Uważajmy na grzyby

Sezon grzybowy w pełni - w lasach królują teraz przede wszystkim kurki, powoli pokazują się też prawdziwki. Doświadczeni grzybiarze radzą początkującym korzystanie z atlasu. A jeśli nie jesteśmy pewni, co wkładamy do koszyka - to lepiej w ogóle tego nie zbierać.

Amatorom smażonych kurek czy suszonych prawdziwków, którzy nie rozpoznają gatunków pozostaje kupowanie przed sklepami czy na bazarach. W Białymstoku takich sprzedawców nie brakuje.

Niektórzy mają pozwolenia, certyfikaty, jednak nie wszyscy. Nie wszyscy też o takie zaświadczenia pytają.

"Najbardziej niebezpiecznym grzybem i najłatwiejszym do pomylenia jest muchomor sromotnikowy, którego można pomylić z gołąbkiem zielonym lub grynszpanowym" - ostrzega grzyboznawca z wojewódzkiego sanepidu - Irena Jarocka. Dodaje, że każdy niepewny swoich zbiorów może przyjść do stacji i sprawdzić je u grzyboznawcy całkiem za darmo.

Lekarze przypominają, że objawy zatrucia mogą wystąpić nawet po 15 minutach, ale też dobę od zjedzenia potrawy z grzybami. (kjs)

Zobacz też:
Więcej rozsądku! - policja apeluje do grzybiarzy