Radio Białystok | Wiadomości | Dwie czerwone kartki i dwa karne - Jagiellonia wygrała z Górnikiem Zabrze [wideo]
Piłkarze Jagiellonii dzięki bramce w doliczonym czasie pokonali u siebie beniaminka Górnika Zabrze 2:1 (0:0) w 2. kolejce ekstraklasy i prowadzą w tabeli, ex aequo z Wisłą Kraków. Wszystkie trzy gole w obecnym sezonie ekipa z Białegostoku zdobyła z rzutów karnych.
Spotkanie trenerów znanych z 1. ligi
W Białymstoku naprzeciw siebie stanęli trenerzy, którzy w poprzednim sezonie rywalizowali w 1. lidze. Marcin Brosz wciąż jest w Górniku, natomiast prowadzący wówczas Chrobrego Głogów Ireneusz Mamrot obecnie pracuje w Jagiellonii. Co ciekawe, był ostatnim trenerem, który pokonał Brosza - w 28. kolejce Chrobry wygrał z Górnikiem 2:0. Od tego czasu zabrzanie zwyciężyli we wszystkich meczach 1. ligi, a na inaugurację ekstraklasy wygrali z Legią Warszawa 3:1.
Teraz Mamrot znów pokonał Brosza, ale spotkanie było zacięte, a zabrzanie mieli swoje szanse.
Nudna pierwsza połowa
Pierwsza część spotkania nie przyniosła emocji i - podobnie jak w innych dotychczasowych meczach 2. kolejki - zakończyła się bezbramkowo.
Na emocje i gole kibice musieli czekać do drugiej połowy. W 53. minucie chorwacki obrońca Jagiellonii Ivan Runje uderzył groźnie głową, ale bramkarz Tomasz Loska popisał się świetną interwencją.
W 53. min. goście objęli prowadzenie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Igor Angulo i bez kłopotu trafił do siatki. To trzeci gol Hiszpana w obecnym sezonie - w poprzednim był królem strzelców 1. ligi.
Jaga strzela tylko z karnych
Kłopoty zabrzan zaczęły się w 69. minucie. Wówczas sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny dla Jagiellonii za zagranie ręką Daniego Suareza, a hiszpański obrońca gości zobaczył za to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Kilkadziesiąt sekund później "jedenastkę" wykorzystał Litwin Arvydas Novikovas.
Mimo gry w osłabieniu podopieczni Brosza rzucili się do ataków. Między 74. i 76. minutą dwie świetne okazje miał Rafał Kurzawa - za każdym razem skuteczną interwencją popisywał się słowacki bramkarz Marian Kelemen.
W końcówce spotkania Jagiellonia nacisnęła. W 86. minucie bliski szczęścia był Brazylijczyk Sitya Guilherme, a cztery minuty później Czech Martin Pospisil.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się sprawiedliwym z przebiegu spotkania remisem, arbiter ponownie podyktował rzut karny dla Jagiellonii, a Czech David Ledecky zobaczył czerwoną kartkę (za drugą żółtą). Protesty gości na nic się zdały.
Tym razem wykonawcą "jedenastki" był wprowadzony krótko wcześniej na boisko Łukasz Sekulski. Nie pomylił się i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.
Żółto-czerwoni liderem tabeli
Jagiellonia w obecnym sezonie zdobyła trzy bramki i wszystkie z rzutów karnych. Podopieczni trenera Mamrota z kompletem sześciu punktów prowadzą w tabeli ekstraklasy, ex aequo z Wisłą Kraków. Zabrzanie ponieśli pierwszą porażkę od 28 kwietnia.
Następny mecz Jagiellonia zagra w niedzielę (30.07) na wyjeździe z Pogonią Szczecin.
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Igor Angulo (56), 1:1 Arvydas Novikovas (71-karny), 2:1 Łukasz Sekulski (90+3-karny).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ivan Runje. Górnik Zabrze: Maciej Ambrosiewicz, Dani Suarez, Adam Wolniewicz, David Ledecky. Czerwona kartka za drugą żółtą - Górnik Zabrze: Dani Suarez (69), David Ledecky (90+2).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 11 236.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga (78. Karol Świderski), Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Sitya Guilherme - Fedor Cernych, Rafał Grzyb, Arvydas Novikovas, Taras Romanczuk, Dmytro Chomczenowskyj (58. Martin Pospisil) - Cillian Sheridan (83. Łukasz Sekulski).
Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Damian Kądzior (71. Meik Karwot), Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (58. David Ledecky), Igor Angulo (89. Bartłomiej Olszewski).
Po meczu Jagiellonia - Górnik (2:1) powiedzieli:
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok):
Konferencja trenera @Jagiellonia1920 Jagiellonii Białystok Ireneusza Mamrota po meczu z @GornikZabrzeSSA
— Radio Białystok (@radiobialystok) 23 lipca 2017
#JAGGOR
https://t.co/0aOa9miRl7
Mecz, w którym w części końcowej nie zabrakło emocji. Dużo zdrowia kosztowało to nie tylko zawodników, ale i kibiców, a także nas na ławce. Mocno cierpieliśmy na boisku, zwłaszcza w pierwszej połowie. Ten okres grania co trzy dni gdzieś tam był widoczny. Na pewno szacunek dla drużyny, że w tak trudnym momencie potrafiła odnieść zwycięstwo. Muszę wspomnieć o Marianie (Kelemanie - PAP) - obronił w dwóch kluczowych sytuacjach. Później my mieliśmy dwie stuprocentowe okazje, Pospisil i Guilherme. Wcześniej jednak Górnik miał sytuacje i gdyby nie postawa Mariana, nie kończylibyśmy meczu w takim nastroju. Ale na pewno na zwycięstwo pracował cały zespół. Chciałbym podziękować drużynie i przede wszystkim kibicom, którzy do końca mocno nas wspierali i wierzyli -powiedział opiekun Jagi.
Marcin Brosz (trener Górnika Zabrze):
Konferencja trenera Gornika Zabrze #JAGGOR
— Radio Białystok (@radiobialystok) 23 lipca 2017
https://t.co/1Pp3H7Q23J
Kluczowe sytuacje mieliśmy wówczas, gdy już graliśmy w dziesięciu. Zdajemy sobie sprawę, że mając takie sytuacje, musimy być tutaj bezwzględni, tak jak Igor Angulo (zdobył gola na 1:0 dla Górnika - PAP). Również fragment takiej gry jest dla nas mocno do przemyśleń - strzelamy bramkę i to jest moment, kiedy wiemy, że Jagiellonia się otworzy. To musimy nauczyć się wykorzystywać. Ale mamy młody zespół, który się rozwija. Na pewno z czasem nabierzemy doświadczenia i takie mecze będziemy trochę inaczej kontrolowali niż ten dzisiejszy - powiedział Marcin Brosz.