Radio Białystok | Wiadomości | Skromne zwycięstwo, ale jest - Jagiellonia pokonała Cracovię [zdjęcia, wideo]
Jagiellonia Białystok wygrała 1:0 (0:0) z Cracovią w pierwszym meczu rundy wiosennej przed własną publicznością. Jedynego gola strzelił Martin Pospisil.
W meczu Jagiellonii Białystok z Cracovią, prowadzoną przez byłego trenera żółto-czerwonych - Michała Probierza lepsi okazali się podopieczni Ireneusza Mamrota.
Wicemistrzowie Polski, dzięki wygranej mają 42 pkt. i zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli ze stratą 2 pkt. do prowadzącej Legii Warszawa.
Na początku meczu niewielką przewagę mieli goście
Już w 3. min Mateusz Wdowiak uciekł defensywie Jagiellonii i z prawej strony zagrał płaską piłkę w pole karne białostoczan, żaden z jego kolegów jednak za tą akcją nie nadążył. Jak się potem okazało, była to najlepsza sytuacja gości.
Z czasem gra zaczęła się bowiem wyrównywać, było dużo walki o piłkę, także w powietrzu, ale w polach karnych obu zespołów działo się niewiele.
#JAGCRA 9090 kibiców, 1175 Kobiet, 1653 dzieci, 475 osób pierwszy raz #NaStadionie Dziekujemy za wsparcie! #SWIETOULTRY
— AgaJaga (@AgaaJagaa) 17 lutego 2018
Jagiellonia wyraźnie ożywiła się w ostatnim kwadransie I połowy
Indywidualnych akcji próbował litewski skrzydłowy Arvydas Novikovas, na lewej stronie uaktywnił się Brazylijczyk Guilherme. W 43. min, po szybkiej wymianie piłki w polu karnym gości, w dobrej sytuacji był Przemysław Frankowski, którego płaski strzał obronił Michal Peskovic.
W kolejnej akcji, po niezbyt pewnym wybiciu piłki przez słowackiego bramkarza Cracovii, z pola karnego uderzał Łukasz Burliga, ale został zablokowany.
Jeden gol w drugiej połowie
W drugiej połowie gospodarze od razu zaatakowali i już w 47. min Czech Martin Pospisil miał dobrą okazję; z pola karnego próbował technicznego uderzenia zewnętrznym podbiciem, ale nie trafił w bramkę.
Jagiellonia grała szybko, długo utrzymywała się przy piłce, a jeśli ją traciła, to szybko odzyskiwała.
W 60. min dobrą dyspozycję z meczu z Piastem w Gliwicach potwierdził Pospisil. Czeski pomocnik w polu karnym ograł dwóch obrońców Cracovii, przełożył piłkę na lewą nogę i uderzeniem tuż przy słupku nie dał szans bramkarzowi gości.
Zobacz skrót meczu Jagiellonii z Cracovią
Po zdobyciu gola białostoczanie atakowali nadal, swoje szanse mieli m.in. Ukrainiec Taras Romanczuk i Novikovas, ale albo dobrze bronił Peskovic, albo uderzenia były niecelne.
#ŚwietoUltry na meczu @Jagiellonia1920 - @MKSCracoviaSSA
— Radio Białystok (@radiobialystok) 17 lutego 2018
Transmisja meczu #JAGCRA w @radiobialystok
pic.twitter.com/6vwRbIGSxa
Cracovia próbowała wyrównać, ale zagrożenie stwarzała jedynie po dośrodkowaniach z rzutów wolnych; bramkarz Jagiellonii Mariusz Pawełek nie miał jednak za wiele do roboty.
W 89. min goście mogli jednak wyrównać. Po jednym z takich rzutów wolnych, odbitą piłkę przejął na linii pola karnego Chorwat Antonini Culina, był na wprost bramki, ale uderzył niecelnie.
Następny mecz Jagiellonia zagra w przyszły piątek (23.02) z Lechią Gdańsk.
Po meczu Jagiellonia - Cracovia (1:0) powiedzieli:
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok):
Trener @Jagiellonia1920 Ireneusz Mamrot po meczu z @MKSCracoviaSSA
— Radio Białystok (@radiobialystok) 17 lutego 2018
#JAGCRA
https://t.co/XakNtYbHIv
Na pewno mamy mały problem z początkiem gry, bo to jest drugie spotkanie, gdy w mecz nie wchodzimy tak, jak trzeba. Może Cracovia nie stworzyła sytuacji bramkowych, ale przez pierwszych 20 minut lepiej operowała piłką. Końcówka pierwszej połowy była już lepsza, aczkolwiek nie mieliśmy za dużo sytuacji. Uważam, że druga połowa była jedną z lepszych, odkąd ja tu jestem trenerem. Graliśmy szybko, szybko zdobywaliśmy teren i stwarzaliśmy sytuacje. Już minutę po przerwie Martin Pospisil mógł strzelić bramkę. Na pewno gra w drugiej połowie była taka, jaką chcielibyśmy, żeby była w każdym meczu, oczywiście na jeszcze wyższym poziomie. Minusem na pewno jest kontuzja Bartka Kwietnia, która wygląda na poważną. Dziękuję kibicom, dzisiaj przez całe 90 minut ich doping był odczuwalny. Zespół czuł to wsparcie trybun - mówi Ireneusz Mamrot.
Michał Probierz (trener Cracovii):
Trener @MKSCracoviaSSA Michał Probierz po meczu z @Jagiellonia1920
— Radio Białystok (@radiobialystok) 17 lutego 2018
#JAGCRA
https://t.co/4LflSA9Mtx
Wiedzieliśmy, że gramy z bardzo silnym przeciwnikiem. Tabela nie kłamie i widać, że ten zespół jest bardzo stabilny. Zaczęliśmy bardzo dobrze i graliśmy dobrze przez pierwsze pół godziny, bo wyeliminowaliśmy wszystkie atuty Jagiellonii. Później sami trochę odbudowaliśmy tę drużynę i sami nakręciliśmy to, że Jagiellonia stworzyła sobie dwie sytuacje do przerwy. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie Jagiellonia na pewno zmieni ustawienie i ruszy do ataku, popełniliśmy trochę za prosty błąd przy stracie bramki. Nie ma co ukrywać, że nie da się wygrać czy zremisować, jak się nie oddaje celnego strzału. Trzeba to przyjąć z pokorą, ale gdybyśmy teraz nagle przyjeżdżali tu i spokojnie wygrywali, to by znaczyło, że ta liga jest całkiem zwariowana. Widać, że czeka nas bardzo dużo pracy.
- Następny mecz gramy z Legią i zrobimy wszystko, żeby pomóc sobie ale i Jagiellonii. Przyjazd tu, to była bardzo sentymentalna dla mnie podróż. Jestem kibicem, który życzy Jagiellonii jak najlepiej i jeśli zdobędzie mistrzostwo Polski, to tylko pogratulować Irkowi - mówi Michał Probierz.
Jagiellonia Białystok - Cracovia 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Martin Pospisil (60)
Żółta kartka: Jagiellonia - Łukasz Burliga, Roman Bezjak, Martin Pospisil. Cracovia Niko Datkovic, Nicolai Brock-Madsen.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 9090.
Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya - Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski, Martin Pospisil, Bartosz Kwiecień (90.+4 Gutieri Tomelin) Arvydas Novikovas (79. Dejan Lazarevic) - Roman Bezjak (69. Cillian Sheridan).
Cracovia: Michal Peskovic - Matic Fink, Niko Datkovic, Michał Helik, Michal Siplak - Miroslav Covilo, Szymon Drewniak - Mateusz Wdowiak (53. Nicolai Brock-Madsen), Javi Hernandez (67. Siergiej Zenjov), Deniss Rakels (75. Antonini Culina) - Krzysztof Piątek.