchodzą przedstawiciele różnych frakcji w PE.
Maryna Adamowicz, żona opozycjonisty Mikoły Statkiewicza, podkreślała na spotkaniu, że wsparcie PE dla demokratycznej Białorusi było zawsze widoczne i jest ważne dla działaczy niepodległościowych i społeczeństwa.
"Dziękuję za powołanie grupy. Europarlament jest jednym z naszych głównych przyjaciół, ale jednocześnie rozumiemy, że realne zmiany mogą dokonać się na skutek wydarzeń wewnątrz Białorusi. (...) Białorusini chcą zmian, chcą wolności i demokracji i to jest piękne" - powiedziała Adamowicz.
Dodała, że wsparcie PE jest też ważne w kontekście działań Rosji względem jej kraju w ostatnich miesiącach. Zaznaczyła, że ważne jest także utrzymanie unijnych sankcji wobec przedstawicieli reżimu w Mińsku i istotne wsparcie finansowe dla społeczeństwa obywatelskiego.
Białoruski działacz społeczny i obrońca praw człowieka Aleś Bialacki powiedział, że europarlamentarna grupa jest ważnym instrumentem wsparcia dla demokratycznej Białorusi. "Walka o demokrację będzie kontynuowana. Potrzebujemy was jako głównego sojusznika w walce z dyktaturą" - powiedział zwracając się do europosłów.
Inny działacz opozycyjny Siarhiej Dyleuski zaprosił europosłów do odwiedzenia Białorusi i wsparcia protestujących.
"Ważne jest też kontynuowanie wsparcia dla konkretnych więźniów politycznych. Nie można o nich zapomnieć, trzeba pisać do nich listy, mówić o nich, nie zapomnieć o nich w mediach" - tłumaczył na spotkaniu.
Halicki pogratulował Białorusinom otrzymania Nagrody im. Sacharowa. "Grupa ludzi, która bierze udział w dzisiejszym spotkaniu, to prawdziwi przyjaciele demokratycznej Białorusi. Chcemy wam pomóc. Ten Parlament Europejski powinien być także waszym domem, miejscem, gdzie możecie mówić głośno bez żadnych ograniczeń" - podkreślił polski europoseł.
W debacie głos zabrała też europosłanka Anna Fotyga (PiS). Mówiła, że celem PE jest, aby temat zmian na Białorusi, droga tego kraju do demokracji, były wysoko w unijnej agendzie. "Nie tylko dziś, ale cały czas, aż osiągniemy wspólny cel" - powiedziała. Fotyga przypomniała też o zbliżającej się misji PE dotyczącej Białorusi. "Raport z niej będzie oficjalnymi dokumentem, który będzie miał wpływ na wszystkie unijne instytucje" - powiedziała dodając, że niezbędne jest zebranie jak największej liczby informacji na temat sytuacji w tym kraju.
Szef delegacji PE ds. relacji z Białorusią Robert Biedroń (Wiosna) przypomniał, że w październiku wysłano list do szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella z prośbą o zorganizowanie międzynarodowej konferencji wsparcia dla Białorusi, ale jak dotąd nic się w tej kwestii nie stało.
"To nie jest pierwsza Nagroda im. Sacharowa, którą Parlament Europejski przyznał walczącym o wolność Białorusinom. W 2004 roku otrzymało ją Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy, a w 2006 roku opozycyjny kandydat w wyborach prezydenckich Alaksandr Milinkiewicz. Teraz historia się powtarza i dołożymy wszelkich starań, żebyśmy pewnego dnia mogli wspólnie się spotkać jako członkowie tej samej europejskiej i suwerennej rodziny" - zaznaczył Biedroń.
Kubilius podkreślał, że to pierwsze spotkanie nieformalnej Grupy Przyjaciół Demokratycznej Białorusi. "Mamy wiele pracy do wykonania, jeśli chodzi o pomoc demokratycznej Białorusi w drodze do zwycięstwa i zorganizowania nowych wyborów w tym kraju" - zaznaczył.