Wielu z nich zapamięta ten moment i słowa do końca życia. Dziesiątki tysięcy pielgrzymów spotkało się z papieżem Franciszkiem w Wilnie. We wrześniu 2018 roku Ojciec Święty odwiedził kraje nadbałtyckie.
Zwyczaj Barabanienia w Iłży to nie tylko rytm. To odgłosy przeszłości, które ożywają w każdym uderzeniu o napiętą skórę bębna. Misterium dźwięku rozpoczyna się po północy, w Wielką Sobotę. Wtedy to ośmiu mężczyzn wyrusza w wędrówkę z XVII wiecznym bębnem ulicami miasteczka na południowym Mazowszu.
Co oznacza cisza Wielkiego Piątku? Czy jest to dzień tryumfu ludzkiej podłości i nienawiści? O hałaśliwym złu, potrzebie wyciszenia i wewnętrznej równowagi opowiada ks. Adam Anuszkiewicz, egzorcysta Archidiecezji Białostockiej.
Pustelnia Zwiastowania w Poletyłach to zaciszne miejsce otoczone lasami, otwarte na każdego, kto szuka Boga. Na stałe mieszka w niej ksiądz Robert Grzybowski. Na stałe mieszka w niej bielszczanin, ksiądz Robert Grzybowski. Jak powstało to miejsce i jak zmieniło życie jej gospodarza?
Wilno oczami dziecka na zawsze zostało we wspomnieniach Danuty Małoń. Pani Danuta z rodzicami i rodzeństwem wyjechała z niego w Niedzielę Palmową 1945 roku. Wtedy to Polacy zamieszkujący tamte tereny stanęli przed koniecznością opuszczenia swoich domów i przeniesienia się do powojennej Polski.
Ten śpiew wydaje się nam dziś prosty, ale w czasach kiedy cisza była czymś naturalnym, brzmiał pięknie i bogato. Przynieśli go w początkach XVI wieku do supraskiego monasteru mnisi z Kijowa, gdzie przywędrował z Bizancjum.
Starszym ta tradycja przywraca wspomnienia. Młodsi dopiero tworzą barwne obrazy w pamięci. Przy wspólnym stole, na rodzinnych warsztatach pisania pisanek, usiadły trzy pokolenia.
Słuchowisko oparte na fragmentach pamiętników znalezionych przy ekshumowanych zwłokach polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.
Plotkują o przepisach, spierają się o to czy dać więcej soli lub analizują jak długo piec mięso. Koło Gospodników przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Suwałkach działa dopiero od kilku miesięcy, ale stało się już niemałą sensacją. Również dlatego, że przełamuje stereotyp emeryta, który najczęściej spędza czas samotnie, na kanapie z pilotem.
Dziś mija 15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Siedem lat po tej tragedii Sebastian Putra, syn posła i wicemarszalka Sejmu Krzysztofa Putry, wspominał ten dramatyczny dzień i kolejne lata bez ojca.
Pani Małgorzata od 45 lat wraz z mężem opiekuje się córką z głębokim autyzmem. Pani Paulina mówi zaledwie kilkanaście słów, sporo rozumie. Gdy rodziców zabraknie, taka osoba jak Paulina będzie skazana na gehennę w Domu Pomocy Społecznej lub w szpitalu psychiatrycznym. Dlatego chcą zbudować w Toruniu dom dla niesamodzielnych osób w spektrum autyzmu.
Bywa niepoprawny i prowokujący, czasem jest wulgarny i zawsze powinien być śmieszny. Stund-up staje się coraz bardziej popularny. Wypiera tradycyjne kabarety, bo nie wymaga ani wielkiej sceny, ani kostiumu czy scenografii. Jeden człowiek stoi na pustej scenie przed publicznością i bawi ją opowiadając anegdoty oparte na własnym doświadczeniu. Nie ma tu tematów tabu - wszystko i wszystkich można wyśmiać.
Są życiowymi wojownikami. Co dzień walczą o swoje zdrowie i co za tym idzie niezależność od innych. Poruszają się na wózkach, przy chodziku, a jednocześnie są bardzo aktywni życiowo: pracują, uczą się, trenują różne sporty. Dwa razy w tygodniu spotykają się w białostockim klubie walki Viking na treningach, gdzie amatorsko boksują. Boks jest dla nich więcej niż sportem.
Jest na Podlasiu kawałek niszczejącego świata z piękną i imponującą historią. W Jeżewie był pałac, barokowy ogród, staw i sady. Tam dorastał Zygmunt Gloger, słynny etnograf. I choć pamięć o tym najsłynniejszym badaczu z Podlasia pielęgnowana jest w wielu miejscach, to teren z ruinami browaru i szczątkami rządcówki straszy i zasmuca. Czy da się uratować ruiny w Jeżewie Starym?
Na co dzień przemieszczała się nim Simona Kossak. Stary zielony maluch od kilku lat niszczał pod gołym niebem na białowieskim podwórku. Teraz wrakiem postanowił zaopiekować się i pojazd wyremontować mieszkający w Toruniu przyrodnik Bartosz Guentzel. To niby tylko maluch, ale też niezwykła pamiątka i symbol nietuzinkowości słynnej profesor Simony Kossak.
Czasami by opowieść dojrzała, potrzebny jest czas. To on pozwala zrozumieć, że bycie częścią wspólnoty może być zarówno darem jak i brzemieniem. Tak było w przypadku Katarzyny Roman-Rawskiej, która wraca do swoich starowierskich korzeni. Musiała porzucić Gabowe Grądy aby po latach wraz z mamą, odkryć je na nowo.
Podczas wizyty w Polsce w czerwcu 1999 roku, w czasie pobytu w wigierskim klasztorze, Jan Paweł II odwiedził rodzinę z małej wsi Leszczewo. Było to niezwykłe wydarzenie, bo o ile papież często spotykał się z tłumami zwykłych ludzi, to nigdy nie odwiedzał ich osobiście w domu. Ta wizyta u państwa Milewskich trwała kilkanaście minut i była dla gospodarzy całkowitym zaskoczeniem. Reportaż opowiada o życiu rodziny państwa Milewskich po wizycie papieskiej.
Perła białostockiej szkoły reportażu. Satyryczne ujęcie czynów społecznych w reportażu z 1985 roku. Niezwykłe wydarzenie we wsi Strzelcowizna na Suwalszczyźnie – do wsi dotarła wówczas pierwsza w historii miejscowości linia autobusów PKS.
Kiedy był dzieckiem nie wzywał rodziców płaczem, nie reagował, kiedy ktoś do niego mówił. Pierwszym językiem, w którym porozumiewał się ze światem był język migowy. Krzysztof Cis jest CODA - słyszącym dzieckiem niesłyszących rodziców. Tłumaczenie słów na język gestów wyssał, jak mówi, z mlekiem matki, bo od dziecka tłumaczył rodzicom telewizyjne wiadomości.
Dlaczego "Przedwiośnie" ciągle jest aktualną lekturą, w której młodzi ludzie mogą znaleźć drogę do naśladowania? Czym Stefan Żeromski potrafi zaintrygować współczesnego człowieka?
Co ważniejszego od zdobywania szczytu może wydarzyć się na wyprawie wysokogórskiej? Michał Obrycki to białostocki fotograf, jego drugą pasją jest wspinanie. Zdobywał szczyty w Europie i Azji...
We wsi Knyszewicze w gminie Szudziałowo spadła z nieba kontrabanda prosto do ogródka jednego z mieszkańców. Pakunek uszkodził dach ponad stuletniego domu. Lot przemytniczego balonu nagrały kamery sąsiada. Niektórzy mieszkańcy byli rozczarowani tym znaleziskiem, bo spodziewali się, że spadnie z nieba coś zupełnie innego...
Pan Marcin rozmawia z rybami o życiu, a pani Ewa wpatruje się w majestatyczne skalary marząc o miłości. W kąciku wytchnieniowym w ośrodku „Aktywnych” przy ul. Staszica w Białymstoku są trzy akwaria. Pasją zarazili pracowników i niepełnosprawnych intelektualnie podopiecznych stowarzyszenia „Aktywni” białostoccy akwariusze.
W kilka chwil tracą oszczędności całego życia. Odzywa się telefon, podnoszą słuchawkę, a tam aksamitny głos alarmuje o wypadku, któremu uległ ktoś z rodziny albo tłumaczy, że aby uchronić swoje pieniądze trzeba wziąć udział w policyjnej akcji ścigania przestępców. Reportaż przedstawia historię oszukanej siedemdziesięcioletniej kobiety.
Pożegnaliśmy w sobotę naszego kolegę - dziennikarza Andrzeja Danilczuka. Był czuły na dźwięk i muzykę, radio było jego pierwszym i ostatnim zawodowym domem. Rozpoczął pracę w białostockiej rozgłośni jako technik w 1969 roku. Później studiował reżyserię dźwięku w Akademii Muzycznej w Warszawie, został realizatorem, a po kilkunastu latach dziennikarzem muzycznym. Był perfekcjonistą, który dbał nie tylko o sens wypowiedzi, ale też elegancję dźwięku. Oddany pracy kolega, zawsze szarmancki, uśmiechnięty i empatyczny. Przypominamy Go w audycji archiwalnej z 2009 roku.
Sleńdzińscy to rdzenni Wilnianie, artystyczna dynastia trwale zapisana w historii sztuki polskiej, która wygasła po bezpotomnej śmierci donatorki Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku, Julitty Sleńdzińskiej. Audycja opowiada o wielopokoleniowym talencie słynnego rodu.
Piotr Kisielewicz z grupą przyjaciół stworzył w Wasilkowie Ruch Abstynencki "Próg Nadziei Wasilków". Jako trzeźwy alkoholik przez lata wspierał tych, których walczą z nałogiem.
Augustis to wymarzony bohater na film. Autor niesamowitych zdjęć, które przetrwały wojnę, choć Białystok równany był wtedy z ziemią. Człowiek, który przetrwał sowiecki Sybir, aby przejść szlak bojowy z Armią Andersa, a po wojnie wyemigrować aż do Nowej Zelandii. Wszystko jest w tej historii niesamowite: przypadkowe odnalezienie płytek ze zdjęciami Bolesława Augustisa w starej białostockiej szopie, odszukanie jego rodziny w Nowej Zelandii, zdziwienie najbliższych, że zostawił tak ważny ślad w Białymstoku, w którym przeżył tylko siedem lat...
Chomontowce - niewielka wioseczka zagubiona na końcu świata, nad rzeką Świsłocz, tuż przy granicy z Białorusią. Na co dzień żyje tam 9 osób. Uśpiona zwykle miejscowość ożywa wraz z nadejściem weekendów i cieplejszych miesięcy, kiedy zjeżdżają tam sezonowi mieszkańcy - spragnieni spokoju i ciszy. Kryzys migracyjny od czterech już lat zakłóca sielski klimat Chomontowców, jednak czarę goryczy w ostatnich dniach przelała zaplanowana przez Straż Graniczną 70-metrowa wieża obserwacyjna...
Marysia Walczuk ma rok, ale jej życie składa się nie tylko z beztroskich chwil z bliskimi. Rodzice dziewczynki codziennie walczą o jej zdrowie. Marysia cierpi na rzadką chorobę genetyczną CFC4. Nie istnieje lek na tę chorobę, a koncerny farmaceutyczne nie są zainteresowane pracą nad lekiem dla kilkudziesięciu osób na świecie. Rodzice Marysi postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Założyli fundację badawczą, w której naukowcy pracują nad lekiem na tę rzadka chorobę.
Pan Włodzimierz żartuje, że nie wie czy szczęście jest duże czy małe, ponieważ nigdy go nie widział. Dla niego szczęście to samo życie, jego złe i dobre chwile. Jednych i drugich w codzienności Włodzimierza Naumiuka nie brakowało. Znany artysta - rzeźbiarz ludowy - kończy właśnie 90 lat.
Są jak małe dzieła sztuki. Każda niepowtarzalna, wykonana z olbrzymią dokładnością i sercem. Ich twórczynię - Janinę Norkūnienė z Wilna można w ten weekend spotkać na białostockim Jarmarku Kaziukowym . Pani Janina w podwileńskich Ciechanowiszkach prowadzi Izbę Palm i Użytku Codziennego.
Każdy zakamarek tego domu skrywa historię. Pomiędzy nadszarpniętymi zębem czasu ścianami ukrywają się opowieści jego byłych mieszkańców i dzieje Tykocina. Pani Maria ma świadomość tego, że opowieści są częścią dziedzictwa Tykocina, dlatego chętnie się nimi dzieli.
Potrzeba wyrwania się ze skostniałych instytucji kultury, w których Katarzyna pracowała, doprowadziła ją w niezwykłe miejsce. Odnalazła swoje powołanie w przywróceniu do życia podupadłych chat w nadbużańskim lesie. Tam stworzyła swój dom.
Najpierw mijały godziny, potem - dni, tygodnie, miesiące. Ślad po Eugenii Białej zaginął. Starsza pani ostatni raz widziana była 28 czerwca 2023 roku w miejscowości Rogowo Majątek w gminie Choroszcz. Skala poszukiwań była ogromna - wspomina córka pani Eugenii. Bezskutecznie. Została pustka i pytania, na które wciąż nie ma odpowiedzi.
Znaczki, kartki pocztowe i koperty ze specjalnymi stemplami nie maja przed nim tajemnic. Franciszek Skrypko zna najciekawsze i najdroższe egzemplarze, widział bogate kolekcje tematyczne, nagradzane na całym świecie, a jego kolekcja znaczków jest ciekawym spojrzeniem na historię filatelistyki – także białostockiej.
