Radio Białystok | Wiadomości | Szczęśliwy remis w piątek trzynastego - podział punktów w meczu Jagi z Lechem
Piłkarze Jagiellonii Białystok wywalczyli jeden punkt w 12. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. W piątkowym (13.11) meczu żółto-czerwoni zremisowali 1:1 (0:1) przed własną publicznością z Lechem Poznań.
Remis podobny, do tego z czerwca
W Białymstoku podział punktów w meczu z podobnym scenariuszem jak w czerwcu, gdy w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu piłkarskiej ekstraklasy Jagiellonia zremisowała z Lechem 2:2. Wtedy także goście prowadzili i - również przed końcem meczu - decydującego o remisie (na wagę wicemistrzostwa Polski) gola zdobył litewski skrzydłowy Arvydas Novikovas.
Od 20:30 w @radiobialystok transmisja meczu #JAGLPO
— Radio Białystok (@radiobialystok) 13 października 2017
pic.twitter.com/Bl9MciqTcq
Obie drużyny zaczęły mecz ostrożnie
Piątkowy mecz obie drużyny zaczęły z dużą dbałością o defensywę. Lepiej radził sobie z tym Lech, który nie pozwolił Jagiellonii praktycznie ani razu zagrozić swojej bramce, bo trudno za takie zagrożenie uznać słaby strzał w 15. min Fiodora Cernycha.
Lech powoli, ale sukcesywnie zyskiwał przewagę w ataku. Pierwszym ostrzeżeniem dla Jagiellonii była akcja z 16. min., gdy po rzucie wolnym głową uderzył Lasse Nielsen, po drodze był jeszcze rykoszet, ale Marian Kelemen zdołał piłkę wybić na róg.
Pierwszy gol w 27. min.
Marian Kelemen był bez szans, gdy strzał (albo dośrodkowanie) Darko Jevtica znalazł drogę do siatki. Piłki uderzonej z rzutu wolnego z lewej strony pola karnego nie zdołali wybić ani Cillian Sheridan, ani Guti, a zasłonięty Kelemen nie zdążył z interwencją.
Po zdobyciu bramki goście poczuli się jeszcze pewniej; dwie dobre sytuacje stworzył Mihai Radut, ale słowacki bramkarz Jagiellonii tym razem skutecznie interweniował. Tuż przed przerwą padł gol dla Lecha, ale Nicki Bille Nielsen był na spalonym.
#NaStadionie 12 156 widzów #JAGLPO Dziekujemy!
— AgaJaga (@AgaaJagaa) 13 października 2017
Jaga atakowała w drugiej połowie
W drugiej połowie Jagiellonia postawiła na atak. Przez długie fragmenty gra toczyła się tuż przed polem karnym Lecha; goście mądrze się jednak bronili, a Matus Putnocky wyłapywał jedynie dośrodkowania albo niezbyt silne strzały.
Na kwadrans przed końcem gry goście mieli ogromną szansę na podwyższenie prowadzenia. Po błędzie Jagiellonii w środku pola wyszli z kontrą, Jevtic zagrał do Christiana Gytkjaera, ale jego strzał z pola karnego ofiarnie obronił Kelemen, doznając przy tym urazu twarzy.
Novikovas zapewnił remis
W Jagiellonii bardzo aktywny był Novikovas. I to litewski skrzydłowy w 87. min zdobył wyrównującą bramkę. Dośrodkował z lewej strony Piotr Tomasik, piłkę w polu karnym dograł jeszcze głową Taras Romanczuk, a Novikos strzałem z pierwszej piłki trafił do siatki Lecha.
#JAGLPO Bramki i skrót z meczu z @LechPoznan (1:1):https://t.co/fRayrUr1vf
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) 13 października 2017
pic.twitter.com/f1zD02C3M9
Po chwili euforii kibiców trybuny ucichły, gdy gola dla gości zdobył Maciej Gajos, szczęśliwie dla gospodarzy był jednak na minimalnym spalonym, więc po weryfikacji wideo sędzia Szymon Marciniak tej bramki nie uznał.
W następnej kolejce Jagiellonia zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia.
Po meczu powiedzieli:
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok):
Konferencja prasowa trenera Jagiellonii #Bialystok Ireneusza Mamrota po meczu z Lechem #Poznań
— Radio Białystok (@radiobialystok) 13 października 2017
#JAGLPO
https://t.co/apuF1fmpl6
Chcieliśmy grać o trzy punkty dzisiaj, natomiast mamy punkt, który - patrząc na to, że bramkę wyrównującą strzeliliśmy w końcówce - należy szanować. Szkoda tej bramki dla Lecha, bo uważam, że do tego momentu nie stworzył on żadnej sytuacji. Graliśmy na pewno agresywnie, było dużo odbiorów piłki, staraliśmy się grę przenosić do przodu. Sytuacji może też za wiele nie było, ale przy większej precyzji dwie sytuacje mogły się lepiej zakończyć.
- Bramka dla Lecha spowodowała troszeczkę nerwowości, ale 15-20 minut po przerwie potrafiliśmy narzucić swój styl gry. Myślę, że kluczowym momentem była obrona Mariana Kelemena przy akcji Lecha na 2:0, bo ciężko byłoby nam to odrobić. W ostatniej akcji meczu mogliśmy go nawet wygrać, ale szanuję punkt, bo z przebiegu gry mimo wszystko jest to remis sprawiedliwy.
Rene Poms (drugi trener Lecha Poznań):
Rozegraliśmy znowu dwie różne połowy, podobnie jak w ostatnim meczu tutaj, kiedy pierwszą część meczu zagraliśmy bardzo dobrze, prowadziliśmy, a w drugiej zagraliśmy słabiej i pozwoliliśmy sobie strzelić dwie bramki. (w czerwcu na zakończenie poprzedniego sezonu piłkarskiej ekstraklasy w meczu Jagiellonia-Lech padł remis 2:2 - PAP).
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Darko Jevtic (27-wolny), 1:1 Arvydas Novikovas (87).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ivan Runje. Lech Poznań: Darko Jevtic, Nicki Bille Nielsen.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 12 156.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen – Łukasz Burliga (79. Karol Świderski), Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik – Taras Romanczuk, Rafał Grzyb (79. Piotr Wlazło) – Arvydas Novikovas, Martin Pospisil (66. Przemysław Frankowski), Fiodor Cernych – Cillian Sheridan.
Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny, Lasse Nielsen, Rafał Janicki, Wołodymyr Kostewycz - Łukasz Trałka, Maciej Gajos - Nicklas Barkroth, Darko Jevtic (84. Abdul Aziz Tetteh), Mihai Radut (65. Radosław Majewski) - Nicki Bille Nielsen (67. Christian Gytkjaer).