Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Miasto wygrało z Eiffage ws. budowy stadionu
37 mln zł z odsetkami ma zapłacić miastu Białystok pierwszy wykonawca miejskiego stadionu - konsorcjum Eiffage. Tak w poniedziałek (5.01) orzekł sąd w procesie cywilnym dotyczącym przerwanej budowy obiektu.
Miasto domagało się znacznie więcej - 137 mln, Eiffage - w pozwie wzajemnym - żądał ponad 30 mln. W tym zakresie sąd powództwa oddalił.
Miasto ponaglało firmę do przyspieszenia prac
Opóźnienia przy budowie stadionu pojawiły się bardzo szybko, m.in. dlatego, że pierwszy wykonawca nie doszacował swojej oferty - mówiła sędzia Bogusława Zieleniewska-Masłowska. Miasto ponaglało firmę "do przyspieszenia prac, do zwiększenie liczby osób zatrudnionych. I pozwany konsekwentnie obiecywał z tygodnia na tydzień, że liczba zatrudnionych przez niego osób wzrośnie nawet do 300 i będą pracowali na 3 zmiany, do czego nigdy nie doszło" - mówiła sędzia Zieleniewska-Masłowska.
Wreszcie miasto uznało, że wykonawca nie skończy budowy na czas, dlatego umowę wypowiedziało. Kilka dni później Eiffage również wypowiedział umowę, twierdząc że miasto zrobiło to bezskutecznie. I obie strony domagały się kar umownych. Miasto chciało jeszcze dodatkowo różnicy w cenie, którą musiało zapłacić kolejnemu wykonawcy za dokończenie budowy. A Eiffage chciał zapłaty za już wykonane prace.
Sąd oddalił roszczenia polsko-francuskiego konsorcjum
Roszczenia miasta uznał tylko częściowo. Dlatego reprezentujący Eiffage mecenas Krzysztof Rastawicki nie czuje się przegranym. "Miasto Białystok wystąpiło o roszczenie sięgające 140 mln zł. Na dzień dzisiejszy sąd zasądził im tylko trzydzieści kilka milionów. Jaki z tego wniosek? W ogromnej większości to Eiffage wygrał tę sprawę" - mówił mecenas Rastawicki. Mimo to zapowiedział, że konsorcjum złoży apelację.
Pełnomocnicy miasta nie przyszli na ogłoszenie wyroku. Wyrok jest nieprawomocny. (mn/wsz)