Radio Białystok | Białoruś | Łukaszenka: lekarze, którzy wyjechali do Polski, nie zostaną wpuszczeni z powrotem
Alaksandr Łukaszenka ostrzegł w czwartek (5.11), że białoruscy lekarze, którzy wyjadą zarabiać do Polski, nie zostaną wpuszczeni z powrotem na Białoruś. Mówił o tym na naradzie poświęconej pandemii koronawirusa.
"Nasi lekarze są proszeni w szczególności o przyjazd do Polski, aby pomóc ludności i państwu w walce z COVID-19. Chcę uprzedzić, że nie ma u nas zbędnych lekarzy. Musimy leczyć naszych własnych ludzi. Ale nikogo nie będziemy trzymać siłą. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że nie wjadą z powrotem; tam będą pracować i zarabiać te wielkie pieniądze, po które wyjechali" – oświadczył.
Dodał, że to nie jest groźba, tylko "polecenie dla rządu". "Wszystkich trzeba ustawić na miejscu, nie przeszkadzając, jeśli ktoś pragnie wielkiego rubla albo oczy mu pozieleniały od waluty" – dodał.
Łukaszenka skomentował w ten sposób słowa wiceministra zdrowia Sławomira Gadomskiego, który w opublikowanej we wtorek (3.11) rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" powiedział w kontekście walki z COVID-19, że Polska jest otwarta na wszystkich lekarzy, ale "realnie szanse są na lekarzy zza wschodniej granicy, głównie Białoruś i Ukraina, ze względu na mniejszą barierę językową". Dodał, że może chodzić o ponad tysiąc osób.
Ponad 600 zniczy zapłonęło na grobach żołnierzy na Cmentarzu Wojskowym przy ul. 11 Listopada w Białymstoku. Zapalili je mieszkańcy podczas akcji "Światło Pamięci Niezwyciężonym". W ten sposób w przeddzień Święta Niepodległości oddali hołd wszystkim walczącym o Ojczyznę.
Na 4 lata kolonii karnej skazał w środę sąd w Żłobinie na południowym wschodzie Białorusi mężczyznę, który rzucił w milicjanta butelką podczas akcji protestacyjnej – poinformowało białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Ambasadorowie państw UE w środę w Brukseli dali zielone światło dla kolejnych sankcji unijnych na przedstawicieli władz Białorusi, w tym Alaksandra Łukaszenkę, za sfałszowanie wyborów prezydenckich i stosowanie przemocy wobec protestujących - poinformowało źródło unijne.