Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Sąd umorzył sprawę obrażenia w Internecie organizatorki wieczoru pamięci
Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich nie musi przepraszać organizatorki Wieczoru Pamięci w Białymstoku. Katarzyna Panasewicz zarzuciła mu, że publicznie ją oczernił.
Sąd uznał jednał, że nie było to zachowanie szkodliwe społecznie i sprawę umorzył. Wyrok jest już prawomocny.
Wszystko zaczęło się od wpisu Rafała Gawła na Facebooku. Jego zdaniem Katarzyna Panasewicz zaprosiła do współpracy organizacje kojarzone z propagowaniem rasizmu, co - jak napisał - jest skandalem i nie może mieć miejsca. W sądzie mówił: "pani Katarzyna działając w dobrej wierze i z dobrymi intencjami popełniła jeden błąd. Zaprosiła na spotkanie poświęcone szlachetnej idei - upamiętnieniu żołnierzy podziemia - młodych ludzi, harcerzy o nieukształtowanych poglądach razem z osobami, które mają poglądy skrajnie, szowinistycznie prawicowe".
Katarzyna Panasewicz chciała dowiedzieć się, o jakie konkretnie osoby mu chodzi. Takie pytanie zadała w liście, pod którym podpisało się 7 osób, m.in. dyrektor Książnicy Podlaskiej, czy komendant chorągwi białostockiej ZHP. Rafał Gaweł odpowiedział, że Katarzyna Panasewicz ich zmanipulowała, wmawiając im, że jest on przeciwnikiem organizowania Wieczoru Pamięci. Te osoby potwierdziły, że nie były zmanipulowane. Dlatego Katarzyna Panasewicz domagała się przeprosin.
Zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji uznał jednak, że działanie Rafała Gawła cechowało się niską szkodliwością społeczną, dlatego sprawa została umorzona. Organizatorka Wieczoru Pamięci oburzona jest takim wyrokiem - "pan Rafał Gaweł opublikował kłamstwa, które zostały mu udowodnione i ma pozwolenie na dalsze kłamanie" - powiedziała.
W sprawie tej również Katarzyna Panasewicz była oskarżona. W pozwie wzajemnym Rafał Gaweł zarzucił jej, że zmanipulowała ludzi, którzy podpisali się pod jej listem. Sąd ją jednak uniewinnił, a Rafał Gaweł nie składał apelacji. (mn/mk)