Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Dramatyczna sytuacja w podaugustowskim schronisku "Sonieczkowo"
Tylko w ciągu kwietnia do placówki trafiły aż 72 psy z różnych gmin. Schronisko jest przepełnione i niebawem nie będzie mogło przyjmować zwierząt.
Jak mówi właścicielka "Sonieczkowa" Marta Chmielewska, dziennie odławianych jest nawet kilkanaście psów.
- Mamy np. dziennie zgłoszonych do odłowu 7 psów z jednej miejscowości, 3 psy z drugiej, i kolejne 2 pojedyncze. Oprócz tego dochodzą również odłowy suk z kilkorgiem szczeniąt. My już psychicznie nie wytrzymujemy. Nasi ludzie non stop są na odłowach. A to przecież nie polega tylko na przywiezieniu psa. Trzeba jeszcze go wykastrować, zaszczepić, zaczipować i utworzyć mu dokumentację. Z naszej strony to jest syzyfowa praca.
Jak dodaje Marta Chmielewska, liczy się każda pomoc, nawet ta wirtualna.
- Zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc w adopcjach ale też o udostępnianie naszych postów na Facebooku. To już jest bardzo dużo. W postach prezentujemy zdjęcia psów do adopcji i liczymy, że będą masowo udostępniane przez użytkowników. Oczywiście prosimy również ludzi dobrej woli, aby po prostu adoptowali psy z naszego schroniska.
Obecnie w "Sonieczkowie" znajduje się około 440 psów. Właścicielka podkreśla, że im więcej jest zwierząt w schronisku, tym gorsze mają warunki.
Niemal 30 czworonogów znalazło już tymczasowe domy na okres mrozów.
- Obawiam się, że problem bezdomności psów zacznie narastać - mówi Marta Chmielewska.
Są podejrzenia że na trawnikach pojawiło się zatrute jedzenie.